Mercedes potrzebuje w Azerbejdżanie "fundamentalnej poprawy"
Dyrektor techniczny Mercedesa Andrew Shovlin oraz obydwaj kierowcy niemieckiego zespołu wyrazili swoje rozczarowanie przebiegiem piątkowych treningów w Baku.Mercedes – zgodnie z własnymi przewidywaniami – nie spisuje się w ten weekend tak dobrze, jak trzy tygodnie temu w Hiszpanii, niską formą nawiązując raczej do ostatniej rundy, rozgrywanej na ulicach Księstwa Monako.
Przeszkodę dla ekipy z Brackley po raz kolejny w tym sezonie stanowi podbijanie samochodu. George Russell drugi trening ukończył na siódmym miejscu, tracąc przeszło sekundę do lidera Charlesa Leclerca, zaś Lewis Hamilton w ogóle nie znalazł się w pierwszej dziesiątce.
Andrew Shovlin wyjawił, że rozwiązanie problemów Mercedesa obecnie wykracza daleko poza precyzyjne dostrajanie ustawień.
"Musimy jeszcze trochę popracować, aby poprawić się zarówno z małą, jak i większą ilością paliwa w baku. Balans nie jest głównym problemem... Brakuje nam przyczepności w zakrętach, a na prostych kierowcom jest zupełnie niewygodnie. Spróbujemy się więc poprawić w tej kwestii w ciągu nadchodzącej nocy", wyznał inżynier.
"Nasza prędkość na prostej również nie jest duża, ale częściowo wynika to z tego, że uderzamy o podłoże. W bolidzie zamontowano dziś kilka nowych części, więc musimy sprawdzić, czy to one w jakimś stopniu przyczyniały się do powstawania tych problemów."
"Ogólnie rzecz ujmując, nie jesteśmy w dobrej sytuacji i musimy szukać fundamentalnej poprawy – samo dostrajanie ustawień nie pomoże."
Lewis Hamilton przyznał, że to podbijanie bolidu zdecydowanie najbardziej doskwierało mu podczas piątkowych zajęć.
"Mamy te same problemy, co w ostatnim wyścigu. Dziś znów najtrudniejsze było okiełznanie potężnego podbijania, szczególnie przy naprawdę dużych prędkościach, na końcu prostej startowej."
"W drugiej sesji próbowaliśmy czegoś eksperymentalnego w moim samochodzie - nie było to najlepsze rozwiązanie, ale przynajmniej spróbowaliśmy, dzięki czemu uzyskaliśmy przydatne dane do analizy. Jutro zapewne powrócimy do oryginalnych ustawień."
"Nie potrafię wskazać jednego konkretnego obszaru, który kosztuje nas 1,3 lub 1,6 sekundy w stosunku do czołówki. Wydaje się, że znaczna część z tego bierze się z różnicy na prostej, ale musimy dziś wieczorem pogłówkować i znaleźć jakieś rozwiązania."
Z kolei George Russell zwracając uwagę na podskakiwanie bolidów, zastanawia się nad przyszłością regulacji technicznych, które zostały wprowadzone przed tym sezonem.
"Na szybkich zakrętach solidnie podbija wszystkie bolidy, co w żadnym stopniu nie jest przyjemne. Nie wiem, jaka będzie przyszłość tej ery samochodów, ale nie wyobrażam sobie, abyśmy mieli tak jeździć przez kolejne cztery lata. Potrzebna jest debata nad tym tematem, bo wszyscy jesteśmy na tym samym wózku."
komentarze
1. Gumek73
Nie oglądałem treningów, ale czy wszyscy mają taki problem z tym podskakiwaniem, czy tylko mercedes ?
2. miki3372
@1. Gumek73
Ja trochę oglądałem i widziałem, że wszystkie zespoły mają z tym problem. W niektórych ujęciach na końcu prostej startowej widać, jakby kierowcy walczyli, żeby ich samochód jechał prosto.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz