Jednym z głównych tematów w padoku Formuły 1 podczas GP Bahrajnu, oprócz sytuacji politycznej w kraju, było ogumienie Pirelli.
Po wyścigu Michael Schumacher mocno skrytykował włoskiego producenta ogumienia, za stworzenie opon, które zbyt szybko degradują i nie pozwalają kierowcy jechać na 100 procent możliwości bolidu.„Czasami jedziemy na 60, 70 procent w niektórych zakrętach” był cytowany przez niemieckiego Bilda Schumacher.
Paul Hembery z Pirelli szybko zripostował Niemca: „Przykro mi, że takie komentarze słyszę od kogoś, kto ma takie doświadczenie jak Michael. Inni poradzili sobie z robotą i zdołali opanować opony. Jego komentarze podczas zimowych testów twierdziły, że jest zadowolony z opon, a teraz wydaje się, że zmienił zdanie.”
Schumacher po wyścigu zasugerował, żeby Pirelli ponownie rozważyło swoje podejście do wyścigów i robienia show.
„Jeżeli 80 procent stawki ma podobne problemy, może dostawca opon powinien to przemyśleć” mówił rozczarowany siedmiokrotny mistrz świata.
Trzeba uczciwie zaznaczyć, że wyścig na torze Sakhir jest jednym z najtrudniejszych testów dla ogumienia w całym kalendarzu F1, niemniej krytyki Pirelli nie szczędzili także dziennikarze.
„Doskonały wyścig, mimo że nie jestem pewien czy nie przeszliśmy z zarządzania ogumieniem na loterię” pisał korespondent The Times, Kevin Eason.
24.04.2012 19:36
0
Czy Schumacher jest jedynym kierowcą, który wyraził swoje zdanie na temat opon Pirelli? Nie. Np. Rosberg, Alonso a nawet Button też powiedzieli, że gumy, którymi dysponują, zużywają się za szybko. Czy ich wypowiedzi też krytykowano? Nie. Swoją drogą niech przywrócą tankowanie, wówczas opony nie będą się ścierały w takim tempie.
24.04.2012 19:38
0
Ludzie, narzekacie jak dziewczyny przed okresem... Narzekacie na opony Pirelli, ale jak myślicie, dzięki czemu nagle w wyścigach pojawiła się loteria? Już mam dość oglądania wyścigów, w których pierwszą 10 można przewidzieć już po kwalifikacjach... Przywołujecie 2006 rok? Mam wrażenie, że robicie to tylko dlatego, bo wygrał Alonso. Sezon wcale aż taki ciekawy nie był. A 2008? Sezon był ciekawy jedynie przez pojedynki Hamiltona z Massą. Poza tym to niezbyt był pociągający (no chyba, że dla polskich fanów). Mogę jedynie się zgodzić na 2007 rok, a do niego bym dodał 2009, bo ten rok przewrócił całą stawkę do góry nogami. 32. Jahar Brakuje prędkości? Formuła 1 to nie wyścigi na ćwierć mili, czy po owalu. Bolidy mają być szybkie i na prostej i na zakrętach.
24.04.2012 20:09
0
36. Marti -,,Swoją drogą niech przywrócą tankowanie, wówczas opony nie będą się ścierały w takim tempie". Całkowicie się z Tobą zgadzam. Wróciła by wielka niewiadoma i zgadywanka innych zespołów a tym samym ciekawsze wyścigi. Co to za wyścig , kiedy przeciwnik wszystko wyliczy? Pozdrówka
24.04.2012 22:43
0
Moja propozycja. Mamy 12 zespołów czyli 24 bolidy i 24 kierowców. F1 niech zorganizuje 24 wyścigi i każdy kierowca niech pojedzie wyścig innym bolidem. Wybór na zasadzie losowania. Wtedy mamy zespół kierowców i zespoły konstruktorów.
25.04.2012 08:19
0
Szkoda, że takich wyprzedzeń nie zobaczymy w F1, Filmik z MotoGP Catalunya 09, To jest piękna walka, vimeo . com / 32756097
25.04.2012 23:29
0
@38. zenobi29 - masz rację. Poza tym co to za kwalifikacje, kiedy w Q3 nic się nie dzieje, bo zespoły oszczędzają opony? Osobiście wolę walkę o najlepsze czasy do samego końca :) pozdrówka :)
26.04.2012 16:59
0
@athelas - przesadzasz z Hamiltonem. Ale racja - obecnie nie można tylko cisnąc. Mądra jazda to podstawa. Moim zdaniem zmiany są korzystne. Sezony 2007-2008 to dominacja dwóch ekip. Tak byc nie mogło. Dla mnie zmiany w 2009 roku to korzyśc dla F1. Pozdr :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się