Brytyjskie media podkręcają atmosferę w Mercedesie
W krótkiej przerwie między wyścigami w Chinach i w Bahrajnie głównym punktem plotek są relacje między kierowcami Mercedesa.Lewis Hamilton zaraz po wyścigu dementował, że celowo zwolnił, aby popsuć wyścig swojemu partnerowi, jednak dyskusja ta z pewnością przeciągnie się także na weekend wyścigowy w Bahrajnie, gdzie rok temu obaj zawodnicy Mercedesa stoczyli przepiękny pojedynek.
„Chłopie, nie rozumiem o co w ogóle jest ta cała dyskusja” cytują słowa Lewisa Hamiltona brytyjskie media.
Inżynierowie Mercedesa podczas wyścigu próbowali wymusić na Hamiltonie podkręcenie tempa, aby nie niszczyć wyścigu Rosberga, a wszystko doprowadziło do tego iż szef działu sportów motorowych koncernu, Toto Wolff, stwierdził że jego ekipa może teraz powoli zacząć myśleć o przywróceniu tzw. team orders.
„Dorastałem oglądając ten sport. Chcemy wyprzedzania, chcemy widzieć walkę na torze” przekonywał jednak Hamilton. „Chcę, aby ktoś siedział mi na tyłku jeżeli ma tylko wystarczająco osiągów. Gdybym nie potrafił się obronić to bym przegrywał.”
„Chłopie, ja chcę się ścigać. To są wyścigi samochodowe. Wyścigi.”
„Nico nie próbował mnie wyprzedzać. Zespół powiedział mi, że być może był zadowolony z drugiej pozycji, a ja odpowiedziałem: no właśnie, taka jest różnica między nami.”
komentarze
1. thinktank
ROS ma rację, że HAM mógł go wpuścić w maliny, ale HAM miał do tego prawo - jechał pierwszy i to on dyktował tempo. Dlatego ROS był tak niezadowolony po kwalifikacjach. HAM też by miał kłopt z wyprzedzeniem ROS, jakby jechał za Niemcem.
ROS wina, że gada na cały świat o tym, zamiast rozmawiać za zamkniętymi drzwiami.
2. piratqwert
Hamiltonowi taki układ nie pasuje. on lubi walkę. a jeszcze 2-3 takie wyścigi i w ogóle nikt nie będzie o nim mówił. bo wszyscy będą interesować się Ferrari Williamsem, problemami RedBulla a nawet Rosbergiem! a o jego zwyczajowo oleją.
3. AlMastar
ROS nie powinien gadać czy to za zamkniętymi drzwiami czy otwartymi - powinien wyprzedzić albo choć próbować ... a tak to sobie może pogadać
4. Kii
KABARET wielkimi literami w wykonaniu Rosberga. Jak mu nie odpowiada jazda za Hamiltonem to niech wygrywa z nim w kwalach, ale jako że jest słabszy to już jego problem i niech siedzi cicho bo to kierowca Nr 1 dyktuje tempo. Poza tym Rosberg nie zbliżył się do Hamiltona nawet na sekundę wiec PO CO JAKIE KOLWIEK DYSKUSJE? Powoli na prawdę zaczynam tracić szacunek do Niemca, który szuka dziury w całym!
5. Kii
Może Nico chce zdenerwować Lewisa i wyprowadzić go zrównagi aby ten popełniał błędy? Tak można to tylko wytłumaczyć. Myślenie Rosberga zle wpływa na F1 z powodu braku walki co wiąże się z nudnymi wyścigami. Jazda TeamOrders w wykonaniu Merca do błąd, przecież wiadome jest to że srerbne są nie do pokonania w tym sezonie i walka między nimi jest jak najbardziej do zaakceptowania.
6. dexter
Zacznijmy od tego ze Mercedes od samego poczatku czyli od piatku mial ogromne obawy ze tak jak w Malezji z powodow taktycznych znowu przegraja wyscig w Shanghaju. Dlaczego?
W piatkowym 2 treningu, gdzie zespoly odkrywaja swoje karty podczas przejazdow longruns zespol Ferrari na miekkiej mieszance w porownaniu do Mercedesa i ich mieszanki posredniej dopiero 4 okrazenia pozniej wykrecal gorsze czasy.
W piatek w Mercedesie opony siadly w 10 okrazeniu, a w Ferrari w 14 okrazeniu. Dlatego tez zespol wybral na wyscig strategie: soft-medium-medium. Jednak w pierwszym stincie okazalo sie ze Mercedes pomimo wyzszej temperatury moze tempem dorownac Ferrari. Uwzgledniajac ten fakt, stratedzy Mercedesa spontanicznie przeszli na taka strategie aby na mieszance soft dalej kontynuowac wyscig. Lewis zjechal na po nowe ogumienie w 14 okrazeniu. I teraz musial co najmniej na tej gumie do 31 okrazenia wytrzymac, aby ostatni stint nie byl zbyt dlugi.
Sytuacje i jej konsekwencje z punktu widzenia Nico Rosberga opisalem pod tematem: „Mercedes wygrywa chińską partię szachów“
Nico mial problem. W swoich lusterkach caly czas widzial bolid Ferrari. Hamilton powoluje sie na fakt, ze on jedzie swoj wyscig, a reszta go nie obchodzi. On musi sam zdecydowac jak pojechac na danej mieszance i co od tej opony mozna oczekiwac.
Ma takie prawo? Z punktu widzenia kierowcy wyscigowego - ma.
Ale... w takim momencie osoby na stanowisku dowodzenia dostaja bialej goraczki, poniewaz Hamilton jako kierowca nie ma pelnego dostepu do danych i nie wie co dzieje sie w wyscigu.
Tutaj mozna duzo stracic.
W momencie gdy Nico w 21 okrazeniu przez radio troche ponarzekal o dosc spokojnej i powolnej jezdzie Lewisa, zespol natychmiast zareagowal i kazal Lewisowi zwiekszyc tempo aby dalej podazac sladami zaplanowanej taktyki. Najpierw wymagane przez zespol na okrazeniu bylo osiagniecie czasu 1:43,7 pozniej cel zotal stopniowo zmieniony - z 1:43,5 na 1:43,3
Tutaj Hamilton przez 7 okrazen zlekcewazyl lub udawal ze nie slyszy polecen zespolu i wykrecal czasy ktore lezaly srednio o cztery dziesiate nad okreslonym planem zespolu. Dopoki stanowisko dowodzenia nie zagrozilo mu ze sciagna Rosberga na wczesniejszy (czyli lepszy) stop. Fachowo mowi sie na to: Undercut. Lewis natychmiast odpowiedzial okrazeniami: 1:43,239, 1:43,008 i 1:42,208
To sa zwykle tricki wsrod zawodowych kierowcow wyscigowych ktore na celu maja pokazac kto ma wiekszego... czyli zwykla prowokacja. Spojrzalem tylko na KP na mine Vettela ktory siedzial z boku i przysluchiwal sie rozmowie protagonistow usmiechajac sie pod nosem. W tym momencie wiedzialem wszystko...
Tak jak wyzej wspomnialem, Mercedes mial obawy ze Sebastian na grze wlasnych kierowcow na tym skorzysta. Z punktu widzenia zespolu najwazniejszy jest wynik zespolu, a nie egoizm kierowcow. Dlatego tez Rosberg przed Hamiltonem zostal zaproszony na zmiane opon. Dodatkowo Ferrari swoim zjazdem w 30 okrazeniu wywarlo pewna presje na Mercedesie. Gdyby Rosberg zblizyl sie do Hamiltona, Lewis moglby automatycznie przez swoj pozniejszy zjazd stracic prowadzenie i umozliwic Vettelowi zdobycie dodatkowych punktow.
Pozdr.
7. Duke_
Dexter więc zrozumieć można Rosberga że nie myślał tylko o sobie ale miał także a w szczególności dobro zespołu?
8. carrera996
@6 Wszystko się zgadza, z tym, że Rosberg ani przez moment nie miał Lewisa w zasięgu pozwalającym na podjęcie próby wyprzedzenia. Gdyby naciskał na Anglika, ten byłby zmuszony jechać szybciej, co z pewnością by uczynił. Tak więc płacz Rosberga nieuzasadniony, bo w żadnym momencie Hamilton go nie spowalniał. Swoją drogą to tylko pokazuje, że Lewis kontrolował tempo i kontrolował Rosberga bez wyciskania z bolidu maksimum, zatem Rosberg, jeśli chodzi o tempo wyścigowe, odstaje od zespołowego kolegi bardzo wyraźnie.
9. marek007
Co za frajer z tego Rosberga jeszcze kilka wyścigów i Lewis go do końca dobije...płaczek dopiero będzie piszczał jak panienka.
10. dexter
@carrera996
Bez dwoch zdan, Hamilton kontrolowal tempo. Opony atakujacego Rosberga w pierwszym stincie dostaly jednak mocno w kosc. Na temat specyfiki toru w Szanghaju napisalem pod innym tematem.
11. Duke_
Carrera nie do końca tak jest. Jeśli Rosberg doszedlby Hamiltona to zuzylby za szybko opony a co za tym idzie Hamilton także jeśli zaczalby uciekać co w końcowym efekcie mogłoby pozwolić Ferrari ich przeskoczyć.
12. istrii
Jak Rosbergowi było tek źle za Hamiltonem to mógł go wyprzedzić i wtedy on by dyktował tempo. Ale pewnie Hamilton by się nie dał wyprzedzić. Już raz Rozberg płakał że Hamilton go nie chce przepuścić. haha
13. bartexar
@dexter Nie myślałeś może żeby zgłosić się do Polsatu do studia? :D Na pewno byś był lepszy niż Ci co się tam kręcą od czasu do czasu. :)
14. głodny
Hamilton trzymał takie tempo bo mu Rosberg na to pozwalał a teraz płacze, straciłem cały szacunek do tego kmiota .
15. Duke_
Widać że co niektórzy nadal nie rozumieją o co chodzi. Nie wystarczy tylko patrzeć jak autka jeżdżą w kółko ale trzeba też to rozumieć. Hamilton i Rosberg jeżdżą w tym samym teamie i jeśli Rosberg zaczalby gonić Hamiltona a ten przed nim uciekać dojechaliby opony w mgnieniu oka i w tym momencie Ferrari zrobiloby powtórkę z Malezji.
16. Kii
@15 Mercedes w końcowej fazie wyścigu na średniakach był dużo szybszy od Ferrari i w mgnieniu oka odjeżdżali, spokojnie mogli powalczyć :)
17. Duke_
W końcowej fazie to już była asekuracja aby zdobyć pewny dublet przed Ferrari.
18. docent
pierwszy raz wytypowałem pierwszą szóstkę zgodnie z ich pozycjami, 49 pkt. :), wiem, proste to było, przez to ten wyścig taki nudny.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz