2009-09-28
Kierowcy Toro Rosso optymistyczni przed Suzuką
Choć Jaime Alguersuari i Sebastien Buemi nigdy nie ścigali się na torze Suzuka w samochodzie Formuły 1, po testach w symulatorze są optymistycznie nastawieni do nowego wyzwania.R E K L A M A
Jaime Alguersuari:
"Byłem już na Suzuce. W 2005 ścigałem się w wyścigu kartingowym w Asia-Pacific World Cup, choć oczywiście nie jeździliśmy po torze F1! Prowadziłem w wyścigu do ostatniego okrążenia, ale zderzyłem się z Kazukim Nakajimą na ostatnim zakręcie i byłem drugi. Bycie w Japonii po raz pierwszy było wspaniałym doświadczeniem i czułem się jak w innym świecie. Do tej pory marzeniem było jechać na prawdziwym torze, po tym co widziałem, gdy tam byłem. Jeździłem na symulatorze i na grze komputerowej. Mam nadzieję na udany weekend."
Sebastien Buemi:
"Byłem w Japonii, gdyż prowadziłem samochód medyczny w zeszłym roku na Fuji, ale nigdy nie byłem na Suzuce. Byłem na symulatorze, by przećwiczyć tor, który wygląda wspaniale, więc nie mogę się doczekać jazdy tam na żywo. Słyszałem, że zmieniono nawierzchnię i są zupełnie nowe budynki na padoku, z nowymi boksami. Sądzę, że to jeden z najlepszych torów na świecie, więc nie mogę się doczekać, by tam się znaleźć. Japonia jest bardzo dziwna i zupełnie odmienna do tego, do czego przywykliśmy w Europie. Byłem w Tokio, które jest fantastycznie nowoczesne, choć ludzie noszą dość śmieszne ubrania! Będąc tam odniosłem bardzo dobre wrażenie, ludzie traktują innych z dużym szacunkiem i wszystko jest bardzo czyste. Jeśli chodzi o wyścig, może pójść mi dobrze, gdyż będziemy mieli nowe poprawki w samochodzie. W Singapurze byliśmy troszkę bardziej konkurencyjni, niż w ostatnich wyścigach i sądzę, że możemy być jeszcze lepsi w Japonii."
"Byłem już na Suzuce. W 2005 ścigałem się w wyścigu kartingowym w Asia-Pacific World Cup, choć oczywiście nie jeździliśmy po torze F1! Prowadziłem w wyścigu do ostatniego okrążenia, ale zderzyłem się z Kazukim Nakajimą na ostatnim zakręcie i byłem drugi. Bycie w Japonii po raz pierwszy było wspaniałym doświadczeniem i czułem się jak w innym świecie. Do tej pory marzeniem było jechać na prawdziwym torze, po tym co widziałem, gdy tam byłem. Jeździłem na symulatorze i na grze komputerowej. Mam nadzieję na udany weekend."
Sebastien Buemi:
"Byłem w Japonii, gdyż prowadziłem samochód medyczny w zeszłym roku na Fuji, ale nigdy nie byłem na Suzuce. Byłem na symulatorze, by przećwiczyć tor, który wygląda wspaniale, więc nie mogę się doczekać jazdy tam na żywo. Słyszałem, że zmieniono nawierzchnię i są zupełnie nowe budynki na padoku, z nowymi boksami. Sądzę, że to jeden z najlepszych torów na świecie, więc nie mogę się doczekać, by tam się znaleźć. Japonia jest bardzo dziwna i zupełnie odmienna do tego, do czego przywykliśmy w Europie. Byłem w Tokio, które jest fantastycznie nowoczesne, choć ludzie noszą dość śmieszne ubrania! Będąc tam odniosłem bardzo dobre wrażenie, ludzie traktują innych z dużym szacunkiem i wszystko jest bardzo czyste. Jeśli chodzi o wyścig, może pójść mi dobrze, gdyż będziemy mieli nowe poprawki w samochodzie. W Singapurze byliśmy troszkę bardziej konkurencyjni, niż w ostatnich wyścigach i sądzę, że możemy być jeszcze lepsi w Japonii."
komentarze
1. pawelos211
jedynie optymizm nic więcej wam nie pozostaje
2. Daniels
hehe Jaime to kolejna ofiara Kazukiego:D
samuraj ma juz na koncie sporo kierowcow a takze kolegow z obslugi w boksach :D
3. Gosu
Pojeździli na PS2 i są nastawienia optymistycznie :)
4. Kacper94
"Jeśli chodzi o wyścig, może pójść mi dobrze, gdyż będziemy mieli nowe poprawki w samochodzie." Ktory raz my to juz slyszymy__I co? I nic. Ciagle sa na koncu stawki___
5. walerus
spoko może będzie Q2...
6. Skoczek130
Trzyma za Was kciuki!!! :))
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz