Kwiat wspomina, jak presja Marko wpływała na jego relacje z Sainzem
Daniił Kwiat rzucił nieco światła na swoją rywalizację o fotel wyścigowy w Formule 1 z Carlosem Sainzem i rolę jaką w tym wszystkim odegrał Helmut Marko.Sainz i Kwiat już w 2010 roku dzielili garaż, gdy Red Bull postanowił obsadzić ich w jednym zespole w europejskiej edycji Formuły BMW.
Kwiat zdradził, że już na tak wczesnym etapie kariery, gdy do Formuły 1 była jeszcze bardzo długa droga, dało się odczuć presję z jakiej słynie doradca Red Bulla.
Zanim Red Bull zwrócił uwagę na rosyjskiego zawodnika, ten w świetnym stylu wygrał europejski finał Pucharu Bridgestone KF3, Silver Cup oraz Torneo Industrie, a następnie dołożył jeszcze zimowy puchar KF3 Południowej Gardy oraz Trofeo Andrea Margutti.
"To tam zyskałem uwagę Red Bulla" wspominał Kwiat w rozmowie z oficjalną stroną F1. "Pojechałem do Varano we Włoszech na testy Formuły BMW. Był tam Carlos Sainz i bardziej doświadczony kierowca, Felipe Nasr, który miał stanowić dla nas punkt odniesienia."
"Helmut Marko był bardzo zadowolony po tym teście i stwierdził, że jeżeli to naprawdę mój pierwszy raz w tym aucie, to jest bardzo dobrze."
"Potem podpisaliśmy kontrakt, gdy wraz z ojcem przyjechaliśmy na Grand Prix do Walencji. Helmut powiedział: doceniam twoje wyniki, słyszałem wiele dobrego, masz tutaj kontrakt, przeczytaj go przez noc i wróć do mnie z informacją czy go przyjmujesz."
"W tamtym momencie, co można było zrobić? Po prostu akceptuje się każde warunki i tyle ile lat dają i podpisuje się umowę."
Kwiat bardzo szybko przekonał się o twardej szkole Helmuta Marko: "Zwłaszcza na początku było ciężko, gdy dostałem telefon od Helmuta. Powiedział coś w stylu: wiesz co? Jeżeli nie spiszesz się w kolejnym wyścigu, myślę że będzie pozamiatane. Pomyślałem sobie: wow, ok. I tak byłem pod dużą presją."
"Musiałem pojechać na Hockenheim i być przed Carlosem. Powiedziałem mu, że w porządku, ale muszę mieć ustawione auto pod swoje preferencje, gdyż jeździliśmy z ustawieniami jakie mieliśmy. Zrobiliśmy to i udało się. Pamiętam, że pokonałem Carlosa w czasówce i byłem przed nim w wyścigach."
"Myślę, że to wtedy Helmut mnie polubił, gdyż uważał, że jeżeli postraszy mnie zwolnieniem, a ja jestem w stanie wykonać dobrą robotę, to dobrze."
Rosjanin nie ukrywa, że takie postawienie sprawy wpływało na relacje z partnerem zespołowym.
"Dzisiaj Carlos i ja jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, ale gdy byliśmy partnerami zespołowymi bywały gorące chwile."
"Wiele wspólnie podróżowaliśmy, mieliśmy pewne kolizje na torze, a czasami nawet nasi ojcowie musieli interweniować mówiąc: chłopaki, uspokójcie się!"
Podczas sezonu GP3 Helmut powiedział nam: ok, na stole leży fotel F1, więc kto okaże się lepszy zapewne go zdobędzie i to wtedy zaczęło robić się bardzo poważnie."
"Pamiętam rundę w Belgii. Startowaliśmy z pierwszego i drugiego miejsca, byliśmy prawie zrównani punktowo i musiałem to wygrać. Wygrałem, Carlos miał wypadek, a ja zyskałem dużą przewagę."
"W tym samym czasie odbywały się inne mistrzostwa europejskiej F3 w nieco innym bolidzie. Helmut chciał, abym także i w tej serii pojechał kilka wyścigów, aby być pewnym, że dobrze radzę sobie w obu maszynach i tam też zaczęłam wygrywać."
"Pamiętam wyścig na Red Bull Ringu, a że było to blisko domu Helmuta, więc podjechał, aby powiedzieć cześć, a ja sięgnąłem tam po trzy pole position z trzech jakie wtedy rozgrywaliśmy. Tol był ważny krok."
"Carlos poczuł to i stwierdził, że pojedzie w World Series by Renault, aby tylko pokazać Helmutowi, że on także może dobrze radzić sobie w różnych bolidach, ale w jego przypadku nie poszło to tak dobrze."
"Więcej rzeczy przemawiało na moją korzyść. Wygrałem GP3 i zaoferowano mi kontrakt z Toro Rosso na sezon 2014 przed ostatnim wyścigiem. Odbierałem to jako ogromne osiągnięcie."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz