Magnussen żartuje, że jest gotowy na kolejną rozpierduchę
Powracający do padoku po przymusowym odpoczynku w Baku Kevin Magnussen żartował dzisiaj, że jest gotowy na "rozpierduchę" w ostatnich siedmiu wyścigach sezonu.Zawodnik Haasa został wykluczony z udziału w GP Azerbejdżanu po tym jak na jego koncie po GP Włoch pojawiało się 12 punktów karnych, które wisiały nad Duńczykiem od jakiegoś czasu. Dobrą wiadomością jest natomiast to, że od GP Singapuru jego konto karne ponownie zostało wyzerowane.
Ekipa Haasa na jego zastępstwo powołała jedynego słusznego kandydata- Olivera Bearmana, który zasili szeregi zespołu od przyszłego sezonu.
W Singapurze Duńczyk podzielił się z dziennikarzami tym, jak spędził miniony weekend i był skory do odważnych i dość wulgarnych żartów.
"Miałem wolny weekend" mówił zawodnik Haasa, przyznając, że "dziwnie" było patrzeć jak ktoś inny prowadzi jego bolid w Grand Prix.
"To był dodatkowy weekend z moją rodziną. Tak więc pod wieloma względami miło było mieć małe wakacje. Ale tak, oglądałem częściowo wyścig. W niedzielę byłem wtedy na siłowni. Oglądałem go jednym okiem przy okazji trenując. Starałem się wyłączyć. Nie chciałem o tym myśleć. Skorzystałem z okazji, aby mieć miły wolny weekend."
Zgodnie z przepisami Magnussen powraca do ścigania już w Singapurze, a jego konto karne jest wyzerowane. Kierowca żartował, że teraz może dowolnie szaleć na torze bez zwracania uwagi na kwestię ponownego wykluczenia z rywalizacji.
"Dokładnie!" odpierał pytany przez dziennikarzy o to czy może teraz bez obaw o punkty podjeść do ostatnich siedmiu wyścigów sezonu.
"No wiecie, to coś... zostałem ukarany i wracam. Jestem gotowy do... rozpierduchy! Śmiesznie to działa."
"Na swój sposób to nie wpływało na mnie. Punkty sprawiały, że nie było miło myśleć o tym co się wydarzy następnym razem i że czeka mnie wykluczenie z wyścigu. Dobrze jest wiedzieć, że to już mi nie grozi. Ale w sumie nie sądzę, ze to jakoś szczególnie na mnie wpływało jeżeli chodzi o moją jazdę. Próbowałem się jakoś przełamać, a cokolwiek miało się wydarzyć i tak by się wydarzyło."
Przyszłość duńskiego kierowcy w F1 cały czas stoi pod dużym znakiem zapytania. Nie ma on kontraktu na przyszły sezon i w Singapurze potwierdził, że nic w tym temacie się nie zmieniło. Twierdzi również, że fakt iż ma wyczyszczone konto karne nie powinien wpłynąć za bardzo na jego podejście do ścigania.
"Nie sadzę, że to coś zmieni" mówił. "Wtedy na Monzy, podczas tych wszystkich pojedynków nie myślałem: oj, muszę uważać, w przeciwnym razie dostanę bana. W wyścigach przed Baku, przed wykluczeniem, nie myślałem o tym."
komentarze
1. MALCOLM
Po jednym wyścigu pauzy, punkty nie powinny być zerowane, powinny się utrzymać. Za kolejne zdobyte punkty - kolejne zawieszenie na kolejny wyścig, chyba że dorobek kierowcy spadnie poniżej 12 punktów. Tylko w taki sposób kierowcy F1 nauczą się czegoś.
2. xandi_F1
@1
tu się akurat zgadzam. Po to ta zasada 12 miesięcy. Teraz Magnussen będzie zapierał się wszystkim. Każdy zespól musi przekazać na każdej odprawie, że ten typ ma teraz wolną rękę na wszystko.
3. antonelli-herta
Nie rozumiem, jeden z niewielu kierowców dodających kolorytu i emocji w trakcie wyścigu a tutaj prawie by go ukamienowano. Świetny gracz zespołowy, Hulk zdobywał punkty w początkowej fazie sezonu tylko dzięki karkołomnej jeździe MAG.
Ale! Drugi fotel w Audi nadal nie obsadzony :-) A miejsce w Indycar na pewno się znajdzie - tam ciapusie nie jeżdżą.
Fani F1 desperacko ptrzebują Verstappena, Magnussena czy Alonso. Przecież tych p... (ięknych chłopców) pokroju Georginy, Leclercia (pozdrowienia dla Kacperka) nie da się ani oglądać ani słuchać.
4. ElKivikos1981
No to Haas ma prze*ebane... gość nie ma ani punktów ani miejsca na przyszły rok, czas doprowadzić haasa do bankructwa i rozpie*rzać bolid w każdy weekend z uśmiechem i komunikatem przez radio "pa tera" xD.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz