Saillant: pozytywne przypadki COVID-19 nie spowodują odwołania wyścigu
Formuła 1 pracuje obecnie nad procedurami biomedycznymi, które będą obowiązywały podczas wyścigów rozgrywanych za zamkniętymi drzwiami. Profesor Gerard Saillant, szef komisji medycznej FIA uważa, że takie podejście pozwoli uniknąć odwołania wyścigu na wypadek ponownego pojawienia się w padoku osoby zakażonej koronawirusem.Władze F1 z bólem serca odwołały za pięć dwunasta weekend wyścigowy na torze Albert Park po tym jak jeden z członków ekipy McLarena otrzymał pozytywny test na koronawirusa.
Doktor Saillant uważa, że obecnie nie będzie trzeba obawiać się już takiego scenariusza.
"Od czasu Australii sytuacja się zmieniła" mówił dla L'Equpie. "Wdrożyliśmy procedury szybko potwierdzające diagnozę, izolujące i testujące ludzi, którzy mieli kontakt z zarażoną osobą."
"Jeżeli o mnie chodzi Grand Prix nie musiałoby zostać odwołane. To tak jakbyście powiedzieli mi, że metro musi być zamknięte, gdyż jeden z podróżnych został pozytywnie zdiagnozowany."
Saillant przyznaje, że szczegółowe zasady postępowania mogą jednak różnić się w zależności od kraju w jakim znajdować się będize F1.
"Każdy kraj ma inne przepisy, a sytuacja torów i hoteli także wpływa na nasze zasady. Jeżeli tor znajduje się na uboczu, sprawy przybierają inny obrót niż jakby tor znajdował się w mieście."
"Singapur czy Wietnam miałyby zupełnie inną organizację medyczną, gdyby teraz musiały zorganizować wyścig. Rząd Singapuru już na dwa tygodnie przed wyścigiem izolowałby tor."
"W Austrii jest inaczej. Kraj ten wychodzi z kryzysu, który w domach przebiegł umiarkowanie. W tak bezpiecznym kraju, zasady mogłyby nakazywać zrobienie w padoku czegoś jeszcze bezpieczniejszego."
Naciskany o szczegóły zabezpieczenia padoku, który w ograniczonym składzie i tak gromadziłby około 2 000 ludzi w jednym miejscu, profesor Saillant powtarzał, że podjęte zostaną "maksymalne środki", aby "ograniczyć ryzyko".
"Obecnie wzmacniamy partnerstwo z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem, aby zapewnić dodatkowy personel medyczny, poza naszym standardowym, który specjalizuje się w walce z COVID."
"Testy jakie wykonuje się dzisiaj niekoniecznie będą takie same jak w lipcu. Cały czas mówi się o coraz szybszych testach, aby uniknąć angażowania 1 000 osób i sprzętu i wykonać test w ciągu kilku minut."
Ludzie pracujący w padoku także zostaną poddani bardziej zaostrzonym regułom postępowania.
"Przy wyścigu rozgrywanym za zamkniętymi drzwiami nie potrzebujemy całego zaplecza. Ci, którzy będą obecni, będą przebywali w wentylowanych i dużych przestrzeniach."
"Jeżeli będą opuszczać tor to tylko w myśl bardzo rygorystycznych zasad [ten sam autobus, ten sam hotel, to samo miejsce], a my będziemy powtarzali testy zgodnie z wymogami danego kraju lub WHO."
"W tej bańce, pracujemy z działem prawnym, aby na zasadzie dobrowolności udostępnić aplikację, która pomoże nam śledzić kontakty między ludźmi i pozwoli określić kto znalazł się w odległości mniejszej niż metr od osoby zarażonej."
Władze F1 niedawno ogłosiły plan wskrzeszenia mistrzostw świata, potwierdzając, że pierwsza runda sezonu 2020 mogłaby odbyć się już 5 lipca na torze Red Bull Ring w Austrii.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz