Alonso ścigał się ze złamanymi kośćmi w sezonie 2022
Dwukrotny mistrz świata wyjawił pewną ciekawostkę związaną z kontuzją Lance'a Strolla i sezonem 2022. Jak się okazuje, przez środkową jego część rywalizował z innymi, mając złamane kilka kości w obu rękach.Wszystko było oczywiście spowodowane potężnym wypadkiem w kwalifikacjach na torze Albert Park. Wówczas w Alpine Hiszpana doszło do awarii hydrauliki, przez którą mocno uderzył w bandy znajdujące się w okolicach zakrętu "Ascari".
Chociaż nie doznał żadnej poważniejszej kontuzji, już następnego dnia można było zauważyć 41-latka z zabandażowanymi nadgarstkami. Owe opatrunki zniknęły dopiero po rundzie w Monako, ale powrót do pełnej sprawności zajął jeszcze dłużej. Jak zdradził dzisiaj Alonso, do końca sierpnia musiał zmagać się z urazem odniesionym na australijskiej ziemi:
"W poprzednim roku złamałem parę kości w obu rękach i tak naprawdę do końca sierpnia nie byłem w pełni wyleczony. Sprawiało to trochę bólu, ale przecież uwielbiamy się ścigać!", mówił dwukrotny mistrz świata, cytowany przez Motorsport.
Oczywiście Alonso nieprzypadkowo wspomniał o swojej zeszłorocznej kontuzji, gdyż znacznie poważniejsza - z powodu braku wzięcia udziału w zimowych testach - odniósł niedawno jego partner, Lance Stroll, który powróci na tor F1 w ten weekend. Hiszpan nie chciał za bardzo wypowiadać się na nt. urazu Kanadyjczyka, ale docenił jego udane starania w walce o szybki comeback:
"Moja kontuzja i Lance'a to bardzo różne sprawy. Nie wiem, co dokładnie stało się Lance'owi. To prywatna sprawa, aczkolwiek sprawdzi już samochód. I to znakomita wiadomość, że jest już tutaj i spróbuje. Potwierdza to jego pragnienie zwycięstwa i motywację do wygrywania wspólnie z tym zespołem, a chodzi o jakąkolwiek pozycję, jaką możemy mieć w ten weekend. Jest gotowy, by tutaj tego spróbować i to dobry sygnał."
Alonso jeszcze podczas testów zwracał uwagę na to, jak nieobecność Strolla może wpłynąć na formę samochodu AMR23, tym bardziej że nie mógł nawet działać w symulatorze. Prace te nadrabiał dopiero w ostatnich dniach, gdy sprawdzał swoje możliwości po kontuzji nadgarstków:
"Mieliśmy ze sobą kontakt od pierwszego dnia, więc Lance był o wszystkim informowany w trakcie tych prób. Konsultowaliśmy się z nim podczas przerw obiadowych i wieczornych sesji. Ostatnie kilka dni spędził w symulatorze i dawał odpowiednie feedbacki, mając zasadniczo podobne zdanie."
komentarze
1. Pszf
Co on ku**a robocop?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz