Mika Hakkinen uważa, że zespół Ferrari wkrótce może rozstać się z przynajmniej jednym ze swoich kierowców.
Oprócz problemów z bolidem, dwukrotny mistrz świata F1 uważa, że w Maranello jest także spory problem jeżeli chodzi o kierowców.„Moim zdaniem Ferrari coraz bardziej znajduje się w sytuacji, w której będzie musiało zastąpić jednego z dwóch kierowców” mówił Hakkinen. „Komentarze Fernando Alonso nie brzmią tak jakby chciał zostać z Ferrari dużo dłużej.”
„Jeśli chodzi o Kimiego Raikkonena nie chcę mówić nic przeciwko niemu, poza tym, że stale jest za swoim partnerem zespołowym.”
Fin odniósł się za to do pechowej serii Sebastiana Vettela: „Nie rozumiem jak to jest możliwe, że jego bolid ciągle się psuje. To jest niesamowite.”
02.07.2014 23:26
0
@Orlo Że Tobie sie jeszcze chce... :P @viggen "Choć przyznam sie bez bicia, że to ja pierwszy "krzyczałem" o odejściu Alonso do McL :) to jednak nie widzę opcji aby Alonso znalazł się w Macu w przyszłym sezonie. Zbyt duże ryzyko." "Tylko kto zapłaci za kontrakt Alonso, skoro McL nadal ma problemy po odejściu Vodafone? Honda? " HEHEHEH noo to sobie poczytaj teraz co ja Ci za każdym razem pisałem - dosłownie za każdym razem a było tych dyskusji o Alo w Macku sporo. Pisałem, że McLaren i Honda nie dają żadnych gwarancji bycia przed Ferrari. Pisałem, że Alonso ma ważny kontrakt i niby kto ma wyłożyć kasę za zerwanie - na pewno nie McLaren (możliwe, że Honda, ale nie wiem czy stać ich na aż takie fanaberie). Pisałem, że to bez sensu rozważać w połowie 2013 roku gdzie będzie Alonso w 2015 - bo jest za mało danych. Teraz nagle też na to wpadłeś, że to wielka niewiadoma - no to się cieszę, że po prawie roku przyznałeś mi rację :D Czasem zamiast się "mądrzyć" i iść w zaparte - byle się nie zgodzić ze mną - wystarczyłoby logicznie przemyśleć temat. Tak jak ja to zawsze robię - nawet bez dostępu do "moich źródeł" :)
02.07.2014 23:51
0
@33 "@31. A Kimi nie? I to jest właśnie twoje typowe rozumowanie.." Moje rozumowanie :D? A kto powiedział, że Kimi nie przeszedł za kasą? Przecież to nie caritas. Już kilka razy się tutaj kłóciłem z innymi, że kierowcy idą do zespołów - raz po kontrakt, dwa po tytuły. To samo Alonso. Dla kasy, tytułów. Tylko, że już widział co stało się z Ferrari w sezonie 2010, gdy zmieniły się przepisy. I widział, co się stało z Ferrari, gdy odszedł Ross Brawn. " Natomiast Kimi? Przeszedł do Ferrari które od lat nic nie może zrobić zwycięskiego bolidu, a zostawił Lotus, który z roku na rok był szybszy..." Co to za bzdura? Kimi cały czas mówił, że chce iść do zespołu, który ma potencjał na rozwój. Lotus, stracił dużo inżynierów, ma kłopoty finansowe ( i już miał jak Fin jeździł). Do dzisiaj Lopez mu kasy nie zapłacił. Kimi uciekł z tonącego okrętu. A nie miał wiele opcji. McL chciało Magnussena - swojego wychowanka. W Mercedesie komplet. A w RBR - no cóż, każdy wie. @devious Nie do końca. Wiem, że Ciebie aż ręce swędziały aby zabrać głos. Gdy ja pisałem o Alonso w Mcl, to Honda miala być w tym sezonie a nie dopiero od 2015. Dwa - Santander też chcial zostawić Ferrari. Trzy - nadal z padoku idą informacje, że Sony jest zainteresowane wejściem w sponsoring i to właśnie ekipy z Woking.. Mało tego - ostatnio sie znowu mówi o Panasonicu. Puzzle o przejściu Fina do Ferrari również ułożyłem w całość. I zapomniałeś jeszcze o klauzuli Alonso w kontrakcie, gdzie Alonso bez konsekwencji może zerwać kontrakt, gdy Ferrari nie spełni pewnych zapisów. Hiszpan dawno by odszedł ale nie ma gdzie :). "Pisałem, że McLaren i Honda nie dają żadnych gwarancji bycia przed Ferrari. " Napisałem przecież, że to ruletka. Czy Alonso mógł przewidzieć, że RBR będzie dominować przez 4 lata? Hiszpan ma orzech do zgryzienia. Honda może być najsilniejsza ale również może być najsłabsza. Podobnie było z RBR zanim Alonso podpisał kontrakt z Ferrari. Gdyby Honda weszła w tym sezonie, jak się na początku mówiło i jak pisałem o przejściu Hiszpana - Alonso miałby podgląd co japończycy zmajstrowali aby przejść do Mcl od sezonu 2015. Obecnie nikt nie wie, co Honda skombinuje. Dlatego napisałem "wielka niewiadoma" Więc sobie nie przypisuj j :P PS O Neweyu również pisałem, że ma w D Ferrari. I też mnie wszyscy od debili wyzywali. Jak się okazało, Newey niedawno podpisał "wieczny" kontrakt z RBR PS2 Ciekawe czy BMW się zainteresuje powrotem do F1 ale tylko jako dostawca silników. Ostatnio coraz więcej ploteczek
03.07.2014 08:55
0
@ orlo Jednak nie odniosłeś się do mojego wpisu, negującego Twoją wypowiedź o ciepłej posadzie RAI. Ja nie zamierzam podważać faktu, że ALO jest wybitnym kierowcą, natomiast nie uważam go za najlepszego, a już na pewno nie jest on najciekawszym zawodnikiem. Natomiast jest jednym z najlepszych jeśli chodzi o rozgrywki polityczne w f1, ma też wielkie wsparcie w postaci Santander banku. Dodatkowo ALO bardzo sprytnie buduje swój mit najlepszego kierowcy w stawce, co mi się bardzo nie podoba. W tym sezonie ALO jest lepszy od RAI, ale wynika to z wielu czynników, które nie polegają na tym, że RAI oduczył się jeździć, albo ALO jest takim mistrzem. Oprócz ewidentnego braku szczęścia RAI, przede wszystkim dostał bolid, który zupełnie mu nie pasuje, bo ma odmienny styl jazdy od ALO. Nazwiesz to wymówkami, ale byli kierowcy F1 mówią, że bez zrobienia bolidu pod zawodnika, nie uda mu się zaprezentować najwyższej klasy. W jednym z portali ktoś mądrze napisał, że RAI dostał tak dopasowany bolid do swojego stylu jazdy, jakby praworęczny pracownik dostał narzędzia przystosowane do pracy lewą ręką. Dlaczego uważam, że ALO nie jest wybitnym kierowcą, ponieważ Ferrari chciało powtórzyć politykę, która zapewniła dominację Shumiego, czyli budowę bolidu pod jednego kierowcę i całkowitą koncentrację na nim. Niestety efekt z ALO w roli lidera jak sam widzisz, nie jest taki porywający. A wynika to z faktu, iż agresywny styl jazdy ALO nie jest odpowiedni to wymogów współczesnej formuły (może z wyjątkiem tego roku, gdzie pakiety aero są jeszcze mocno niedopracowane, a moc PU jest najważniejsza). Dlaczego tak sądzę, ponieważ VET, RAI (nawet BUT) i SCHUM mimo różnic, bardzo łagodnie obchodzą lub obchodzili z samochodem - dla nich trakcja przodu bolidu miała kluczowe znaczenie. Tak jakoś przypadkiem zdobyli większość tytułów ostatnimi czasy. Poz
03.07.2014 11:43
0
@thinktank Po pierwsze to Orlo, a nie orlo... Po drugie, wyrzuciłeś mi, że wyrzucam Kimiemu, że sie tłumaczy, a ja wyrzuciłem Tobie, że wcale tego nie wyrzucałem Kimiemu, na co nie odpowiedziałeś... Kimi poszedł dla kasy i Alonso poszedł dla kasy. I teraz viggen pisze: Fernando - karierowicz i tchórz szukający ciepłej posadki; Kimi - miał rację, bo Lotus to, a Lopez tamto. Czy to nie jest chore? Wyrzucać innemu kierowcy, że robi to sami co jego ulubieniec. Tak samo w GP Kanady z tymi stratami pozycji, sam przywołałeś to GP chcąc mi coś udowodnić, ale już nie odpisałeś na moje pytania. Ja też nie neguje, że z Kimiego jest wybitny kierowca. Ale jak czytam o tym lewym bucie na prawej nodze, czy o mańkutach to już mi się rzygać chce? Dlaczego? To proste. Za dużo się naczytałem przed sezonem, o tym jaki to będzie sezon sądu dla Alonso, który jak sam napisałeś, zbudował swój mit najlepszego. No i teraz miał zostać nakryty i objechany. Ileż to się nie naczytałem opinii znawców zaplecza F1, podających argumenty, że Kimi będzie lepszy bo ma silniejszą psychikę, bo jest bardziej elastyczny i szybciej się oswoi z nowymi bolidami, no że po prostu jest lepszy. Właśnie widze co z tego wyszło... No i teraz ci sami goście, którzy wcześniej dmuchali balonik o rozjechaniu Alonso przez Kimiego, dzisiaj piszą, że nie, to jednak nie w tym, tylko w następnym sezonie(chociaż wcześniej daliby se rękę obciąć, że to 2014 będzie sądny dla Hiszpana). Jak za rok Kimi znowu będzie za Fernando, to viggen znowu napisze, że prawy but na lewej nodze, że Ferrari to siedlisko zła i żeby ich porównać to musieliby jeździć w McLarenie/Mercedesie/RBR/Marussi(wybierz jedno)... A co to, przed sezonem nie było wiadomo, pod kogo(rzekomo, bo w to nie wierzę o czym później) będzie bolid? Że Kimi nie wiedział, to jeszcze, ale że viggen nie wiedział? To po co było wypisywać te głupoty(tak jak teraz)... Skoro, rzeczywiście w tym sezonie bolid jest pod Fernando, to czego Kimi o tym nie wspomniał? Czego w ogóle zgodził się na przejście do Ferrari, skoro wiedział, że bolid mu nie będzie pasował? Przecież, spójrzmy prawdzie w oczy, Fin się w tym sezonie kompromituje... Przywołując mundial: to tak jakby przed mistrzostwami fani Hiszpanii mówili, że ich zespół jedzie tam po kolejne złoto, ale po tym jak nie wyszli z grupy, to zaczęli tłumaczyć, że to oczywiste, przecież w Brazylii jest inny klimat niż w Hiszpanii, to niby jak Hiszpania miała grać dobrze jak klimat nie ten? A co to, nie wiedzieli jaki tam jest klimat? A w następnym sezonie, jeśli Kimi jakimś cudem objedzie Alonso, to co to będzie znaczyć? Że jest lepszy? Nie, że ma bolid pod siebie, a Alonso to mańkut, itd... Przecież to jest paranoja. Spójrz na ten sezon: Kwiat se radzi, Magnussen też jest blisko Buttona, Hulk lepszy od Pereza, Massa ma sporo pecha ale jakoś nie odstaje specjalnie od Bottasa, a Ricciardo objeżdża Vettela. Co, wszyscy mają bolidy pod siebie, mimo, że jeszcze nie było wiadomo, że będą tymi bolidami jeździć? A nie, już wiem, wszyscy przypadkiem trafili na takich partnerów, którzy mają akurat niemal identyczny styl jazdy, dlatego i bolid im pasuje. Tylko Kimi biedak się meczy, cóż za zbieg okoliczności... Zresztą, nawet jeśli Ricciardo ma niemal identyczny styl jazdy jak Vettel to i tak pokazuje, że można objechać czterokrotnego w bolidzie pod niego... Pytanie, jak to się dzieje, że w takim McLarenie w 2007, 2010 i później kierowcy zażarcie rywalizowali, mimo raczej odmiennych stylów? Co, zespół zrobił 2 różne bolidy dla każdego z nich?
03.07.2014 12:35
0
No i jest jeszcze sezon 2010 w Ferrari? Bolid był chyba pod Massę, a jednak Ferdek(mimo, jak to stwierdził viggen, że ma zupełnie inny styl jazdy od każdego kierowcy) dawał radę od początku..
03.07.2014 18:39
0
"Kimi poszedł dla kasy i Alonso poszedł dla kasy. I teraz viggen pisze: Fernando - karierowicz i tchórz szukający ciepłej posadki; Kimi - miał rację, bo Lotus to, a Lopez tamto. Czy to nie jest chore? Wyrzucać innemu kierowcy, że robi to sami co jego ulubieniec. Tak samo w GP Kanady z tymi stratami pozycji, sam przywołałeś to GP chcąc mi coś udowodnić, ale już nie odpisałeś na moje pytania." Chore ? To weź stań z boku i zobacz co napisałeś.... Kibicujesz Alonso a od samego początku czepiasz się Raikkonena. Błędy, złe wybory itd itp widzisz tylko u Fina a Alonso to ten sam kaliber. Akurat w tej dziedzinie się nie różnią. "Jak za rok Kimi znowu będzie za Fernando, to viggen znowu napisze, że prawy but na lewej nodze, że Ferrari to siedlisko zła i żeby ich porównać to musieliby jeździć w McLarenie/Mercedesie/RBR/Marussi(wybierz jedno)... A co to, przed sezonem nie było wiadomo, pod kogo(rzekomo, bo w to nie wierzę o czym później) będzie bolid? Że Kimi nie wiedział, to jeszcze, ale że viggen nie wiedział? To po co było wypisywać te głupoty(tak jak teraz)... " Ale pierdoły napisałeś. 1) Jak tylko się dowiedziałem, że Raikkonen wraca do Ferrari pisałem o pokonaniu Alonso TYLKO i WYŁĄCZNIE jak będę mieli takie same prawa, czyli bez dzielenia na kierowcę nr 1 i nr 2 oraz - gdy będą mieli bolid w którym będą mogli pokazać swój potencjał. I tak jak wtedy pisałem - tak napiszę to po raz wtóry- dalej uważam, że Kimi będzie przed Alonso. Jak nie wierzysz - poczytaj sobie moje wpisy z tamtych czasów 2) Nie interesuję się tym sportem od wczoraj. Jak sobie poczytasz wypowiedzi z tamtych czasów - wielu , w tym ja byli na 100% przekonani, że skoro Ferrari chce Raikkonena, to po to aby był rywalem równorzędnym dla Hiszpana a nie jego pomagierem 3) Żaden kierowca nie jeździ w sezonie każdym bolidem. Dla przykładu - Alonso zamieniłby się w tym momencie np z Rosbergiem w Mercedesie i nie byłby na 100% pewny, czy sobie by z tym bolidem poradził. To chyba logiczne a Ciebie to dziwi. "Przywołując mundial: to tak jakby przed mistrzostwami fani Hiszpanii mówili, że ich zespół jedzie tam po kolejne złoto, ale po tym jak nie wyszli z grupy, to zaczęli tłumaczyć, że to oczywiste, przecież w Brazylii jest inny klimat niż w Hiszpanii, to niby jak Hiszpania miała grać dobrze jak klimat nie ten? A co to, nie wiedzieli jaki tam jest klimat?" Przywołując mundial to każdy kto się tym interesował wiedział, że Hiszpana nie wyjdzie z grupy. Trener stawiał na starych graczy, którzy w swoich klubach nic nie pokazali. To też logiczne, że odpadną A dalej nie chce mi się pisać. Nie cierpię się powtarzać i tłumaczyć każde słowo. Trzeba myśleć. A jak się słucha dzisiejszą młodzież - albo dostanie wszystko na tacy albo nie wie. Ehh....
03.07.2014 18:47
0
Aaaa i jeszcze jedno "Jak za rok Kimi znowu będzie za Fernando, to viggen znowu napisze, że prawy but na lewej nodze, że Ferrari to siedlisko zła i żeby ich porównać to musieliby jeździć w McLarenie/Mercedesie/RBR/Marussi(wybierz jedno).." Nie. Viggen napisze i co już pisał - gdy Raikkonen przy równym traktowaniu i przy bolidzie który będzie dopasowany w takim samym stopniu do Niego jak do Alonso i przegra z Hiszpanem - viggen przyzna wyższość Alonso. Nie jestem typem jak tutaj wielu krzykaczy, że jak się pomyli to siedzi cicho albo udaje głupka. I gdy Raikkonen wygra - to przypomnisz sobie moje słowa - że połowa trolli, co dzisiaj naskakuje na Raikkonena i jest za Alonso - nawet komentarza nie napisze. Bo każdy to jest mądry zza klawiatury. I dwa - tacy są polscy kibice. Jak ktoś ich z idoli wygrywa - to wszyscy specjaliści. A gdy ich idol przegrywa albo przegra - nawet nie pisną słówka i nie kibicują. Dla przykładu - jak Raikkonen wygrał GP Australiia 2013 to jak karaluchy od razu się wszyscy "fani" Fina znaleźli. A teraz gdy Finowi nie idzie - poza @elin i @thinktank - wszyscy siedzą cicha. Bo taka POLSKA. Bo taki mamy klimat.... Ogólnie masakra
03.07.2014 21:42
0
Po co się tak rozpisujesz, skoro nie dyskutuje z Tobą tylko z @thinktank...
04.07.2014 09:01
0
Skoro wywołałeś mnie do tablicy obrabiając mi dupsko za plecami, to zabrałem głos. Jak masz coś do mnie to pisz do mnie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się