Aston Martin nie był pewny pozostania Alonso w F1
Mike Krack z brytyjskiego obozu udzielił bardzo interesującej wypowiedzi nt. przedłużenia umowy z Fernando Alonso. Okazało się, że ekipa z Silverstone nie była tego taka pewna.Nowina o przedłużeniu kontraktu Fernando Alonso z Astonem Martinem była jedną z najważniejszych w ostatnich dniach w F1. Potwierdziło to nie tylko wiarę Hiszpana w brytyjski projekt, ale jego dalsze zaangażowanie w mistrzowską serię mimo 42 lat na karku. Zieloni z kolei obawiali się ewentualnego rozstania:
"Nie, nie byłem pewny. Fernando jasno dawał do zrozumienia, że ten kalendarz i takie podróże pochłaniają sporo energii, zwłaszcza jeśli chcesz pracować w taki sposób jak on. U niego nie ma 99%. Nawet przy takim terminarzu wyciska z ciebie wszystko i sam powtarza, że nie ma życia [poza F1]. Albo siedzisz w tym w 100%, albo nie", powiedział Mike Krack, cytowany przez Motorsport.
"Gdy patrzysz na to, jak on pracuje, kiedy znajduje się w garażu, jak oddziałuje na innych, jak daje z siebie 100%, rozumiesz, że prawdą jest to, że nie ma życia poza tym. Miałem zatem pewne obawy, że powie, iż chce robić coś innego w życiu. Byłem jednak bardzo szczęśliwy, gdy okazało się, że koncentruje się na F1 bardziej niż na życiu prywatnym."
Naturalnie szef Astona Martina musiał odnieść się do kwestii ewentualnych ofert z innych zespołów. Tutaj jednak nie miał żadnych obaw, ponieważ Alonso od początku dawał sygnały, że jeśli zostanie w F1, to jego priorytetem będzie właśnie stajnia z Silverstone:
"Fernando to ktoś, kto dotrzymuje słowa. Powiedział nam, że jego komunikacja była tak sama zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Najpierw chciał w ogóle się zastanowić, czy chcę dalej kontynuować, a jeśli tak, chciał przede wszystkim porozmawiać z Astonem Martinem."
"I tak właśnie się stało. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak to się skończyło. Zawsze wyznaczamy sobie czas na podjęcie decyzji. Było pewne porozumienie, które zawarliśmy dość wcześnie i każdy trzymał się tego, co zostało ustalone. Wszystko ułożyło się tak jak zakładaliśmy."
Sam Alonso potwierdził czwartkowe słowa swojego przełożonego:
"To nigdy nie jest łatwy czas, kiedy należy podjąć pewne decyzje, a już zwłaszcza teraz, gdy to prawdopodobnie mój ostatni kontrakt [w F1]. Przede wszystkim chciałem mieć pewność, że decyzja o dalszym ściganiu w F1 będzie słuszna. To samo dotyczyło kwestii siły i motywacji do rywalizacji przed kilka kolejnych lat", oznajmił Fernando.
"Później pozostało już tylko upewnienie się, że zespół chce pozostać w tym okresie ambitnym i starać się być coraz lepszym. To była dla mnie odpowiednia decyzja. Jestem oczywiście niesamowicie dumny z reprezentowania Astona Martina w następnych sezonach. W zeszłym roku rozpoczęliśmy tę podróż w naprawdę dobry sposób i nadal pracujemy, by tak było."
Jeśli chodzi o obsadę drugiego fotela w Astonie, Krack wprost wyjawił, że jest zarezerwowane dla Lance'a Strolla, ucinając wszelkie pomysły o nowym partnerze Alonso:
"W poprzednim tygodniu skupiliśmy się na Fernando, aczkolwiek mamy świadomość, że Aston jest także domem Lance'a. Cały projekt jest zbudowany wokół niego, więc koncentrujemy się na ciągłości. Jest to niezwykle ważna kwestia i zobaczymy, co wydarzy się w kolejnych tygodniach."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz