Aston Martin dostrzega wskazówki w zaaktualizowanej dyrektywie technicznej
Szef zespołu Astona Martina przyznaje, że działania FIA przeciwko efektowi porpoisingu zawarte w dyrektywie technicznej stanowią dla jego ekipy cenne źródło wskazówek co do rozwoju konstrukcji AMR22.Przed GP Kanady FIA wywołała ogromne poruszenie na padoku, publikując dyrektywę techniczną, która ma zakończyć temat podskakiwania bolidów.
Matematycznie określono w niej wzór na wyznaczenie wskaźnika oscylacji, którego zespoły nie będą mogły przekroczyć pod groźbą dyskwalifikacji z zawodów.
Oprócz powyższego zabiegu w dyrektywie technicznej pojawiły się jednak nowe wytyczne dotyczące tego jak powinna zachowywać się deska znajdująca się pod podłogą każdego bolidu. FIA chce kontrolować jej zużycie oraz elastyczność. Z tym drugim parametrem podobno duży problem mogą mieć ekipy Red Bulla i Ferrari.
Do mediów przedostaje się coraz więcej szczegółów i wniosków jakie zespoły wyciągają z działań FIA. Jednym z nich podzielił się Mike Krack, szef Astona Martina, który przyznał, że uginanie się podłogi można wykorzystać do kontroli efektu podskakiwania auta.
Toto Wolff z Mercedesa w jednym z wywiadów również potwierdzał, że uginające się elementy pod podłogą bolidów mogą stanowić swego rodzaju "amortyzator".
"Tak, musimy to wyjaśnić" mówił Krack pytany przez serwis Motorsport.com. "Rozmawialiśmy o tym wewnątrz zespołu dość dużo. Na co pozawalają przepisy? Nie wiem kto to w prasie wydawał się tak zaskoczony tym tematem, Toto [Wolff]?"
"Ja także, ale naprawdę nie wiem kto to powiedział! Zastanawialiśmy się nad tym tematem, nawet dzisiaj rano o tym rozmawialiśmy. Musimy dowiedzieć się co się tam dzieje."
Krack nie ukrywa, że wytyczne FIA zawarte w dyrektywie dały jego ekipie jasne wskazówki co do tego jak oprócz podnoszenia bolidu można kontrolować efekt podskakiwania auta.
"Tak, daje to nam wskazówkę. Musimy z Andrew [Greenem] i wszystkimi chłopakami sprawdzić czy wykorzystujemy tam każdą możliwość."
Kontrowersyjna dyrektywa techniczna zapowiada również zmiany w przepisach technicznych na sezon 2023, wykorzystując furtkę dotyczącą względów bezpieczeństwa. Mike Krack zdradził, że Aston Martin poprze takie działania, ale podobnie jak inni szefowie ekip podkreśla konieczność ciągłości przepisów.
"Bezpieczeństwo przede wszystkim. Musimy wspierać FIA w budowie bezpiecznych bolidów" mówił. "Oni mówią, że wszystko dotyczy kwestii bezpieczeństwa. Własne interesy schodzą wtedy na drugi plan."
"Oczywiście w teorii im mniej zmian wprowadzimy, tym szybciej bolidy wyrównają swoje osiągi. A zmiany są bardzo kosztowne."
"Z tego powodu chcemy jak najmniej zmian. Z drugiej strony musimy wspierać FIA w poprawie bezpieczeństwa."
komentarze
1. Grzesiek 12.
A więc na podstawie dyrektywy przed GP Kanady, deska Red Bulla i Ferrari jest zbyt elastyczna. A nie regulaminu na sezon 2022 r. jak niektórzy fachowcy na tym portalu pisali,...
I to te dwa zespoły będą musiały ponieść koszty i czas aby wdrożyć nową podłogę jak rozumiem... już od GP Francji
A więc FIA ładnie zmieniła układ sił w trakcie sezonu .A Merc chociaż skopał bolid i normalnie nie byłby w stanie zagrozić czołówce, od Francji zacznie wygrywać wyścigi.
Obym się mylił.
2. Davien 78
Ty zawsze się mylisz.
3. Grzesiek 12.
2 Ty zaś zawsze nieomylny. Tylko napisz dlaczego zespóły ktore nie mają problemu z porporsingiem musi zmienić podłogę pod przykrywką bezpieczeństwa na torze? Nie widzisz tutaj sprzeczności w działaniach FIA do zamierzonych oficjalnie celów?
4. Aeromis
@2. Davien 78
Ty nigdy nie mówisz prawdy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz