Końcówka sezonu 2010, w którym Mark Webber do ostatniego wyścigu liczył się w walce o mistrzostwo świata nie wyszła po myśli Australijczyka.
W swojej nowej książce pt. „Na czele: sezon do zapamiętania (ang. „Up front: A season to remember”), która została właśnie wydana w Australii Webber przyznał się do kolejnego wypadku na rowerze i pękniętego barku.Webber dwa lata temu biorąc udział w organizowanym przez siebie charytatywnym wyścigu na rowerach górskich doznał kontuzji barku i nogi. Po GP Singapuru 2010 Webber powrócił do Australii i wraz z kolegą ponownie wybrał się na przejażdżkę rowerową. Gdy kolega stracił panowanie i upadł Webber wpadł na niego i doznał kolejnej kontuzji barku tuż przed GP Japonii 2010.
O swojej przygodzie miał nikomu w zespole nie wspominać za wyjątkiem swojego trenera Rogera Cleary oraz doktora Garego Hartsteina z FIA.
Ze względu, iż kontuzji nie było można leczyć, przed wyścigami w Japonii i Korei Australijczyk otrzymywał zastrzyki przeciwbólowe z kortyzonu i mimo, że w Japonii i Brazylii finiszował na drugiej pozycji, może to tłumaczyć jego słabszy występ w finale sezonu w Abu Zabi.
07.12.2010 15:20
0
@pjc - fakt. Nawet spokojny Anglik kręcił poirytowany głową. To z resztą dowód na "niedojrzałość" młodego mistrza. Ale chłopak ma dopiero 23lata. Dojrzeje jak wino w dębowej beczce. Wracając do Rosberga, może masz mniej konfrontacyjny styl wypowiadania się (nawet na pewno). Mi wytykano korzenia niemieckie i faszystowskie predyspozycje, jako że ośmielałem się bronić również Heitfelda. Było, minęło. No matter!
08.12.2010 09:31
0
Mialem nadzieje ze jak juz ktos w RBR bedzie mistrzem to wlasnie bedziecie nim `Webber bo napewno zasluzyl na tytul bardziej niz Vettel. Chodz nie ukrywam ze w duchu liczylem na Alonso ale niestety zakonczylo sie to powodzeniem. Mam taka cicha nadzieje ze w przyszlym sezonie bedzie od samego poczatku rowna walka miedzy RBR a Ferrari, a nie tak jak bylo w tym sezonie ze dopiero pod koniec sie opamietali i zaczela sie fascymujaca walka
08.12.2010 18:10
0
Ten to ma pecha do roweru... Ja jeżdzę nim przez cały rok, a nigdy nie miałem takiego problemu.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się