Projekt Audi w F1 otrzyma kolejny cios

Kilka miesięcy temu z Audi rozstał się dyrektor zarządzający Markus Duesmann, który był jednym z największych orędowników wejścia firmy do F1. Teraz szeregi koncernu ma opuścić kolejny architekt programu Oliver Hoffmann, dyrektor ds. rozwoju.

O tym jak ważne były to postacie dla projektu Audi w F1 świadczyć może fakt, że to właśnie ta dwójka pojawiła się podczas weekendu wysięgowego w Spa, aby potwierdzić wejście firmy do świata F1 od 2026 roku.

Długoterminowy kontrakt Hoffmanna został w zeszłym roku przedłużony, ale niemiecki Bild spekuluje, że ten może wkrótce zostać zmuszony do opuszczenia koncernu.

Powodem jego odejścia ma być podobno różnica zdań co do przyszłości firmy z obecnym dyrektorem zarządzającym Audi, Gernotem Dollnerem.

Hoffmann jest również obwiniany za słabe wyniki sprzedażowe koncernu z Ingolstadt oraz to, że modele rozwijane pod jego przywództwem nie popisały się rynkowymi sukcesami, a niektóre projekty zaliczają duże opóźnienia.

Rada nadzorcza Audi ma przedyskutować przyszłość Hoffmanna w czwartek. Po jej spotkaniu rada nadzorcza Grupy Volkswagena miałaby podjąć ostateczną decyzję w tej sprawie na początku marca.

Nie trzeba wspominać, że powyższe ruchy mogą mieć duży wpływ na przyszłość Audi w F1. Dollner chciałby odsunąć Hoffmanna do pracy bezpośrednio przy projekcie Saubera. Problem w tym, że ten ma już jednego dobrze znanego CEO w osobie Andreasa Seidla.

Co więcej spekulacje nad przyszłością Hoffmanna pojawiły się w okresie kiedy w mediach od kilku miesięcy pojawiają się sugestie, że projekt F1 Audi wcale nie musi być do końca przesądzony.

Może bowiem okazać, że szefostwo koncernu będzie chciało wykorzystać boom jaki obecnie przeżywa F1 do wycofania się ze swoich decyzji, bez ponoszenia uszczerbku wizerunkowego, a nawet finansowego.

Spekuluje się, że na mariaż z Sauberem i przejęcie 75 procent udziałów w zespole Audi wyłożyć miało 600 milionów dolarów. Obecnie chętnych inwestorów na takie inwestycje nie brakuje.