Marko: mamy problem z korelacją danych z symulatora
Helmut Marko z Red Bulla zaledwie tydzień po tym, jak zespół chwalił prace symulacyjne Sebastiena Buemiego twierdzi, że ekipa ma problem z korelacją między torem, a wirtualną maszyną.Zespół z Milton Keynes świetnie rozpoczął kampanie mającą na celu kolejną obronę tytułu mistrzowskiego, wygrywając pięć z siedmiu dotychczas rozegranych wyścigów. W ostatnich tygodniach okazał się jednak podatny na ataki rywali.
Lando Norris już w Miami po starcie z piątego pola zdołał w końcówce wyścigu obronić zwycięstwo przed jadącym za nim, po okresie neutralizacji Holendrem. Wtedy można było jeszcze tłumaczyć sukces Brytyjczyka sprzyjającymi okolicznościami. Na Imoli Norris na metę wjechał jednak tuż za tylnym skrzydłem Verstappena, w końcówce wyścigu zdecydowanie odrabiał do niego straty.
Tydzień temu nie było więc mowy o żadnym przypadku, a już wtedy Verstappen i spółka tłumaczyli swoje początkowe problemy zachowaniem bolidu na tarkach, które na Imoli również są wyjątkowo agresywne. Wtedy też zespół Red Bulla pochwalił pracę Sebastiena Buemiego, dzięki któremu na niedzielę po równie niemrawym początku weekendu ekipie udało się znaleźć ustawienia, które zapewniły jej zwycięstwo.
W Monte Carlo sytuacja wygląda znacznie gorzej dla obozu Christiana Hornera. Max Verstappen wywalczył jedynie szóste pole startowe, podczas gdy Sergio Perez odpadł już w Q1, a po dyskwalifikacji kierowców Haasa, ruszy do wyścigu z 16. pola. Z pierwszego miejsca po raz kolejny startował będzie idol lokalnej publiczności, Charles Leclerc, który podejmie kolejną próbę przełamania potężnego pecha, jaki prześladuje go na domowym torze.
Verstappen z kolei po kwalifikacjach narzekał na prowadzenie się swojego bolidu. Holender twierdzi, że, aby pojechać szybkie okrążenie musi omijać tarki szerokim łukiem przez co wiele traci, a swój bolid porównuje do gokarta.
W wywiadzie dla Sky Germany Helmut Marko przyznał, że jest rozczarowany wynikiem zespołu po tym jak Verstappen zmuszony został do odpuszczenia ostatniej próby po uderzeniu w bandę w pierwszym zakręcie toru.
Austriak zdradził, że ekipa ma problem z korelacją danych, gdyż w symulatorze nic nie wskazywało na problemy z pokonywaniem tarek.
"Wiedzieliśmy, że Leclerc będzie nie do pokonania. Nadal jednak liczyliśmy na miejsce w pierwszym rzędzie" mówił Marko. "Byliśmy szybcy w pierwszym sektorze, ale w drugim traciliśmy 0,2 czy 0,3 sekundy, więc Max musiał ryzykować wszystko w pierwszym, a potem coś poszło nie tak."
"Start z szóstego miejsca jest bardzo otrzeźwiający i bolesny, zwłaszcza, że Sergio został wyeliminowany już w Q1. Jest bardzo ciężko, o ile w ogóle to możliwe, aby Sergio spisywał się na podobnym poziomie co Max, ale musi być bliżej niego. Musimy przeanalizować co poszło nie tak."
"Mieliśmy problem z ustawieniami przez cały weekend. Poprawiliśmy się, ale nigdy nie mieliśmy szansy na pole position."
"Nasz podstawy problem nie wiąże się z tym torem. Korelacja między symulatorem, a torem nie działa. Na symulatorze jeździmy po tarkach bez żadnych problemów, a tutaj bolid skacze jak kangur."
"Teraz musimy startować z takich pozycji. Mam nadzieję, że na prawdziwych torach powrócimy do naszej formy."
komentarze
1. TomPo
Symulator pewnie nie oddaje wszystkich nierownosci i zachowania bolidu, a jak wiemy Newey jest mistrzem przeplywow powietrza, wiec jesli jest to zaklocone to bolid nie jedzie, bo juz tak dobrze efekt przypowierchniowy nie dziala i bolid sie nie klei do podlogi.
2. fistaszeq
Ale swoją drogą trochę dziwne, od chyba tylko 2 wyścigów nie ma Neweya a już RB nie wchodzi do q2
3. hubos21
@2
Gdzie nie ma Neweya?
4. Harman1997
Eee niemożliwe.
Mimo wszystko po takich kierowcach jak ver i alo kibice chyba oczekiwali więcej
5. xandi_F1
RedBull po prostu nie spisuje się na torach z przyczepnością mechaniczną, wolnych zakrętach.
Pokazała to genialna konstrukcja zeszłoroczna w Singapurze. Ta jest zmodyfikowana w stronę Mercedesa z 2022 i 2023 (więc mają pewne problemy). Więcej torów będzie im w kalendarzu pasować więc Max te 13-15 wyścigów wygra. Trochę więcej wygrają rywale. Najlepsze będzie oglądanie Pereza, który moim zdaniem będzie walczył o to aby być w TOP6 w tym roku.
6. fistaszeq
@3 W RB chyba został odsunięty od prac nad bolidem
7. hubos21
@6
Ten bolid to budowali rok temu a odsunięty jest od prac głównie przez projekt na przyszły rok, po coś jeszcze jeździ na wszystkie wyścigi.
8. Schumislaw 07
Spokojnie to tylko wajcha Hornera
9. Tom66
fistaszeq-----poważnie?
10. hubertusss
Problemy widać mają ciekawe czy to dlatego, ze nie przychodzi już ten gość przeglądać czasami jakichś papierów. Jak mówił o Newey u Horner.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz