Rosberg współczuje Alpine utraty Piastriego, ale "F1 to biznes"
Mistrz świata F1 z 2016 roku przyznaje, że czuje odrobinę współczucia dla Alpine w związku z tym jak potoczyły się losy Oscara Piastriego, ale przyznaje, że ostatecznie Formuła 1 jest to czysty "biznes".Gdy Fernando Alonso ogłosił transfer do Astona Martina niemal pewnym kandydatem do fotela wyścigowego w Alpine stał się z automatu Oscar Piastri. Podobnie uważało szefostwo zespołu, które wydało oświadczenie w tej sprawie, tylko po to, aby kierowca, którego komentarza brakowało w oficjalnym komunikacie, zaprzeczył tym doniesieniom na swoim Twitterze.
Jak się okazało zawodnik, który przez lata był wspierany przez francuski zespół podpisał umowę z McLarenem, a Rada ds. Sporów Kontraktowych FIA orzekła, że ten nie miał w zasadzie żadnej umowy wiążącej go z Enstone i może bez przeszkód związać się z McLarenem, gdzie od przyszłego sezonu zastąpi Daniela Ricciardo.
Całe zamieszanie wywołało mnóstwo komentarzy i urozmaiciło w ten sposób przerwę wakacyjną w F1. Szefostwo Alpine cały czas nie może pogodzić się z faktem, że straciło ze swoich rąk tak obiecujący talent. Otmar Szafnauer oskarżył swojego wychowanka o brak "uczuciowości", a w podobnym tonie wypowiada się CEO firmy, Laurent Rossi.
Nico Rosberg zapytany przez Sky Sports F1 o to czy współczuje Alpine odpierał: "Oczywiście, że współczuję, gdyż Otmar poruszył już te wszystkie etyczne i honorowe kwestie."
"Ale jak wiemy, to także biznes, a gdy przed Oscarem pojawiała się szansa to musiał z niej skorzystać. Jeżeli jesteś młodym kierowcą i pojawia się przed tobą fotel w McLarenie, to musisz po niego sięgnąć."
"Nie możesz siedzieć w miejscu i patrzeć co zrobi Alpine lub Fernando Alonso."
Dlatego właśnie Rosberg uważa, że w tej sprawie Alpine może winić tylko siebie. Inwestując tak duże pieniądze w młodego zawodnika powinno zabezpieczyć się swoje interesy szczelnym kontraktem.
"To po prostu błąd prawny ze strony Alpine" mówił Niemiec. "Gdy masz tak młodego zawodnika i inwestujesz w niego takie pieniądze trzeba podpisać z nim absolutnie szczelną umowę na pięć 10 lat do przodu. Nie potrafię uwierzyć, że oni zostawili mu takie możliwości."
Mistrz świata F1 z 2009 roku, Jenson Button, który podobnie jak większość, początkowo negatywnie odebrał postawę Oscara Piastriego, po werdykcie Komisji FIA zmienił nieco zdanie, przyznając, że zawsze istnieją dwie strony tej samej historii.
"Alpine to producent, więc normalnie jest to postrzegane jako zaleta" mówił Button. "Ale uważam, że on już wcześniej rozglądał się za McLarenem i widział jak oni poprawili się po trudnym okresie, w którym ja się dla nich ścigałem."
"Myślę, że on zdaje sobie sprawę, że to przyszłościowy zespół. Naprawdę taki jest. Wiecie, że ostro skomentowałem to jak załatwiono sprawę Piastriego i prawdopodobnie bardziej negatywnie odbierałem zawodnika."
"W każdej historii są jednak dwie strony i po zapoznaniu się z komentarzami Piastriego na temat tego co działo się z Alpine stwierdziłem: okay teraz to rozumiem."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz