Dlaczego czas Norrisa został skasowany i przywrócony?
Sporo wątpliwości dostarczyła sytuacja z najlepszym czasem okrążenia piątkowych kwalifikacji Lando Norrisa. Chociaż ostatecznie zakończyła się ona w słuszny sposób, pojawiły się pewne znaki zapytania o powody przywrócenia wyniku Brytyjczyka.Opady deszczu okazały się głównym bohaterem finałowego segmentu sprinterskiej czasówki w Chinach i poniekąd doprowadziły do tego, że przez moment nieznany był jej zwycięzca. Zdecydowanie najlepszym czasem popisał się Lando Norris, ale ponieważ jego czas został usunięty, wydawało się, że ten zaszczyt przypadnie Lewisowi Hamiltonowi.
Chwilę później dyrekcja wyścigu poinformowała o przywróceniu wyniku kierowcy McLarena, co doprowadziło do niemałej konsternacji w padoku. Jak się jednak okazało, FIA postąpiła w jak najbardziej prawidłowy sposób.
Cała sprawa rozchodziła się o szeroki wyjazd Lando w finałowym zakręcie toru, tuż przed rozpoczęciem kółka dającego 1. miejsce. Ponieważ cztery koła jego bolidu znalazły się poza nitką, system usunął zarówno to popsute okrążenie, jak i następne. Chociaż jest to standardowa praktyka na wielu torach, akurat w Chinach nie obowiązuje.
The race director's event notes will specify when exceeding track limits at the final corner will "result in that lap time and the immediately following lap time being invalidated by the stewards." - most recently in Bahrain and Abu Dhabi/Austin last year. Not in China notes. pic.twitter.com/0TbEmYAdjX
— Luke Smith (@LukeSmithF1) April 19, 2024
W przedweekendowych notatkach znalazła się bowiem tylko wzmianka o unieważnianiu popsutego kółka, a nie też kolejnego. Ostatni raz z takim podwójnym karaniem stawka miała do czynienia w Bahrajnie. Zresztą z raportu dotyczącego usuniętych czasów wyraźnie wynika, że nie tylko Norris nie miał anulowanego rezultatu. To samo dotknęło również reprezentantów Red Bulla.
Osobną kwestią jest to, że Brytyjczyk przy swoim szerokim wyjeździe nie zyskał żadnej przewagi. Andrea Stella oszacował, iż na takim manewrze stracił aż 0,3 sekundy:
"Być może w tym przypadku doszli do wniosku, że wypadnięcie z toru w ostatnim zakręcie będzie miało negatywny wpływ na następne kółko. To kolejne dało pole position i było całkowicie czyste. Nie ma zatem tutaj żadnego problemu", powiedział szef McLarena telewizji Sky Sports.
"Czas został przywrócony przez samą FIA. To zdecydowanie słuszna decyzja, ponieważ wyjeżdżając poza tor w tym zakręcie, masz znacznie niższą prędkość. Lando w tym poprzednim zakręcie stracił prawie 0,3 sekundy."
komentarze
1. Supersonic
Wypadnięcie z toru nie musi oznaczać, że zyskało się czas choć oczywiście może to być trudne do zweryfikowania. Niemniej jest to dość dziwaczna sytuacja z tym Norrisem. Verstappenowi kasowano czas jeden za drugim, a mam wątpliwości czy cokolwiek zyskiwał na tych wypadnięciach w ostatnim zakręcie.
2. devious
Czytałeś i zrozumiałeś treść artykułu durnu spod 1?
Bo Maxowi kasowano czasy na okrążeniach, gdzie wypadał, a nie "następne".
Norris zaliczył czyste kółko i skasowanie tego czasu to był po prostu błąd sędziego, który został szybko poprawiony.
3. Jacko
@2. devious
Czytałeś i zrozumiałeś treść artykułu durnu spod 2?
Nie "błąd sędziego", tylko system zrobił to automatycznie
4. Malmedy19
Nie wiem, może źle patrzyłem, ale wg mnie nie było następnego okrążenia. Kasowanie dotyczyło ostatniego,bo czas SQ3 minął.
5. jogi2
Tylko chodzi o to ,że Hamilton był jeszcze na torze (ostatni) i mógłby dostać info ,że ma PP i odpuścić sobie dalszą jazdę na limicie .
Myślę ,że Mercedes odpuścił jakieś protest ,bo było widać ,że i tak nie ma takiego czasu ale w innym przypadku byłby przypał z tym przywracaniem czasu .
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz