Alpine zamierza dalej korzystać z nowych sekcji bocznych mimo usterki Ocona
Zespół Alpine wierzy, że dzisiejsza usterka sidepodów, które zostały zmodyfikowane specjalnie na pierwszy wyścig sezonu była jednorazowym wypadkiem przy pracy, a nie usterką stanowiącą problem strukturalny.Dzisiaj rano na tor w Bahrajnie oba bolidy Alpine wyjechały na tor zaopatrzone w nowe boczne wloty powietrza. W przypadku Estebana Ocona zakończyły one jednak żywot dramatycznie szybko. Już po paru minutach pęd powietrza rozszarpał prawą część auta, eksponując światu wewnętrzny układ chłodnic.
Zespół póki co nie doszedł jeszcze do definitywnej przyczyny usterki, ale podejrzewa, że była ona jednorazowym wypadkiem przy pracy.
Po wstępnej ocenie zniszczeń, ekipa dała zielone światło do kontynuowania przygotowań przez Fernando Alonso, wyposażonego w taki sam zestaw popularnych sidepodów. W przypadku Hiszpana auto spisywało się bez problemów przez cały dzień.
"Myślę, że to był jednorazowy problem" mówi szef zespołu, Otmar Szafnauer. "Cały czas próbujemy ustalić przyczynę tego problemu. Na chwilę obecną nie wiemy czy boczne wloty były uszkodzone, czy nie miały wszystkich mocowań. U Fernando wszystko działało dobrze."
"Upewniliśmy się tylko, że wszystko jest dobrze zamocowane i oklejone taśmą. Było w porządku. Dlatego uważam, że to był jednorazowy incydent. Miło jest jednak zawsze sprawdzić przyczynę. Gdy się do niej dojdzie można na sto procent być pewnym, że problem jest rozwiązany."
Esteban Ocon po awarii otrzymał starą wersję bocznych wlotów powietrza, ale ekipa Alpine liczy, że uda jej się dostarczyć na tor nową wersję przed jutrzejszymi kwalifikacjami.
"Czekamy na kolejną część" przyznawał Szafnauer.
komentarze
1. Hans1970
"Upewniliśmy się tylko, że wszystko jest dobrze zamocowane i oklejone taśmą" Czyli taśma kolejny, nie pierwszy, raz ratuje sytuację w samochodzie F1 za grube miliony. Ale jaja.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz