Toyota bez punktów
Po wypadku na pierwszym okrążeniu Jarno Trulli odpadł z wyścigu, a Kamui Kobayashi po mocnym debiucie ukończył Grand Prix Brazylii w czołowej dziesiątce, choć bez punktów."Dla mnie był to trudny wyścig. W debiucie w Grand Prix doświadczyłem wielu rzeczy po raz pierwszy w F1, wiec było to uczące doświadczenie. Fizycznie czułem to jako naprawdę długi wyścig i było dość ciężko. Moim pierwszym celem było ukończenie wyścigu i jestem zadowolony z jego osiągnięcia, ale po starcie byłem na dobrej pozycji na finisz na punktach, więc jestem trochę rozczarowany, że mi się nie udało. Samochód był dobry w pierwszym stincie, ale gdy zmieniłem opony, balans stał się trochę inny i miałem troszkę problemów. Prawdopodobnie było to związane z moim doświadczaniem. To był mój pierwszy wyścig, więc jest wiele obszarów do poprawy, ale ogólnie jestem zadowolony z osiągów w ten weekend i chciałbym podziękować zespołowi za jego wsparcie."
Jarno Trulli:
"Jestem ekstremalnie sfrustrowany tym, co się dziś wydarzyło, gdyż miałem dużą szansę na walkę o podium. Na pierwszym okrążeniu Sutil był bardzo wolny na czwartym zakręcie, gdyż walczył z Raikkonenem. Był na wewnętrznej, więc wybrałem zewnętrzną linię, ale on cisnął i pchał mnie na zewnątrz. W efekcie byłem na trawie i nie miałem kontroli nad samochodem, więc uderzyłem w ścianę przy dużej prędkości. Sądzę, że było wystarczająco dużo miejsca dla nas obu."
komentarze
1. TuR1smo
Trulli, nie marudź. A Kobayashi nieźle pocisnął :D
2. norek7107
good race Kamui
3. Piotre_k
Kamui zrobił dziś na mnie piorunujące wrażenie. Perfekcyjna i dojrzała jazda pod presją Buttona w pierwszym GP w życiu - wielki szacun. Sczerze mówiąc spodziewałem się raczej słabszej kopii Kazukiego, a tu taka miła niespodzianka :) Jarno szuka dziury w całym: wina leży tylko i wyłącznie po jego stronie. Z drugiej strony można zrozumieć jego frustrację: jeśli nawet zostanie w Toyocie na przyszły rok, to tylko dlatego, że Howettowi nie udało się zatrudnić kierowcy, którego naprawdę by chciał. Nikt chyba nie chciałby być tylko "wyjściem awaryjnym".
4. niza
Oj Jarno, Jarno, mieć pretensje do kogoś, że był za wolny? No to trzeba było bezpiecznie go wyminąć a nie szarżować jak żółtodziób. Było widać to ewidentnie, że stracił panowanie nad bolidem i zaraz potem z całym impetem uderzył w bolid Sutila. Gorąca krew, nie ma co, lecz rozsądku trochę by się przydało.
Wielkie brawa dla Koybashiego! Bez dwóch zdań jak dla mnie największe zaskoczenie tego wyścigu, sądziłam, że wyleci z toru na pierwszym lepszym zakręcie i przy okazji zabierze kogoś ze sobą, a tu taka niespodzianka :) Bardzo mi się podobało, jak przez dłuższy czas nie dawał się Buttonowi. Jeżeli powtórzy taki wyczyn w następnym GP to uznam, że jak najbardziej nadaje się być w F1 w przyszłym sezonie!
5. jankiel00
Trulliego moge tylko zapytać ile miejsca zostawił Robertowi w Kanadzie.
6. Morgoth
Nakajima ,chlopie tym razem twoja agresywna jazda nie poparta umiejetnosciami cie zgubila i to jeszcze rodak posluzyl jako skocznia.Trulli a Ty sie uspokuj,kare powinienes dostac do nastepnego wyscigu i mam nadzieje,ze tak sie stanie.
7. technology
Nawet rozumiem pierwszą reakcję Trullego na torze - nie wiedział co się stało i myślał że to była wina Sutila. Jednak teraz powinien uderzyć się w pierś i przeprosić Sutila i Alonso! Jednemu i drugiemu zniszczył wyścig... Mam wrażenie że wyszła dziś z niego trochę frustracja związana z kontraktem na przyszły rok. Z podium byłoby mu na pewno łatwiej...
8. technology
Co do Kobayashi - dawał chłopak radę.. W porównaniu do tegorocznych debiutantów wręcz rewelacyjnie!
9. bonio233
wow Kamui naprawde swietnie. i jeszcze jego stonowane i skromne wypowiedzi. chyba musi obejrzec powtorke i poczytac komenty na naszym(mam nadzieje ze nie tylko) forum
10. david9
Ciekawe czy w Abu Zabi wróci już Glock?? Bo w sumie chętnie bym zobaczył Kobayashiego w kolejnym wyścigu. Co do Trullego to faktycznie nie potrzebnie sie rzucał. Swoją drogą jeśli Toyota nie zatrudni Raikkonena to kto tam będzie jeżdził? Pewnie wsadzą Kobayashiego no i ktoś będzie musiał zostać albo Trulli albo Glock sam nie wiem kto lepszy....
11. morek154
truli sam jest sobie winny i sutil zjechał mu później, jak oglądałem ten wypadke na powtórkach do uderzenie alosno w sutila było niebezpieczne i mogło sie skonczyć jak kolizja wurza i coulharada z austali w 07 roku
12. tomek1255
Brawo Kamui jak na tegorocznych debiutantów jego wystep był oszałamiejący, no moze z wyjątkiem kolizji z Nakaijmą. Długi czas trzymal za soba mistrza i jechał praktycznie bezbłędnie! Szacun gościu
A Trulli szkoda słów... zachawął sie żałośnie.
13. Musashi
Właśnie to jak wysłał Nakajimę w powietrze było najlepsze hehe. Jak dla mnie najlepsza kraksa sezonu. Z tego samuraja będzie jeszcze dobry kierowca F1..
14. Fox_
Kamui szacuneczek
15. skidmarks
JAk zobaczyłem uciśnioną twarz od kasku Kamui Kobayashi to myslałem jak większość. A zrobią młodego stare wilki i o nim szybko w czasie wyścigu zapomnimy. A tu taka niespodzianka. Spoko
16. atomic
o ile mogę zrozumieć chęć zdobycia kolejnej pozycji w wyścigu to nie mogę zrozumieć jego zachowania po incydencie , który był jego winowajcą .sutil powinien go stuknąć w ten "głupi kask"
17. Jarek fan F1
Nie było to tak jednoznaczne. Sutil zepchnął Trullego na trawę. Ten stracił panowanie nad bolidem i po wszystkim.
18. Jarek fan F1
Ale Trulli to kogucik. Myślałem, że Sutilowi przylutuje.
19. david9
Co do wypadku Trullego i Sutila to nie widzieliśmy od początku całego zdarzenia więc ciężko ocenić. Pokazane było jak Trulli był prawie na równo z Sutilem ale rzeczywiście był juz poza torem podbiło go i stracił panowanie. Nie wiadomo jaki był początek tego manewru być może rzeczywiście Sutil go wypychał z toru ale bardzo możliwe że nie świadomie bo nie widział Trullego. Zachowanie Wocha po wyścigu to już inna sprawa wydawało mi się Trulli jest pod tym względem nie co bardziej opanowany ale trudno mu sie z drugiej strony dziwić. Traci miejsce w Toyocie a w tym wyścigu miał dużą szanse na podium. Jednak takie występy tylko pogarszają jego sytuacje tym bardziej że nieżle pokazał sie Kobayashi którego wszyscy skazali na pożarcie. Niestety potwiedziła sie znowu reguła że Toyota ma dobry bolid ale kierowcy często zawodzą.
20. Iwan.
Kobayashi mnie po prostu zachwycił. Spodziewałem się amatorszczyzny, a tu proszę, bardzo miła niespodzianka, praktycznie bezbłędna i szybka jazda.
A Trulli... Szkoda gadać, chłop dorosły ponad 30-letni a tak się zbłaźnił...
21. Iwan.
btw z tego co ja zaobserwowałem, ten wypadek to ewidentna wina Trullego
22. david9
Kobayashi ma nadzieje że sie rozwinie tzn opanuje bolid i będzie w stanie wyciskać z niego 100%. W połączeniu z pokazana walecznoscią i umiejętnością walki na torze może być z niego świetny kierowca. Mam nadzieje że dostanie jeszcze szanse bo chętnie zobaczę czy będzie sie rozwijał w pozytywnym kierunku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz