Startuje weekend wyścigowy w Chinach
Po kilku latach oczekiwania królowa motorsportu powraca na tor Shanghai International Circuit i to od razu przy okazji sprinterskiego weekendu. W związku z tym postanowiliśmy przypomnieć kibicom najważniejsze informacje związane z chińskimi zawodami.O torze i wyścigu
Państwo Środka było nieodłącznym elementem kalendarza mistrzostw świata w latach 2004-2019. Tutejszy obiekt najbardziej ucierpiał na covidowych restrykcjach, w związku z czym powraca dopiero w 2024 roku. Kibice z pewnością mogą żałować takiej długiej rozłąki, biorąc pod uwagę charakterystykę chińskiego owalu.
Jest on niezwykle trudny techniczne dla kierowców. Wszystko oczywiście przez tutejszą wizytówkę, czyli otwierającego okrążenie, składającego się z czerech zakrętów tzw. ślimaka. Do tego dochodzą szybkie łuki przed wyjściem na długą prostą, na której uważnie trzeba śledzić poczynania rywali.
Z obecnej stawki aż czterech zawodników nie miało okazji rywalizować na tym torze. Mowa o Yukim Tsunodzie, Oscarze Piastrim, Loganie Sargeancie i Zhou Guanyu - idolu miejscowej publiczności, który od dawna czekał na domową rundę. Ci natomiast, którzy mieli okazje rywalizować tutaj, mają z kolei świetne wspomnienia.
Można wymienić w tym kontekście szaloną pogoń Daniela Ricciardo po zwycięstwo w 2018 roku, magiczne pierwsze kółko Maxa Verstappena z sezonu 2017 czy aż sześć wiktorii Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk z pewnością jednak bardziej pamięta o mającym poważne konsekwencje wyjeździe w żwir przed aleją serwisową z 2007 roku.
Swoje pierwsze duże sukcesy święciły również same zespoły. To właśnie w Szanghaju Red Bull odniósł premierowy triumf w F1, a w 2012 roku Mercedes po raz pierwszy wygrał wyścig po powrocie do sportu. Czy w tym roku ktoś nowy zapisze się na kartach chińskiej historii Grand Prix? Nie można tego wykluczyć, zważywszy na wiele zmiennych z powracającym do terminarza obiektem.
Organizatorzy dokonali niezbędnych zmian (skupiających się głównie na usunięciu nierówności) w nawierzchni, co rodzi trochę niepewności. Co więcej, Chiny będą organizatorem pierwszego w tym roku weekendu sprinterskiego, którego format doczekał się paru modyfikacji, na czele z dwoma odrębnymi tzw. parkami zamkniętymi. Więcej szczegółów TUTAJ.
Strefy DRS
Tor w Szanghaju przy okazji poprzednich Grand Prix posiadał dwie strefy DRS i nie zanosi się na to, by teraz dyrekcja wyścigu wprowadziła jakieś zmiany na tym polu. Pierwszy taki odcinek powinien znaleźć się na długiej prostej między zakrętami 13-14, a drugi będzie zamykał i kończył okrążenie.
Pogoda
Z racji wilgotnego klimatu deszcz bardzo często pojawia się przy okazji rozgrywania chińskich zawodów. Wedle obecnych radarów pogodowych, ma on jednak ominąć główne sesje, natomiast może objawić się w nocy. To z kolei miałoby wpływ na nagumowanie asfaltu na przestrzeni trzech dni zmagań. Temperatura powietrza ma kręcić się w okolicach 20 stopni Celsjusza.
Opony
Chociaż Shanghai International Circuit jest wymagającym obiektem dla ogumienia, Pirelli nie zdecydowało się dostarczyć najtwardszej gamy mieszanek. Postawiono na tę środkową (C2, C3, C4). Nie powinno to mieć jednak przełożenia na niedzielne strategie. Zespoły będą raczej celować w dwa pit-stopy. Warto przypomnieć, że przy okazji weekendu sprinterskiego każdy kierowca ma do dyspozycji 12, a nie 13 kompletów gładkich opon.
Układ w stawce
Zgodnie z oczekiwaniami, w Japonii sytuacja powróciła do normy i Red Bull był daleko z przodu. Podobnie powinno być również w Chinach, choć pewne nadzieje można wiązać z Ferrari, którego tempo wyścigowe nie jest już taką słabą stroną jak w zeszłym roku. Kluczową rolę odegra to, kto przyjedzie do Państwa Środka z lepszymi ustawieniami startowymi.
Za plecami tej dwójki może być bardzo ciekawie. McLaren już zapowiedział, że najbliższy weekend będzie ograniczaniem strat, zaś Mercedes ciągle wydaje się znajdować na ziemi niczyjej. Mimo wszystko dużą niewiadomą jest też Aston Martin, który dalej będzie pracował nad zrozumieniem poprawek z Suzuki.
Jeśli chodzi o środek stawki, tutaj znów walka powinna toczyć się między Visą RB a Haasem. W lepszym położeniu mogą być Amerykanie, którzy przywiozą do Chin duży pakiet aktualizacji i będzie z niego korzystać Kevin Magnussen. Być może pewien postęp zanotuje Alpine dzięki nowej podłodze w aucie Estebana Ocona. Większych nadziei fani nie powinni natomiast wiązać z Sauberem oraz Williamsem.
Inne serie
Mistrzowskiej serii w najbliższych dniach będą towarzyszyć dwie lokalne serie - Porsche Carrera Cup Asia oraz Chińska F4.
Transmisje
Wszystkie wydarzenia z tego wyjątkowego weekendu udostępni Viaplay. Inną opcją jest oczywiście F1TV. Należy jednak pamiętać o tym, że godziny poszczególnych zajęć nie będą zbyt przyjazne dla europejskich kibiców.
Rozkład jazdy o GP Chin:
Trening: 05:30 - 06:30 (piątek, 19 kwietnia)
Sprint kwalifikacyjny: 09:30 (piątek, 19 kwietnia)
Sprint: 05:00 (sobota, 20 kwietnia)
Kwalifikacje: 09:00 (sobota, 20 kwietnia)
Wyścig: 09:00 (niedziela, 21 kwietnia)
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz