Marko potwierdza istnienie klauzul w kontrakcie Verstappena
Rozgrzany do granic możliwości sezon ogórkowy w Formule 1 może w końcu częściowo zakończyć się już w najbliższą niedzielę.Wśród mało realnych plotek jest powrót Fernando Alonso do F1 wraz z Red Bullem, który korzysta z silników Hondy oraz przejście Lewisa Hamiltona do Ferrari.
Oba scenariusze są bardzo mało prawdopodobne. W pierwszym przypadku Honda mogłaby mieć wiele do powiedzenia w tym temacie, gdyż patrząc na jej wpisy w mediach społecznościowych, dalej nie zapomniała słów, jakich hiszpański kierowca używał na określanie japońskiego silnika, gdy ten znajdował się w bolidach McLarena.
W drugim przypadku Hamilton jest cały czas związany kontraktem z Mercedesem, ale w plotkach może być ziarno prawdy, gdyż Brytyjczyk może chcieć w przyszłości ścigać się czerwonymi bolidami.
Na Węgrzech najgłośniej ponownie mówi się o klauzulach w kontrakcie Maxa Verstappena. Wedle doniesień do przerwy wakacyjnej Holender mógłby bez problemu zerwać umowę z Red Bullem, gdyby nie wygrał w tym roku wyścigu lub nie byłby trzeci w klasyfikacji generalnej kierowców. Oba te warunki są spełnione, a drugi tylko przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności mógłby zmaterializować się po niedzielnym wyścigu.
"Szanse na pozostanie Maxa w zespole oceniam na 99 procent" mówił Helmut Marko w Budapeszcie dla stacji ORF. "Matematycznie są minimalne szanse [na zerwanie umowy] i nie sądzę, aby do tego doszło."
"Nie jestem świetny z matematyki, ale Sebastian musiałby wygrać wyścig, a Max musiałby nie zdobyć punktów w niedzielę" dodawał Marko, potwierdzając istnienie klauzuli w kontrakcie Verstappena.
Austriak trzymający pieczę nad rozwojem kierowców w Red Bullu przyznaje jednak, że nawet gdyby Verstappen mógł rozwiązać kontrakt, będzie chciał pozostać w Milton Keynes "z osobistych powodów".
Sam kierowca również potwierdza, że chciałby sięgnąć po tytuł z obecną ekipą, ale zmiany na sezon 2021 to zupełnie inna kwestia: "Tytuł z Red Bullem jest moim celem i wierzę w niego. Jesteśmy jak rodzina, ale nowe przepisy na sezon 2021 stanowią zagadkę dla wszystkich."
"Co przyniesie przyszłość? Nie potrafię w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie" dodawał Verstappen.
Ojciec Verstappena również potrafi zadbać o podgrzewanie atmosfery silly season. Media rozpisują się bowiem o jego spotykaniu z Toto Wolff podczas obiadu w Budapeszcie.
Helmut Marko celnie jednak ripostuje takie sugestie: "Znajdujemy się w komfortowej sytuacji. Jeżeli Pan Wolff je obiad z Josem Verstappenem - to jego sprawa. To Max, nie Jos, jeździ dla nas."
komentarze
1. Raptor202
Jeśli Max ma trochę oleju w głowie, to w końcu odstawi ojca na boczny tor. Mam taką nadzieję.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz