Mercedes w opałach
Kierowcy Mercedesa świetnie wystartowali, a reszta sprintu zapowiadała się dla nich korzystnie. Po dobrym początku zmagań, w połowie sesji obaj zaczęli gwałtownie tracić tempo. Mercedesy, które zazwyczaj nie mają problemów ze zużyciem opon, prowadziły się dzisiaj jak na lodzie szybko zużywając ogumienie. W parę ostatnich okrążeń Lewis Hamilton spadł o kilka miejsc i niewiele brakowało, by wypadł poza punktowaną ósemkę."Miałem dobre pierwsze okrążenie, ale potem to była udręka. Oczekiwaliśmy, że zużycie opon będzie mniejsze. Zdecydowanie nie spodziewaliśmy się, że będziemy tutaj najszybsi, ale zdziwiła nas wielkość straty do czołówki. To wszystko sprowadza się do opon. Czasami udaje nam się z nimi dobrze obchodzić, ale czasem mamy problemy. Szkoda, ale ewidentnie przeliczyliśmy się dziś z tym, inni nie. Musimy skorygować to na jutro. Tor będzie trochę chłodniejszy w niedzielę, a to może obrócić sprawy na naszą korzyść. Oczywiście wyciągniemy wnioski z dzisiaj i zrobimy jakieś zmiany. To może być wyścig na co najmniej dwa pit-stopy, ale nie jestem aż tak optymistycznie nastawiony na jutrzejsze Grand Prix, jaki byłem dziś rano".
Lewis Hamilton, P7
"Ten wyścig nie sprawił mi frajdy. Mieliśmy dobry start i udało nam się wyprzedzić Sergio Pereza. Potem mieliśmy duży problem z balansem. Mieliśmy dużo podsterowności, potem nagłe nadsterowności. Walczyłem z bolidem prawie od początku, a pod koniec skończyła mi się przyczepność. Mogę tylko założyć, że nie trafiliśmy z ustawieniami bolidu. Musimy znaleźć jakieś wyjście, żeby wprowadzić zmiany na jutro. Spodziewam się długiego popołudnia, jeśli nie uda nam się wprowadzić zmian. Oczywiście będę walczył najmocniej jak potrafię i będę starał się zarządzać oponami lepiej, niż dziś".
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz