Według doniesień włoskiej prasy konstrukcja monocoque Ferrari, przygotowywana na sezon 2011, pomyślnie przeszła testy zderzeniowe.
Przygotowania do przedsezonowych testów idą pełną parą. Każdy zespół, aby mógł wyjechać na tor będzie musiał przejść serię testów zderzeniowych FIA. W razie niepowodzenia konstrukcję będzie trzeba poprawić, a to wymaga cennego czasu.Według doniesień, testy monocoque Ferrari zostały przeprowadzone w centrum technologicznym CSI pod okiem oficjalnego obserwatora w Bollate, koło Milanu.
Jak podaje źródło pozytywny wynik testów był dla głównego projektanta ekipy, Aldo Costy, dużą ulgą ze względu na spore zmiany w stosunku do konstrukcji z 2010 roku.
Pozostałe części nowego Ferrari mają zostać sprawdzone pod kątem wytrzymałości wkrótce.
31.12.2010 15:07
0
28 elin I to wszystko dla przeciętnego kibica , robi gratis ;))) A z tym celowaniem w Alonso , to nie wiem . Wydaje mi się że stracił panowanie nad bolidem i wyszło jak wyszło ... Chociaż głowy odciąć nie dam ;))
01.01.2011 17:42
0
36. Grzesiek 12. - jakiego przeciętnego kibica ..., przecież w F1 są tylko SUPER kibice, a nie jacyś przeciętni ;-). Również uważam, że akcja Webbera w Korei to zwykły przypadek, a nie celowe działanie Marka. Chociaż też głowy odciąć nie dam ;-)). Tak tylko przypomniałam sławną teorię spiskową Bergera ... ;-). 29. athelas - i tak było bardzo efektownie ..., a zarazem ( co też ważne ) bezpiecznie dla Webbera ;-).
01.01.2011 18:11
0
37. elin No tak ... Super ;))
02.01.2011 17:22
0
26 @elin Czyli co? Wychodzi na to że i w tej rywalizacji konkurencja bije Pietrowa na łeb ;-))) Ech nie ma chłop wzięcia ;-)) pozd.
02.01.2011 18:23
0
39.dziarmol Ale znajdź drugiego , który by rozwalił bolid jeszcze przed linią startu ..... majster murowany ;)
02.01.2011 22:03
0
39. dziarmol@biss - no niestety, ale tak właśnie wychodzi. Chociaż trzeba pamiętać, że Pietrow 2010 przeznaczył na naukę ..., czyli dopiero w 2011 pokaże na co naprawdę jego stać ;-))). Pozdr. 40. Grzesiek 12. - proszę bardzo, tutaj też był ktoś lepszy ;-)). Lucas di Grassi w Japonii, rozbił bolid podczas dojazdu na pola startowe ... ;-). Pozdr.
02.01.2011 22:15
0
41. elin Z tą nauką to faktycznie masz rację ale teraz jak już zdobył "doświadczenie" to klękajcie narody ;-)) A di Grassi zdaje się miał jakąś awarię, lecz mogę się mylić ;-)) pozd.
03.01.2011 00:47
0
42. dziarmol@biss - mnie się wydaje, że to był błąd di Grassiego, który stracił panowanie nad bolidem na jeszcze wilgotnym fragmencie toru ... Ale, też pewności nie mam ;-). W każdym razie za 2010, Pietrowowi żaden majster się nie należy ( byli efektywniejsi i efektowniejsi od niego ) ;-)), a jedne co ..., to zgrzewka Red Bulli ;-)). Jednak w 2011 może być jak napisałeś - klękajcie narody, Witalij w bolidzie ;-))). pozd.
03.01.2011 01:16
0
* jedyne
03.01.2011 08:38
0
43. elin Tia.... z KERS-em ;-)) To tak jakby dać małpie brzytwę ;-))pozd.
04.01.2011 22:14
0
40. Grzesiek 12. - obejrzyj start do GP SanMarino 1994. Tylko że tamten start nie był zabawny.
05.01.2011 12:54
0
46. pz0 Ogólnie , cały weekend nie był zabawny ...;/ A sam start ... tylko utwierdził mnie w przekonaniu jak bardzo niebezpieczne i głupie było przystąpienie Kubicy do wyścigu w Malezji 2009 ... po awarii silnika ;) Na szczęście wtedy inni potrafili go ominąć ;)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się