FIA szykuje się do zmiany procedury kontroli technicznej bolidów F1
Międzynarodowa Federacja Samochodowa w przeszłym roku chce zaangażować zupełnie nowe procedury i technologię do wykonywania kontroli technicznych bolidów F1.Zespoły Red Bulla i Mercedesa toczą zacięty pojedynek o tytuł mistrzowski nie tylko na torze. Na przestrzeni sezonu jedni i drudzy praktycznie cały czas wymienią ciosy zarzucając sobie co rusz wykorzystywanie szarej strony przepisów technicznych.
Na początku sezonu ekipie Mercedesa, która została poszkodowana przez zmiany przepisów technicznych w zakresie podłogi, które weszły w życie od sezonu 2021, udało się przekonać FIA do zaostrzenia testów tylnego skrzydła po tym jak pod Barceloną zaobserwowano potężne uginanie się tylnego płata skrzydła w bolidzie Red Bulla.
W końcówce sezonu role odwróciły się i to Red Bull zarzuca Mercedesowi sztuczki techniczne, które powodują ten sam efekt. Red Bull póki co wydaje się jednak strzelać na oślep, nie przedstawiając publicznie twardych dowodów, a jedynie insynuując, że tylne skrzydło Mercedesa w "niewidoczny sposób" ugina się pod płatem systemu DRS.
FIA podczas weekendu wyścigowego w Katarze na prośbę Red Bulla wdrożyła bardziej rygorystyczne testy obciążeniowe tylnego skrzydła. Problem w tym, że były to jedynie nieoficjalne kontrole, które mają przygotować FIA do opracowania procedury testowej na przyszły sezon. Jeżeli więc któraś z ekip oblałaby taką kontrolę, nie byłoby możliwości jej ukarania.
Wdrażając ostrzejsze testy Federacja zaspokoiła jednak żądania Red Bulla, który nagle stwierdził, że prędkości Hamiltona i Verstappena na torze Losail były praktycznie takie same. Przedstawiciele Red Bulla sugerowali oczywiście, że stało się tak dzięki działaniom FIA, a nie z faktu, że Mercedes korzystał z nieco innej specyfikacji skrzydeł i starej jednostki napędowej.
Wiele w tym zakresie powinien wyjaśnić kolejny weekend F1 w Arabii Saudyjskiej. Na papierze tor ten dzięki potwornie długiej prostej ma sprzyjać Mercedesowi i to tam różnica w prędkościach obu bolidów powinna być najbardziej widoczna. Ale nawet tam nie wszystko musi ułożyć się zgodnie z tym scenariuszem, gdyż na torze w Dżudzie kierowcy będą jeździli po raz pierwszy, a prace na nim trwają praktycznie do samego końca. Ekipy może więc czekać sporo niespodzianek jeżeli chodzi o stan chociażby nawierzchni obiektu.
Póki co FIA szykuje się jednak do opracowania procedur testowych na sezon 2022, a wedle Auto Motor und Sport będą one znacząco różniły się od dotychczasowych pomiarów.
"Temat elastycznych skrzydeł, elementów aerodynamicznych pod bolidami oraz osłonek będzie powracał do Formuły 1 w przyszłym roku" przekonują dziennikarze niemieckiego magazynu. "Przepisy 2022 nakładają twarde ograniczenia dla inżynierów, którzy będą poszukiwali zbawienia, projektując niektóre elementy jako elastyczne."
"FIA z całą pewnością chce wdrożyć bardziej zaostrzone testy tylnych skrzydeł na sezon 2022" pisano, podkreślając, że nie chodzi tylko o tylne skrzydło.
"Musimy być szczególnie ostrożni w obszarze profilu skrzydeł pod autem i dyfuzorem. Dużo czasu można zyskać poprzez pewne sztuczki w tych obszarach" mówił Pat Symonds z Formuły 1.
Aby temu zaradzić od przyszłego sezonu FIA zmieni procedurę kontroli bolidów, które mają zostać podzielone na "obszary", które będą podlegały skanowaniu 3D.
"Formuła 1 podjęła kroki zapobiegawcze, aby upewnić się, że kontrole bolidów nie będą zbyt czasochłonne" pisano w Auto Motor und Sport. "Klasyczne pomiary ze składaną miarką przejdą do historii. Jedynym przyrządem pomiarowym w garażu FIA będzie już tylko waga."
"Bolid przyszłości jest podzielony na obszary, które muszą zostać wcześniej udostępnione FIA w postaci modelu 3D. Komisarze techniczni mogę potem zeskanować bolid na torze wykorzystując technologię laserową i od razu stwierdzić czy auto zgadza się z otrzymaną specyfikacją."
komentarze
1. giovanni paolo
Dziurawe felgi Mercedesa z 2018 roku? Legalne, podobne do tych nielegalnych sprzed lat ale te felgi, które zastosował Mercedes chociaż że robiły dokładne to samo co te zakazane, służyły w głównej mierze innemu celowi, miały chłodzić opony więc w sumie to możemy je uznać za legalne.
Uginające się tylne skrzydło Mercedesa w 2021 roku robiące dokładnie to samo co zakazane w tym samym sezonie skrzydło RBR? Legalne, przecież ugina się inny element, jeden płat a nie całość. Mało że się ugina, on się dosłownie porusza względem całego skrzydła i wręcz zrywa farbę z pozostałych elementów.
Silnik Mercedesa, który osiągami przebił jednoznacznie nielegalną jednostkę Ferrari z 2019 roku? Oczywiście że legalny, nie ma powodów by sądzić inaczej.
Wspaniali inżynierowie są w tym Mercedesie, nie dość że wymyślają patenty przez pozostałymi to jeszcze robią je w taki sposób, że są legalne przez cały sezon w przeciwieństwie do prób rywali.
2. Krukkk
FIA nie jest w stanie ujednolicic sygnalizowania wydarzen na torze a Oni chca skanowania 3D...?
Wychodzi na to, ze ten ktory wyglada na odurzonego psychotropami-Dyrektor Wyscigu jest tam najmadrzejszy (zart oczywiscie) a cala reszta "dzialaczy", sedziow i wolontariuszy sa tam z najtanszej lapanki.
3. Davien 78
1@ Nie ma to jak banialuki pisać. Napisz geniuszu ile wyścigów odjechali na tych felgach. Przedstaw dowody ba ten płat bo nawet guru Newey nowy test wymyślił i Merca płat go przeszedł. Nie ma jak brednie powtarzać. W silniku mają reaktor jądrowy a mocą sterują wsuwając kierownicę. Nie słyszałeś o tym? Na sputniku podawali kacapy......
4. giovanni paolo
3. Idź chłopie zaszczep się.
5. Davien 78
@4 Kłamco jeden. To ci napiszę nim będziesz tu dalej łgać. Na owych felgach odjechali jeden wyścig. Po czym chyba nie trzeba zgadywać kto zagroził protestem. Na resztę wyścigów stosowali specjalne zatyczki silikonowe. Ale to nie przeszkadza kłamcom twojego pokroju pisać bzdety przez 5 lat następnych. A teraz dalej, gdybyś miał mózg w głowie i czasem go używał to byś nie pisał takich sików o tajemnym płacie co się odchyla do tyłu o 10 mm sądząc po zadrapaniach na wsporniku bocznym. Bo biorąc kąt mocowania tego płata ok 50 stopni od poziomu, jego odchylenie do tyłu o te nawet 10 mm powodować może góra powstanie prześwitu ok 2 do 3 mm w płaszczyźnie pionowej. Więc skoro otwarcie DRS daje ok 6-10 km/h więcej prędkości przy szczelinie 85 mm to ile może dać de 2 czy 3 mm. No to się zastanów nim za idiotą Hornerem zaczniesz powtarzać jak papuga o jakiś 27 km/h. O silniku ci nic nie wyjaśnię bo ciężko coś madrego na taką głupotę napisać. Może następnym razem idź lepiej przebiegnij ze 2 km nim napiszesz takie ,, mądrości" jakie pod 1@ wypociłeś.
6. berko
@1. giovanni paolo
To już nawet marna Honda przebiła mocą silnik Ferrari z 2019 roku więc o co ci chodzi? Napisz lepiej jakim cudem Japończycy po 3 sezonach totalnej klapy, słabego i awaryjnego silnika, nagle od sezonu 2018, a już na dobre od 2019 robią konkurencyjny silnik i przychodzi im to w czasie gdy zaczynają zaopatrywać inny zespół, który bądź co bądź, miał wgląd w silnik konkurenta. To jest dopiero wałek. Zresztą, jawnie było pisane, że Honda dostała pomoc technologiczną od FIA w celu wyrównania osiągów z resztą stawki. To jest legalne? Sprzedawać komuś wiedzę, na którą inni pracowali latami?
7. Krukkk
@5. Pobaw sie decybelomierzem, to bedzie o wiele przydatniejsze niz Twoje sposoby uswiadamiania innych.
@6. Juz jest tutaj taki gosc, ktory twierdzi, ze Honda to Mercedes. Jego ksywa to Xandi, oczywiscie nikt nie zabroni ci isc w Jego slady.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz