Felipe Massa, nad którym po GP Australii w mediach ponownie zebrały się ciemne chmury za sprawą jego kiepskiej formy, wierzy, że zmiana podwozia, jaką przeprowadziło przed drugim wyścigiem sezonu Ferrari pomoże mu poprawić się.
Brazylijczyk do pierwszego wyścigu sezonu zakwalifikował się na 16 miejscu, a samego wyścigu, w którym przez większą część jechał poza punktowaną dziesiątką, nie ukończył ze względu na kolizję z Bruno Senną.Po tak fatalnym występie, Ferrari postanowiło wymienić w jego bolidzie podwozie i sporą część innych elementów.
„Jedyna rzecz, jaka mnie interesuje to bolid” mówił w Malezji Massa. „Chcę mieć bolid, który znam z testów, nie ten który miałem w Australii. Zmiana podwozia jest prawidłowym krokiem.”
„Nie interesuje mnie krytyka mediów, mam swoją robotę. Jedyną rzeczą, dla której pracuję jest jazda bolidem i wyjście z bolidu z przekonaniem, że dałem z siebie 100 procent.”
Massa przyznał, że różnica między bolidem, który miał do dyspozycji w Australii, a tym który testował w ziemie była ogromna.
„Za każdym razem, gdy jeździłem w ziemie nigdy nie miałem problemu takiego jak w Australii” wyjaśniał. „Każdego dnia, nawet po tym jak przejmowałem auto po Fernando, nie było nic tak dziwnego.”
„Gdy przyjechałem do Australii wszystko było inne. Poprawa bolidu i zrozumienie, co się stało było główną dyskusją w tym tygodniu. Jestem przekonany, że sobie poradziliśmy.”
„Nie wymieniliśmy tylko podwozia, zmieniliśmy wszystko. Nie rozumieliśmy, co się stało, dlatego zmieniliśmy wszystko.”
22.03.2012 22:07
0
Prawda jest taka, że Massa już w tamtym sezonie w ogóle nie ogarniał :/ na chwilę obecną On się nie nadaje do F1. Musi sobie odpocząć od tego. Takie jest moje zdanie.
22.03.2012 23:59
0
Za 3 godziny trening :D
23.03.2012 15:57
0
Nie krytukując Felipe , który ma niemało na głowie.Ferrari samo z siebie też lekko nie dopracowuje pomysłów a potem szuka wyjścia z sytuacji.Fernando jest mistrzem w fachu ,ale gdyby miał test za testem zamiast wyścigu, też by mógł się pogubić.W sytuacji Felipe takie podejście daje mu po psychice i kto wie ,czy sam już nie ma tego dość nie widząc dla siebie miejsca w zespole.Cóż dobrze by było gdyby znaleźli punkt G w ustawieniach swojego samochodu i razem pokazali co potrafią.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się