Hamilton znowu narzeka na podbijanie bolidu
Lewis Hamilton cały czas nie jest zadowolony z tego jak zachowuje się jego bolid jeżeli chodzi o stabilność i efekt podbijania.Porpoising stanowił potężny problem w pierwszym sezonie obowiązywania nowych przepisów technicznych, kiedy to był odmieniany przez wszystkie przypadki.
Stopniowo zespoły nauczyły się radzić sobie z nim, ale nie wszystkim do końca udało się w pełni wyeliminować to zjawisko. Efekt pojawia się przede wszystkim na końcu długich prostych, ale jako, że w Dżuddzie mamy kilka bardzo szybkich zakrętów, powoduje również problemy podczas ich pokonywania.
Lewis Hamilton po wczorajszej czasówce, stwierdził, że jego zespół cały czas ma problem z podobijaniem bolidu.
"Jest podobnie do poprzednich lat" mówił dla telewizji Sky Brytyjczyk. "Jest wiele elementów tego bolidu, które są lepsze, ale jesteśmy ograniczeni przez podbijanie, które pojawia się w zakrętach sześć, siedem, osiem, dziewięć i dziesięć. Domyślam się, że wpływa to również na auto George'a."
Hamilton twierdzi, że Mercedes "nie rozwiązał problemu" na stałe, gdyż efekt ten pojawiał się i znikał w różnych częściach weekendu wyścigowego w Arabii Saudyjskiej.
"Przez noc dokonaliśmy zmian i rano bolid zachowywał się znacznie lepiej. Odzyskiwałem pewność siebie. Potem w czasówce znowu się to pojawiło."
"Niemniej George robi świetną robotę. Czuje się znacznie pewniej w aucie. Powiedziałbym, że jest podobnie jak w poprzednich latach."
"Będziemy jednak nad tym pracowali. Mam teraz nieco lepsze odczucia co do tego skąd się to bierze i postaram się rozwiązać ten problem dla zespołu."
Hamilton przyznaje jednak, że szybka charakterystyka toru w Dżuddzie wyolbrzymia jego problemy.
"Próbowaliśmy wszelkich zmian w ustawieniach. Nie potrafimy się tego pozbyć. Ciężko to wyjaśnić, podbijanie pojawiało się w Bahrajnie, ale nie było tak intensywne jak tutaj."
"Pierwszy sektor jest superszybki, bolid mono się pochyla i działa na niego duże boczne przeciążenie. W takich warunkach bolid jest bardzo wytrącany z równowagi."
"Wyobraźcie sobie, że gdy bolid unosi się do góry i opada w dół, twój balas przesuwa się do przodu i do tytułu. Jeżeli dzieje się tak przy 160 czy 170 milach na godzinę, korygowanie tego za każdym razem jest naprawdę… inni, którzy ścigają się, jak na przykład Max [Verstappen] przez szóstkę, siódemkę, ósemkę jadą pełnym gazem i ich balans jest stabilny."
"Pracujemy nad tym. Musimy to poprawić, gdyż trwa to już trzy lata i musimy sobie z tym poradzić."
komentarze
1. Shovers
Przesuwający się balas w czasie jazdy to nic dobrego.
2. Zaps
mam wrażenie że Lewis wstrzelił się z transferem do Ferrari. Przynajmniej w kontekście 2025, zobaczymy co będzie z silnikami w 2026
3. Danielson92
Czyżby Lewis czuł że w tym sezonie przegra z Russellem?
4. TZ4Z
@3 nie przesadzaj, raczej wygra Lewis, chociaż zobaczymy
5. Litwak
@2 podobno Newey w Ferrari, transfer co raz bliżej czyżby w końcu dominacja Ferrari w 2026
6. hubos21
@5
Od 2026 Newey już nie będzie miał tyle do powiedzenie bo nadchodzi era silnikowa ale dominacja Ferrari jest możliwa, Mercedes stracił wielu specjalistów w tym Andy Cowella, który był osobą która ten silnik stworzyła.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz