Alpine nie potrafiło uruchomić bolidu Alonso, Ocon też miał problemy w końcówce
Zespół Alpine jeszcze przed startem dzisiejszego wyścigu stracił jeden bolid, a niewiele brakowało, aby drugi odpadł z niego w samej końcówce. Fernando Alonso wywołał zdumienie wśród komentatorów, gdy jego auto zostało pozostawione na polach startowych na podnośniku, z kocami grzewczymi na kołach. Nie było to jednak gapiostwo ze strony mechaników, a poważna usterka, która na dobre unieruchomiła auto Hiszpana w garażu i uniemożliwiała mu start w sprincie. Esteban Ocon przyznał z kolei, że na okrążeniu zjazdowym po wyścigu ekipa nakazała mu natychmiast zatrzymać bolid w pierwszym zakręcie."Jestem zdecydowanie zadowolony z szóstego miejsca w sprincie. Mieliśmy przyzwoity start i udało nam się utrzymać przed Kevinem [Magnussenem] na pierwszych kilku okrążeniach, zanim zbudowaliśmy sobie zdrową przewagę nad obydwoma Haasami. Mercedes George'a [Russella] był dla nas zbyt szybki w końcówce. Czuję, że udało nam się wycisnąć wszystko, zabezpieczając sobie dobrą pozycję startową i zdobywając przy okazji kilka punktów. Jeszcze jedno okrążenie i byłoby zupełnie inaczej, gdyż zostałem zmuszony do zatrzymania auta w pierwszym zakręcie na okrążeniu zjazdowym. Zespół przygląda się co tam się stało, ale jestem pewny, że jutro będę dobrze przygotowany."
Fernando Alonso, DNS
"Brak możliwości wystartowania do dzisiejszego sprintu stanowi frustrujące uczucie. Nie mogliśmy odpalić auta na polach startowych, więc zepchnęliśmy je do alei serwisowej i próbowaliśmy zrobić to z zewnętrznego akumulatora, ale nadal nie dawało ono śladu życia i musieliśmy się wycofać. Problem wydaje się w układzie elektrycznym, ale cały czas nad tym pracujemy. Niestety mimo konkurencyjnych osiągów, w tym roku mam również trochę pecha. Mam nadzieję, że jutro odmienimy nasz los. Zobaczymy na co będzie nas stać podczas wyścigu."
komentarze
1. tysu
Szkoda Alonso, bo kolejny weekend z problemami. Tempo jest mocarne cały czas, aby walczyć o wysokie punkty i kończyć przed Oconem, ale ciągle jest jakiś pech. Najpierw rozwalona podłoga w kwalach, gdzie mogła być wysoka pozycja, a teraz problemy przed startem do sprintu. Mam nadzieję, ze przynajmniej jutro uda się zgarnąć jakieś mocne punkty i Ferdek pokaże ładne manewry.
Alpine w ogóle mogłoby to wykorzystać, że jest start z końca i wymienić komponenty.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz