WIADOMOŚCI

Alonso: to nowa F1
Alonso: to nowa F1
Po GP Turcji niektórzy kibice F1 mogą mieć nieodparte wrażenie, że za sprawą systemu DRS wyprzedzanie w F1 stało się zbyt proste. Fernando Alonso nie podziela tego zdania i z punktu widzenia kierowcy uważa, że większy wpływ na możliwość wyprzedzania w tym sezonie mają opony Pirelli.
baner_rbr_v3.jpg
„Wyprzedzanie jakiego byliśmy świadkami bardziej zależy od osiągów ogumienia niż systemu DRS” mówił po GP Turcji Alonso w wywiadzie dla BBC Sport. „Lubię to, a my przyzwyczajamy się do tej sytuacji. To nowa F1 jeżeli porównamy ją z ubiegłym rokiem.”

„Gdy jechałem za Rosbergiem na pierwszych kilku okrążeniach, niemożliwe było wyprzedzenie go, ale gdy jego opony zaczęły degradować bardzo łatwo się go wyprzedziło; tak więc to bardziej zależy od opon.”

Hiszpan uważa także, że teraz kibice płacący spore pieniądze za wejściówki na tor otrzymują zdecydowanie więcej.

„To o to prosili ludzie. Więcej widowiska, więcej pit stopów, więcej wyprzedzania. To może trochę mylić ludzi- można śledzić czołową piątkę, ale nie można śledzić 14 miejsca, gdyż jest zbyt wiele pit stopów- niemniej ważną rzeczą jest, że mamy wielu ludzi na trybunach i wielu kibiców przed telewizorami.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

40 KOMENTARZY
avatar
tomek1973

13.05.2011 19:08

0

Zadziwia mnie amnezja jaka dopadła niektórych piszących tu forumowiczów.... 1. Vide ogumienia - sugestie jakoby Pirelli spaprało tegoroczne ogumienie jest po prostu śmieszne - przy dziejszej technice i technologiach wykonanie ogumienia które wystarczyłoby na cały wyścig nie stanowiłoby dla nich żadnego problemu jeśli takie byłoby żądanie FIA - przypominam jeden z wyścigów zeszłorocznych gdy Kobayashi przejechał niemal cały wyścig na jednym komplecie a zmiany dokonał tylko ze względów ówczesnego regulaminu ( na dwa okrążenia przed metą). Tegoroczny poziom degradacji opon jest wynikiem oczekiwań FIA a nie braku kompetencji Pirelli. 2. Vide wyprzedzanie - niesposób zliczyćile gromów sypało się w ubiegłym roku na "procesje" których byliśmy świadkami - niejednokrotnie zdarzało się gdy kierowca nadrabiał 10-12sekund do poprzedzającego i koniec zabawy - utykał za nim gdyż na prostych bolidy prezentowały ppodobne prędkości uniemożłiwiające wyprzedzanie, a na zakrętach było to po prostu niemożliwe. Praktycznie w każdym wyścigu możnaby mnożyć przykłady. Przy tegorocznych oponach nie tylko one decydują ale także technika jazdy ( o czym świadczą chociażby polecenia jakie otrzymywał w Turcji Hamilton a propos "ostrożniejszej" jazdy w zakręcie nr 8 gdyż zbyt mocno niszczył tam opony ). I tu także wychodzi doświadczenie i technika kierowcy. Dodatkowo jeszcze większy wpływ zyskuje prawidłowa strategia zespołu czego doświadczyliśmy w GP Chin na przykładzie McLarena i Red Bull'a..... I jeszcze jedno - czas pobytu w pitlane - tu także niektórzy (Ferrari) mają wiele do nadrobienia w stosunku do inncyh (RedBull, Mercedes).... A więc jeśli punkty przyznawane są zespołom to w tegorocznej GP faktycznie cały zespól musi udowodnić że zasługuje na 25pkt w wyścigu.... 3, Vide DRS - tu nie podejmuję się oceny. Być może należało poczekać do następnego sezonu z tą nowinką i zobaczyć jak same opony wpłyną na efektowność wyścigów...


avatar
devious

15.05.2011 17:11

0

@34 Hamilton przegrał wyścig na 1 okrążeniu gdy stracił kilka pozycji oraz podczas pechowego pitstopu gdzie stracił dużo czasu... ale i tak jego tempo nie było wystarczające na podium więc nawet gdyby lepiej się spisał na 1 kółku a jego załoga w pitstopie to... byłby czwarty.... i wytłumacz mi jaki wpływ na późniejszy etap wyścigu mogło mieć zniszczenie pierwszego kompletu opon? totalna bzdura bo przecież w kolejnych stintach miał nowe zestawy więc tempo po pitstopach nie miało żadnego związku z 1 stintem... co innego jakby np. uszkodził bolid.... i te zdanie: "To pokazuje dobrze jak wiele znaczą opony a jak coraz mniej kierowcy." - to też totalna bzdura, bo właśnie jest odwrotnie! to kierowca używa opon i to od niego (oraz ustawienia bolidu - czyli też od kierowcy bo to on ustawia) zależy degradacja opon... co do walki Webbera i Alonso - Webber zjechał wcześniej po nowe opony więc gdyby obaj z Alonso mieli do dyspozycji nowy komplet to nie mógłby mieć świeższych opon (to nielogiczne) - tyle, że najwidoczniej w kwalifikacjach oszczędził opony lub też po prostu lepiej pojechał na tym co dostał w pitstopie... Alonso musiał na ostatni stint dostać jakieś zdarte gumy by jego tempo nagle spadło... i to nie tyle Webber przyspieszył co Alonso zwolnił no i zamienili się miejscami... i zakładam się na każde pieniądze świata i wszystkie swoje członki, że Kartikeyan by nie dojechał na 2 miejscu w tym wyścigu :) @35 fajnie, fajnie ale jak chcesz zamrozić moc? to jakiś żart chyba? moc nie jest stałym parametrem i zmienia się choćby od gęstości i temperatury powietrza... dokładne parametry mocy silnika można sprawdzić tylko na hamowniach więc ani zespoły ani tym bardziej FIA nie miałby jak kontrolować mocy podczas trwania GP... więc Twój pomysł jest dobry w założeniach ale niewykonalny w praktyce....


avatar
jar188

17.05.2011 09:17

0

@37. devious, Hamilton na pierwszych dwóch kółkach nie tylko przegrał kilka pozycji ale i przez swoją jazdę zniszczył opony co nie pozwoliło mu na szybszą jazdę w pierwszym stintcie (co przekłada się przecież na cały wyścig) i o to miało szefostwo pretensje do niego. Z tym wpływem na dalszą część wyścigu może trochę źle napisałem, ale chodziło o tempo pierwszego stintu. Degradacja opon w tym sezonie jest zupełnie inna i zauważ, że kierowcy zjeżdżają mniej więcej w tym samym czasie na zmianę opon(po zbliżonej ilości kółek przy założeniu, że jechali na nowym komplecie opon) a to spowodowane jest charakterystyka opon i tutaj kierowca ma dużo mniejszy wpływ na ich zużycie niż sezon temu, to nie jest jakaś bzdura tylko fakt, logicznym więc jest stwierdzenie, że opony odgrywają większą role niż sezon temu. Zauważ również, że bardzo istotny jest moment zjechania na pit stop a tu decyduje przede wszystkim inżynier, bo lo ile kierowca czuje czy jeszcze może pojechać jedne kółko na tych oponach o tyle nie wie jak wyglądają jego czasy na tle innych a to jest bardzo istotne bo różnice w czasach okrążeń w tym sezonie na tych oponach potrafią być bardzo duże. Webber i Alonso- Mark miał jeden komplet opon więcej i pewnie było tak jak napisałeś, że Fernando dostał używany komplet a Mark nowy, można się czepiać słówek/nazewnictwa ale sens jest jeden, opony robią dużą różnicę w tym sezonie. Ostatni akapit to oczywiście forma żartu:)


avatar
leo_

19.05.2011 00:31

0

No, z tą mocą to nie wiem... Problem sprawdzenia mocy może jest i trudny, ale nie jestem przekonany czy niewykonalny. Choć przypuszczam że chodzi zapewne o koszty takiej kontroli sprawdzania. Myślę jednak, że warto by się nad tym zagadnieniem pochylić, w celu uproszczenia zasad ścigania i uczynienia ich bardziej przejrzystymi . Ale oczywiście się nie będę upierał przy swoim zdaniu...


avatar
leo_

19.05.2011 01:02

0

ups, masło maślane; zamiast kontroli sprawdzania-miało być bez sprawdzania. Aha, dodam jeszcze, że nawet nie chodzi o permanentną kontrolę wszystkich i w każdym GP. Oprócz wyrywkowej takiej kontroli, trzeba by mieć również możliwość komisyjnego sprawdzenia mocy (na wniosek kilku zespołów). Warunek jest jeden: w przypadku wykrycia - potężna i nieunikniona kara. To powinno odstraszyć potencjalnych kombinatorów. Myślę też że problem byłby prostszy, gdyby mocno ograniczyć liczbę silników w sezonie (większa pewność kontroli i prawdopodobieństwo wpadki)- i tu kłaniają się intensywniejsze działania w kierunku zwiększenia trwałości jednostek.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu