Fittipaldi o decyzji Haasa: to boli
Brazylijski kierowca skomentował decyzję amerykańskiego zespołu o zatrudnieniu Kevina Magnussena. 25-latek nie ukrywa swojego rozczarowania takim obrotem spraw, ale z drugiej strony rozumie powody, dla których Haas zdecydował się znów zaangażować Duńczyka.Po tym, jak Haas rozwiązał umowę z Nikitą Mazepinem i firmą Uralkali, natychmiast zaczęto poszukiwać kierowcy na jego miejsce. Wśród licznych kandydatur wydawało się, że największe szanse na angaż ma Pietro Fittipaldi, biorąc pod uwagę wypowiedzi Guenthera Steinera oraz fakt, iż został potwierdzony jako zawodnik, który zasiądzie w bolidzie VF-22 podczas testów.
Dodatkowo, Brazylijczyk dobrze znał amerykański team, gdyż od paru sezonów pełnił w nim rolę rezerwowego i posiadał potrzebne zaplecze finansowe. To jednak nie wystarczyło, aby otrzymać fotel w Haasie. Ekipa wolała postawić na doświadczonego, sprawdzonego zawodnika i w taki sposób dość niespodziewanie zatrudniono Kevina Magnussena.
Duńczyk już dzisiaj wskoczył do kokpitu VF-22, a Fittipaldi, który w czwartek miał okazję testować tę maszynę, postanowił odnieść się do wydarzeń z ostatnich dni:
"Guenther powiedział mi, że brano pod uwagę tylko dwie kandydatury. Jedną z nich byłem ja, a o drugiej nie wiedziałem. Ostatecznie postawiono na Kevina. Szanuję decyzję ekipy. Oczywiście dla mnie jako kierowcy jest to rozczarowanie. To boli. Znam przecież swój potencjał i zespołu", mówił Brazylijczyk, cytowany przez Motorsport.
"Steiner zakomunikował, że "potrzebowaliśmy kogoś z doświadczeniem" i rozumiem taki stan rzeczy. Nie zmienia to oczywiście mojego zaangażowania w zespół. Historia ta jeszcze się nie zakończyła. Będę ciężko pracować. Walczyłem już wieloma przeciwnościami w mojej karierze. Jedyne, co mogę teraz zrobić, to po prostu pracować jeszcze ciężej."
Fittipaldi nie kryje się również z tym, że gdyby udało mu się na stałe wejść do świata królowej motorsportu, byłoby to dla niego niesamowite przeżycie. Zostałby bowiem pierwszym etatowym, brazylijskim kierowcą do Felipe Massy z 2017 roku i miałby możliwości ściągania się w swoim rodzinnym mieście - Miami:
"To, co mogło się wydarzyć, byłoby niesamowite dla Brazylii. Co do GP Miami - urodziłem się tam. Myślałem, że wszystko to złączy się w jedną całość, ale stało się inaczej i nie mam z tym żadnego problemu. Trzeba teraz po prostu jeszcze ciężej pracować."
"Pojawi się jeszcze taka okazja. Wiem, że historia jeszcze się nie zakończyła. Cokolwiek się wydarzy, powiedziałem już Guentherowi, że będę zaangażowany w to, jak wcześniej. I za każdym razem, kiedy tylko będę mógł zasiąść w tym samochodzie, będę przygotowany jak tylko mogę."
komentarze
1. berko
Magnussen jest starszy od niego tylko o 4 lata, a sezon 2022 będzie jego ósmym w F1. To wiele mówi o umiejętnościach Brazylijczyka. Piętro raczej nigdy nie zaistnieje w formule. Jest to ktoś pokroju Guttiereza, Bruno Senny, choć ci dwaj coś tam pojeździli.
2. Harman1997
Boli to patrzenie na jazde fitipqldiego -jakas porazkq
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz