WIADOMOŚCI

Pracownicy Red Bulla wzbudzają zazdrość konkurencji
Pracownicy Red Bulla wzbudzają zazdrość konkurencji
Dr Helmut Marko, doradca zespołu Red Bull Racing, potwierdził wartość topowych pracowników ekipy z Milton Keynes. Austriak przyznał bowiem, że kilkudziesięciu najlepszych pracowników otrzymało propozycje od konkurencyjnych zespołów F1.
baner_rbr_v3.jpg
„Z trzydziestu najlepszych ludzi, którzy dla nas pracowali, każdy otrzymał już ofertę konkurencyjnej ekipy” - mówił 67-latek z Graz. Pierwsze miejsce na liście okupuje sam dyrektor techniczny - Adrian Newey, który jest najlepiej opłacanym pracownikiem.

„On kilka razy powiedział, że Red Bull będzie jego ostatnim pracodawcą w Formule 1” - mówił Marko o 51-letnim konstruktorze, który pierwszy mistrzowski tytuł zdobył w 1992 roku wraz z Williamsem.

„Zostanę z Red Bullem” - mówił Newey na Interlagos. „Red Bull to świetna firma, która jest zainteresowana wieloma różnymi dziedzinami . Może w przyszłości zrobimy coś innego, jednak najbliższa przyszłość, to nadal Formuła 1”.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

49 KOMENTARZY
avatar
szerter

10.11.2010 20:19

0

35. Sonic80 - doskonale rozumiem co piszę. Skoro raz go wpuścił pod inny bolid to skąd pewność, że nie zrobi tego drugi raz lub w ramach 'wyrównania', dla bezpieczeństwa, nie zawali w drugą stronę? Porównanie pit lane z drogą publiczną jest co najmniej nie na miejscu. Wycieczki osobiste sobie odpuść, bo nie pisałem że zrobiłbym coś lepiej. Ten pan tam jest nie pierwszy raz i nie jest po to, żeby panikować. Natomiast jak rzeczywiście się zestresuje to zwiększa prawdopodobieństwo popełnienia błędu i wtedy ktoś inny na tym korzysta, ale wówczas nie mówimy o czyimś zachowaniu: 'klasa'. Poza tym chyba przesadzasz zasługi lizakowego w zatrzymaniu Kubicy, bo chyba nie twierdzisz, że ten lizak kogoś może powstrzymać. Tutaj najbardziej wiarygodny byłby radiowiec HRT na Monzy.


avatar
koal007

10.11.2010 20:23

0

Odeszliście trochę od tematu. Bana dla wszystkich. A tak na poważnie. Patrzę na te Bule i oczom nie wierzę. Te wózki to są cacka. Jeżdżą jakby miały ograniczenie mocy, oni są zawsze w stanie pojechać w Q- alu o 0,5 sec. szybciej od konkurencji. To świadczy o mocy pojazdów. ... . A w przyszłym sezonie? Bule znów będą z przodu bo mają na tą chwilę najlepszy Team. Pozdr


avatar
MARU

10.11.2010 20:28

0

To troche śmieszne dlamnie,że podniecają się,że RBR jest takie dobre,w zeszłym roku wszyscy wychwalali Brawna,jestem ciekaawy o kim będą mówić za rok?


avatar
MARU

10.11.2010 20:32

0

koal007 Mają ale mogą nie mieć,żebyś się nie zdziwił.


avatar
Sonic80

11.11.2010 01:37

0

@ 36. szerter "Skoro raz go wpuścił pod inny bolid to skąd pewność, że nie zrobi tego drugi raz lub w ramach 'wyrównania', dla bezpieczeństwa, nie zawali w drugą stronę?" Masz pewność, że to ten sam gość? Jak nie to daruj sobie(tak z małej) wycieczki na temat tego kolesia. I nawet jak, to ten sam, to idąc twoim tokiem rozumowania Kubica nie potrzebuje lizakowego, bo raz zawiódł. Tak samo jak mnie światła, bo inny samochód przejechał mi na czerwonym świetle. "Poza tym chyba przesadzasz zasługi lizakowego w zatrzymaniu Kubicy, bo chyba nie twierdzisz, że ten lizak kogoś może powstrzymać. " Widziałem już akcje jak lizakowy podnosił lizak po tym jak kierowca ruszał, mimo że nie mógł. Przykładem było nawet Ferrari i Massa z ich światełkami(było czerwone, a on odjeżdża z wężem tankującym). Dla mnie koleś który mimo ruszenia bolidu nie wymięka i dalej trzyma lizak jest ok. Proponuję mniej nerwów, bo wejście na ciebie było minimalne. Zastanów się co piszesz!i


avatar
pz0

11.11.2010 08:10

0

31. dziarmol@biss - ja dalej wyję żeby fabryczne odeszły. Mercedes do mnie kompletnie nie przemawia. O ile zeszłorocznym BGP byłem zachwycony, o tyle tera marzę aby zarząd Mercedesa olał sprawę. Najgorsze jest to że Ross jeszcze pokaże pazury i to pod skrzydłami Mercedesa. Jedno lepszych zdarzeń w ostatnim czasie to upadek Hondy, BMW, Toyoty i Renault. Z nowych zespołów to najmniej jestem zachwycony Protonem, któremu większość przyklaskuje.


avatar
dziarmol@biss

11.11.2010 10:13

0

41. pz0 Pewnie, fajnie że weszły zespoły o możliwościach GP2;-)) Mam wymieniać?Takie HRT czy dziewica pewnie dostawałyby baty właśnie w tej niższej serii. ;-) I o takiej F1 marzysz? Zdaje się że nie widzisz tego że to właśnie zespoły fabryczne podniosły poziom F1. Zwróć uwagę na to kto wprowadza nowinki techniczne? prywatne? bez jaj taka np. Genia to jakaś porażka . Jedynymi zespołami prywatnymi jakie robią na mnie wrażenie to Sauber oraz Williams. Reszta to "końskie szczyny" ty zdaje się tęsknisz do czasów kiedy ludzie wchodzili do F1 dla pasji. Ale nie zauważasz znaków czasu,teraz mamona jest na pierwszym miejscu, mam ocz. na myśli prywatną inicjatywę. Fabryczne zespoły istniały w F1 dla reklamy prac badawczych etc. Tyle że FIA wespół z tym tetrykiem z FOM wprowadzając a raczej mrożąc rozwój techniczny zamknęły drzwi zespołom fabrycznym. Z takiej perspektywy nie ma sensu tkwić w czymś co nie rokuje rozwojem. W zamian zaserwowano nam wyżej wymienione tzw. zespoły o których sam Ecclestone mówi że to wstyd dla F1 ha ha ha . Kończąc, czas pasjonatów skończył się bezpowrotnie, zostaną tylko pazerne, chciwe na pieniądze prywatne zespoły które wlazły bądź wejdą do F1 dal tychże pozd.


avatar
bull

11.11.2010 10:47

0

@38 MARU Rok temu "wszyscy wychwalali Brawna", ale chyba zapomniałeś, że to RBR zajął drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów z niewielką stratą do Brawna i ponad dwukrotnie wieksza iloscia punktow od trzeciego McLarena, takze to nie pierwszy rok, jak RBR posiada swietny bolid i nie sadze, by w przyszlym sezonie mialo byc inaczej.


avatar
szerter

11.11.2010 11:35

0

40. Sonic80 - "Proponuję mniej nerwów" - w tym temacie nie ma emocji, więc co dopiero mówić o jakichś nerwach? "idąc twoim tokiem rozumowania Kubica nie potrzebuje lizakowego" - piękna nadinterpretacja. To że się chwilowo komuś nie ufa, nie znaczy że się tego kogoś w ogóle nie potrzebuje. I znowu ten chybiony przykład ze światłami... Lizakowy jest istotą rozumną i jego zadaniem jest interpretacja sytuacji na fast lane oraz przełożenie jej na prosty sygnał stoisz / jedziesz. Światła na ulicy są sterowane przez automat (jako prosta funkcja czasu) i nie posiadają kompletnie żadnej informacji o sytuacji na drodze, więc jeśli ktoś przejechał to wina jest kierowcy, a nie świateł. Droga publiczna i tor wyścigowy rządzą się również zupełnie innymi prawami i priorytetami, więc nie widzę żadnych analogii w tym przypadku.


avatar
Sonic80

11.11.2010 12:09

0

"piękna nadinterpretacja" to jak mam interpretować ten fragment: "... tak, błąd Kubicy, który nie ufa lizakowemu." "To że się chwilowo komuś nie ufa, nie znaczy że się tego kogoś w ogóle nie potrzebuje." Lizakowy pokazuje stój, a Kubica jedzie. No super. Kubica pokazał jak ma w zadzie znaki lizakowego. "Lizakowy jest istotą rozumną i jego zadaniem jest interpretacja sytuacji na fast lane oraz przełożenie jej na prosty sygnał stoisz / jedziesz. Światła na ulicy są sterowane przez automat (jako prosta funkcja czasu) i nie posiadają kompletnie żadnej informacji o sytuacji na drodze" Żyjesz w 21 wieku, słyszałeś o czymś takim jak inteligentne światła? Ich działanie jest takie samo jak lizakowego.


avatar
szerter

11.11.2010 14:21

0

45. Sonic80 - nie, nie słyszałem. Ile takich świateł działa w tym kraju? Zawsze światła będą robić to, co im człowiek rozkaże, więc nigdy rozumne nie będą. Dalej mieszasz związek przyczynowo - skutkowy. Nawet jeśli będzie czas przełączania świateł ulegał pewnym zmianom to nadal to kierowca musi się dostosować do światła, nie światło do kierowcy. "Kubica pokazał jak ma w zadzie znaki lizakowego." - pokaż mi kierowcę wyścigowego, który w życiu podobnego błędu nie popełnił.


avatar
pz0

11.11.2010 20:00

0

42. dziarmol@biss - sugerujesz że wraz odejściem Mercedesa i Renault taki Newey czy Brawn oleją całą zabawę i pójdą na emeryturę. Sugerujesz że jak nie Będzie Audi czy Porsche to nie pojawi się nowy geniusz? Natura nie lubi próżni. Spośród może dwudziestu debiutantów pojawi się jakaś perełka. Cała reszta to szmelc i tak samo ja uważam. Ja jeszcze po jednym sezonie nie oceniam ani HRT, ani Virgin ani pseudoLotusa. Jeszcze nie wiem czy któraś z tych ekip ma możliwość coś zdziałać w światku F1. możliwe że wszystkie okażą się końskimi szczynami, a może z któregoś z nich po przejściu pre dziesiątki rąk objawi się jakiś nowy Brabham (który czekał na swoją wielką formę chyba z 10 lat) Przypomnij sobie takiego RedBulla. zespół miał już w pierwszym sezonie podstawy o jakich obecni nowi mogli pomarzyć. Jednak pierwszych kilka konstrukcji mnie nie oszołomiło, poziom podobny do Jaguara. Ja tak szybko nie wydaję wyroków, ale każdy ma prawo do własnych opinii.


avatar
dziarmol@biss

12.11.2010 13:20

0

Sugeruję jedynie że obecnie zmieniły się priorytety, system wartości. Kiedyś jeżeli ktoś angażował się w wyścigi to robił to dla sławy, chwały (że tak patetycznie to ujmę) oraz tytułów. To było celem każdego. Natomiast dzisiaj prywaciarze wchodzą tylko po to aby się szybko nachapać. Taki Newey czy też Brawn to chyba ostatni mohikanie, pasjonaci. A po nich to chyba już tylko "potop" Dlatego jestem przeciwny tzw. prywatnym zespołom dla których być w F1 to znaczy zarobić i tylko to ma znaczenie ;-))


avatar
pz0

12.11.2010 23:42

0

Zgodzę się z tym że dla kasy, ale tak było chyba odkąd pamiętam i niemal w każdej dziedzinie, a nie tylko w F1. Ale też sądzę że co jakiś czas znajdzie się porombaniec pokroju Williamsa który będzie to robił dla pasji. Im więcej zespołów przewinie się przez F1 tym większa szansa, że ktoś taki się trafi. Większość jednak to będzie chłam o którym po paru latach nikt nie będzie pamiętał, jak chociażby Pacific czy Wenturi (zdrowo musiałem wysilić mózgownicę żeby sobie go przypomnieć). Następcy Brawna te się trafią. Mniejsza o to. Będzie jak będzie, byle było ciekawie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu