Q1: Bottas przed Leclerkiem i Verstappenem
Pogada podczas czasówki przed GP Miasta Meksyk, jak przez cały weekend, dopisuje kierowcom Formuły 1. Zespół Red Bulla po trzech sesjach treningowych może być zadowolony, gdyż potwierdzają się przedwyścigowe spekulacje na temat wysokiej formy pakietu RB16B na meksykańskim obiekcie.W porannym treningu najszybszy okazał się jednak nie Max Verstapepn, a lokalny bohater, Sergio Perez. Zespół Red Bulla może więc jutro musieć stawić czoła wyjątkowo nieprzyjemnej sytuacji jaką będzie wydanie poleceń zespołowych przeciwko meksykańskiemu zawodnikowi.
Pierwsza część sesji kwalifikacyjnej rozpoczęła się bardzo spokojnie, ale już po siedmiu minutach została przerwana czerwoną flagą po tym jak w ostatnim zakręcie panowanie nad swoim autem stracił Lance Stroll. Kanadyjczyk zdecydował się na dość dziwną trajektorię, najeżdżając na brudniejszą część toru, a gdy tył zaczął wyprzedzać przód jego auta był już tylko pasażerem.
Czerwona flaga pojawiał się w najmniej korzystnym momencie dla wielu kierowców, którzy dopiero mieli rozpocząć lub byli na swoich pierwszych szybkich kółkach. Do czasu wypadku kierowcy Astona Martina tylko 7 zawodników miało przy swoim nazwisku wykręcone czasy i generalnie byli to zawodnicy końca stawki. W szczęśliwej siódemce znaleźli się jednak obaj kierowcy Ferrari i sam Lance Stroll, który siłą bezwładności zdołał przekroczyć metę okrążenia.
Po wznowieniu sesji kierowcy mieli jeszcze 11 minut na podjęcie próby awansu do Q2, ale w końcówce okrążenia i tak zaczęło robić się ciasno. Swoje problemy przeżył Carlos Sainz, który zaraz po opuszczeniu alei serwisowej zaczął meldować o problemach z mocą swojego auta. Szczęśliwe udało mu się uporać z usterką i nie byliśmy świadkami kolejnej przerwy w kwalifikacjach.
Po pierwszym przejedzie najlepszymi czasami w Q1 dysponowali kierowcy Red Bulla- Sergio Perez o 0,06 sekundy wyprzedził Valtteriego Bottasa. Fin z kolei był o tyle samo szybszy od Lewisa Hamiltona, ale wszystkich bezapelacyjnie podzielił Max Verstappen, który okazał się o blisko 0,7 sekundy szybszy od swojego partnera zespołowego.
Gdy wydawało się, że Verstappen z łatwością wygra Q1, w końcówce kierowcy mocno zaczęli poprawiać czasy i na pierwsze miejsce wskoczył Valtteri Bottas, a zanim uplasował się Charles Leclerc z Ferrari. Dopiero trzeci był Verstappen. Lewis Hamilton z kolei był dopiero szósty za Gaslym i Perezem.
Do Q2, oprócz Lance'a Strolla, nie przeszli: Alonso, Latifi, Schumacher i Mazepin.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz