Grosjean nie mógł przywyknąć do prędkości
Mieszane nastroje w Haasie. Romain Grosjean w porannej sesji niestety nie pojeździł zbyt długo z powodu wycieku płynu hamulcowego i zdołał jedynie przejechać instalacyjne okrążenie. Francuz, który nie miał okazji odbyć prywatnych testów przed sezonem, przyznał, że trochę zajęło przywyknięcie mu do prędkości bolidu F1. Natomiast jego partner, Kevin Magnussen wydaje się całkiem zadowolony po tym jak poranny trening skończył w pierwszej dziesiątce."To nie był idealny początek dnia, ale tak się czasami dzieje. Chłopaki wykonali świetną robotę i umożliwili mi wykonanie okrążenia instalacyjnego, by sprawdzić, czy hamulce znowu działają. Druga sesja była bardzo pracowita, próbowaliśmy nadrobić stracony czas. Przyznam jednak, że kiedy wyjechałem i wcisnąłem gaz, pomyślałem sobie »Wow, to naprawdę szybko idzie«. Przywyknięcie do prędkości i wyczucia punktu hamowania zajęło mi trochę więcej czasu niż się spodziewałem. Formuła 1 pod tym względem jest wyjątkowa. Rzeczy się ustatkowały i udało nam się przejść przez planowany program, ale wciąż oczywiście pozostaje trochę kółek do przejechania. Środek stawki wygląda na całkiem zbity".
Kevin Magnussen, P9, P15
"Fantastycznie jest wrócić do samochodu, a ponadto mieliśmy całkiem solidny dzień. Wciąż uczymy się nowego bolidu, który jest bardzo przyczepny na tyle. Kluczowa będzie jednak konsekwencja. W drugim treningu nie obyło się bez małych problemów, takich jak tłok na torze, czy coś, ale ogólnie powiedziałbym, że była to dobra sesja. Jestem zadowolony z tego dnia, to ciekawy start i nie mogę doczekać się jutra".
komentarze
1. dexter
"Przyznam jednak, że kiedy wyjechałem i wcisnąłem gaz, pomyślałem sobie ?Wow, to naprawdę szybko idzie?"
Hehe...
No coz, dla kierowcow wyscigowych to zawsze cos szczegolnego. Ale nie jest inaczej niz w innych branzach, gdzie ludzie, ktorzy kochaja swoj zawod praktycznie od wielu tygodni nie mogli nic robic, a teraz znowu otwieraja swoje sklepy, hotele czy restauracje. I robia to z pasja. Do takiej grupy z cala pewnoscia nalezy kierowca wyscigowy. Dlatego wiele osob z pewnoscia moze zrozumiec, ze dla kierowcy jest to bardzo szczegolny dzien.
Naturalnie w przerwie wielu kierowcow zajmowalo sie czyms takim jak wirtualne wyscigi, naturalnie kazdy kierowca trenowal (dzisiaj niektorzy maja taka mase miesni jak nigdy wczesniej), naturalnie wielu kierowcow spedzilo czas ze swoja rodzina. Ale - nie ma nic lepszego od bolidow Formuly 1. I moge sie zalozyc, ze kazdy kierowca w tym wolnym treningu mial tylko usmiech na twarzy. Dla kierowcow wyscigowych jazda autem jest najwspanialszy zawodem na swiecie.
Romain mial pewien problem z ukladem hamulcowym. Takie rzeczy sa zawsze nieprzyjemne, poniewaz kierowca wypada z rytmu, gdy juz na samym poczatku nie moze jechac. Pozniej presja wzrasta etc.
A sam uklad hamulcowy zawiera na tylnej osi przede wszystkim elektronike, ktora polaczona jest z generatorem: to sa naturalnie rzeczy, ktore w stanie dynamicznym moga zostac zmienione.
Dynamicznie - oznacza, ze cos jest w ruchu, a stan pojazdu nie zawsze jest identyczny. Tzn. jest roznica, czy kierowca hamuje na zakrecie, przyhamowuje albo asfalt nie jest dokladnie taki sam. Bywaja roznice, ktore sprawiaja, ze kierowca bedzie mial odczucie specyficzne. I tutaj Romain jest bardzo, bardzo wrazliwym. Wynika to z faktu, ze jest kierowca, ktory potrafi ekstremalnie pozno dohamowac (bez destabilizacji pojazdu wyscigowego). A to znowu do tego prowadzi, ze potrzebuje taki uklad hamulcowy, ktory dobrze funkcjonuje. Inaczej nie bedzie mogl stosowac sie do swojego stylu jazdy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz