Żaden bolid Ferrari nie dojechał do mety GP Kanady
Weekend w Montrealu od początku nie układał się dla Ferrari pomyślnie. Sobotnie kwalifikacje zakończone na etapie Q2 nie stanowiły dna dla Scuderii, bowiem w niedzielnym wyścigu oba Ferrari nie dojechały do mety. Leclerc miał problemy z jednostką napędowa, a Sainz w drugiej części rywalizacji na gładkich oponach obrócił auto, na które najechał Alex Albon."Podsumowując, to problemy z silnikiem pokrzyżowały nam dzisiaj wyścig. Traciliśmy znacząco dużo czasu w porównaniu do innych bolidów, więc postanowiliśmy spróbować wyjechać na slickach, wiedząc, że to nasza jedyna szansa na finisz w punktach. Nie mieliśmy nic do stracenia i nie żałujemy tej decyzji. To bolesne. Duża strata dla zespołu, gdyż obaj nie dojechaliśmy do mety. Przyjrzymy się problemom, aby takie rzeczy się nie powtórzyły."
Carlos Sainz, DNF
"To wyścig, o którym możemy zapomnieć. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, gdyż przez cały weekend mieliśmy problemy z przyczepnością i prowadzeniem auta. Cały wyścig jechaliśmy na ostrzu noża, a gdy próbowałem przycisnąć w pociągu DRS, żeby wyprzedzać, popełniłem błąd na tarce i chciałbym za to przeprosić zespół oraz Alexa [Albona]."
"Mamy robotę do wykonania przed wizytą w Hiszpanii, aby zrozumieć co się wydarzyło w ten weekend i upewnić się, że nie znajdziemy się w takiej samej sytuacji podczas kolejnych wyścigów. Przemy dalej."
komentarze
1. Grzesiek 12.
Stratedzy Ferrari znowu w formie :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz