Red Bull zaczyna dostrzegać zagrożenie dla kolejnego tytułu Verstappena
W obozie Red Bulla pojawiają się coraz większe wątpliwości co do obrony tytułu mistrzowskiego w tym roku nawet w klasyfikacji kierowców.Helmut Marko przyznał, że przewaga jaką w ostatnim czasie wypracował sobie zespół McLarena przekształciła się w "zupełnie nowy świat". Równie zaskoczony taką sytuacją jest Max Verstappen, który jeszcze dysponuje komfortową przewagą w mistrzostwach.
Na torze w Singapurze Land Norris nie miał jednak sobie równych i w kwalifikacjach pokonał o 0,2 sekundy Holendra, a sam wyścig wygrał z przewagą na mecie aż 21 sekund.
Dla Red Bulla była to z kolei już ósma runda mistrzostw świata bez zwycięstwa, a sam mistrz świata w tym czasie może przypisać sobie tylko jedno pole position oraz trzy wizyty na podium, podczas gdy McLaren zdobył cztery pierwsze pola startowe i tyle samo zwycięstw.
Sytuacja okazała się na tyle poważna, że Max Verstappen i Helmut Marko w miniony wtorek przeprowadzili "długo rozmowę" telefoniczną.
Zapytany przez niemiecki Formel1.de o to co powiedział mu mistrz świata, Marko odpierał: "Cóż, że dominacja Lando jest czymś obcym dla nas, zwłaszcza na średnich oponach- miał nad nami przewagę 0,9 lub może pełnej sekundy [na takim ogumieniu]."
"Nawet jeżeli, powiedzmy, nasz bolid był zoptymalizowany, on nie był w stanie kręcić takich czasów na średniej mieszance. Wszyscy zastanawiamy się jak on to robił."
"Gdy Norris jedzie o 0,9 - 1 sekundę szybciej od nas to stanowi to dla nas zupełnie nowy świat. Nie zapominajmy również, że na drugim przejeździe, [Charles] Leclerc był tak samo szybki o ile nie nieco szybszy od Lando. Tak więc dla nas to drugie miejsce było praktycznie jak zwycięstwo."
Podczas, gdy McLaren stawia na stały rozwój w obranym wcześniej kierunku, ekipa Red Bulla zmuszona została do wycofania się z pewnych zmian i od wyścigu w Miami już dwukrotnie zmieniała podłogę swojego auta z nadzieją, że to przyniesie jej poprawę osiągów.
"To krok w dobrym kierunku, ale niewystarczający" mówił Marko odnośnie poprawek aerodynamicznych RB20."Pracowali bardzo, bardzo ciężko i mają pewne spostrzeżenia. To nie była całkowicie nowa podłoga, ale niektóre jej części były nowe. Myślę jednak, że decydującym czynnikiem będzie wydajność w Austin, a zbliża się wiele innych rzeczy."
Trzy tygodnie wcześniej Christian Horner wyścig na torze Monza określił "najniższym punktem" Red Bulla po tym jak Verstappen kończył go ze stratą 38-sekund do lidera, Charlesa Leclerca, na szóstym miejscu. Marko przyznaje, że runda ta stanowiła dla jego ekipy coś więcej "jak pobudkę".
"To najgorszy wyścig od... Nie pamiętam. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak zawaliliśmy strategię, pit stopy, prędkość i wszystko" wyliczał.
"Ale teraz jesteśmy na właściwej drodze. Bolid musi mieć szersze okno pracy- nie takie, w którym stosunkowo niewielkie zmiany lub różnice temperatur o sześć czy siedem stopni mogą wpływać na osiągi."
"A potem więcej prędkości i także szersze okno, aby Max mógł atakować. Wiemy, że potrzebuje bolidu z mocną przyczepnością przodu. Bo poleganie tylko na zajmowaniu drugiego miejsca nie wystarczy" odnosił się do faktu, że w teorii Holender dojeżdżając do końca sezonu na drugim miejscu i tak zapewni sobie czwarty tytuł mistrzowski.
Red Bull stracił prowadzenie w mistrzostwach na rzecz McLarena i na chwilę obecną traci do niego 41 oczek. Marko przyznaje, że obecnie priorytetem zespołu jest obrona tytułu w klasyfikacji kierowców, ale dostrzega jeszcze nadzieję na uratowanie sytuacji w klasyfikacji konstruktorów.
"Jestem optymistą. Jeśli Max znów będzie wygrywał wyścigi, a Sergio będzie mógł zająć trzecie lub czwarte miejsce, to sytuacja znów będzie wyglądać inaczej" tłumaczył. "Niemniej na razie skupiamy się głównie na tytule kierowców."
"Jeśli to osiągniemy - a wierzę, że jest to możliwe tylko wtedy, gdy Max wygra jeszcze co najmniej dwa wyścigi - wtedy sytuacja w klasyfikacji konstruktorów również będzie wyglądać bardziej obiecująco."
komentarze
1. MALCOLM
Marko niech się lepiej już zamknie bo to on jest współwinny temu co RBR teraz doświadcza. Stracili Neweya, konstruktora już nie do uratowania, obrona indywidualki przez Maxa w zasadzie graniczy z cudem a w przyszłym roku już w ogóle mogą się nie liczyć. Tego starego dziada Marko już dawno nie powinno być w RBR. A Maxowi dziwię się że jeszcze nie pogonił swojego chorego tatusia z padoku.
2. kawabandos
Jakie zagrożenie? O czym wy gadacie? Od Gp Miami, kiedy to Mclaren jest najszybszy, Norris odrobił do Maxa 1 punkt, a Piastri ma taką samą stratę 95ciu. Co to za sztucznie windowanie emocji. Tam nie ma żadnego zagrożenia i nie będzie. Prędzej Max dojedzie w każdym sprincie i wyścigu drugi, niż Norris wygra nawet 4 wyścigi do końca sezonu.
3. kiwiknick
Ciekawe dlaczego Horner odsunął Adriana od F1 i kazał mu rozwijać RB Suprercara.
4. bartekk1
Verstappen obroni tytuł mistrzowski. McLaren ma dużo szybszy samochód, ale nie umieją tego w 100% wykorzystać, co świetnie pokazała Monza.
5. esbek2
Sądzę, że Max obroni tytuł a Norrisowi zabraknie tych kilka punkcików które na żądanie szefów oddał Piastriemu w GP Węgier.
6. Lulu
Może zdenerwuje niektórych fanów Maxa , ale jak miał by ten tytuł stracić jakimś cudem , to bardzo bym chciał żeby odbyło się to w ostatnim GP
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz