Stella: wynik kwalifikacji nie pokazuje prawdziwego potencjału Piastriego
Zespół McLarena po pierwszej czasówce w tym roku stanął murem za Oscarem Piastrim, przyznając, że wyniki sobotniej czasówki nie przedstawiaja prawdziwego obrazu sytuacji rozkładu sił w zespole.Piastri odpadł z wczorajszej rywalizacji już w Q1, a zważywszy na to, że jego MCL60 już podczas testów miał spore problemy i od początku wydawało się, że będzie nim ciężko nawet o awans do drugiego segmentu kwalifikacji, jego przedwczesne odpadnięcie z walki o pole position nie powinno dziwić i przynosić mu ujmy.
Tym bardziej, że nawet bardziej doświadczany Lando Norris miał problem z przejściem do drugiej fazy kwalifikacji, wykręcając taki sam czas jak Logan Sargeant z Williamsa. Brytyjczyk przeszedł dalej tylko dlatego, że swój wyniki wykręcił chwilę wcześniej niż Amerykanin.
Nowy szef zespołu, Andrea Stella, już podczas prezentacji MCL60 chwalił podejście i osiągnięcia nowego kierowcy, a po pierwszych kwalifikacjach przyznał, że dalej jest pod "wrażeniem" debiutanta.
"On miał potężne szarpnięcie w zakręcie numer 2. Stracił tam 0,2, może 0,3 sekundy. Poza tym nie odstawał dużo od Lando, który stanowi bardzo mocny punkt odniesienia w Formule 1."
"Jestem pod wrażeniem jego prędkości. Ale również jego podejścia. Podszedł do wszystkiego krok po kroku, był opanowany i bardzo świadomy swoich mocnych stron, a także do pewnego stopnia ograniczeń jakie wynikają z faktu, że jest debiutantem."
"Szkoda tylko, że klasyfikacja tego nie odzwierciedlała. Ale uważam, że Oscar świetnie sobie radzi jak do tej pory."
Piastri z racji faktu, że "wysadził z siodła" lubianego i bardzo popularnego rodaka, Daniela Ricciardo często będzie musiał w tym roku stawiać czoła porównaniom do Norrisa i tego jak wypada na tle nie potrafiącego się odnaleźć w McLarenie starszego kolegi, którego zastąpił.
Sam, zapytany przez The Race jak bardzo różni się styl jazdy w F1 od tego do czego przywykł, nie ukrywał: "To coś innego niż to do czego przywykłem w juniorskich seriach, ale one również między sobą bardzo się różniły."
"To coś do czego muszę przywyknąć. Zgadzam się, że zajmie mi to trochę czasu, ale jak do tej pory idzie mi z tym nieźle. Teraz chodzi o wyciśnięcie limitów ze wszystkiego."
"Jestem pewny, że obaj chcielibyśmy lepszego auta. Obaj chcemy wygrywać i wspólnie staramy się pomóc w rozwoju bolidu."
"Zachęcające jest to, że przynajmniej mamy podobne opinie o aucie. Z perspektywy zespołu to dobra informacja, gdyż mają spójny kierunek rozwoju."
"Są rzeczy, które chciałbym zmienić ale nie mogę. Ale myślę, że każdy ma tak samo. Gdyby wszyscy mieli do dyspozycji perfekcyjny bolid, to każdy w stawce jechałby znacznie szybciej."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz