Toro Rosso wzmocni współpracę z Red Bullem i nie zastąpi Keya
Scuderia Toro Rosso postanowiła nie wypełnić nikim stanowiska Jamesa Keya. Powodem takiej decyzji jest korzystanie z pomysłów i części Red Bulla.Austriak zdradził, że chociaż inżynier zwolni swoje stanowisko w Toro Rosso, to nikt go nie zastąpi, ponieważ jego rolę w pewnym stopniu przejmie Red Bull.
"Nie możemy mieć praktycznie takich samych zespołów technicznych w Faenzie i w Milton Keynes. Nasze koncepcje zadziałały, ale nie były wprowadzone w pełni aż do teraz. Jednym czynnikiem było to, że James Key nie był szczęśliwy w Toro Rosso. Ostatecznie znaleźliśmy rozwiązanie i bez niego jest łatwiej. Nikt go nie zastąpi. Dyrektor techniczny w pewnym sensie nie jest już konieczny, ponieważ koncepcja bolidu i tak wychodzi od Red Bull Racing."
W 2019 roku Toro Rosso zamierza jak najlepiej wykorzystać współpracę z Red Bullem. Helmut Marko nie ukrywa, że wiele części już trafiło do Faenzy, a dzięki temu, że od tego roku obie ekipy będą korzystały z tych samych jednostek napędowych, łatwiej będzie działać im razem.
"Nasze podejście nie jest żadnym sekretem. Toro Rosso dostało trzy ciężarówki pełne części i użyje wielu elementów z bolidu Red Bulla z 2018 roku na tyle, na ile pozwalają zasady. Wszystko stało się prostsze, gdy rozwiązała się kwestia silników. Cały tył bolidu jest od Red Bulla i regulamin pozwala na takie działanie. To daje nam pewną przewagę, jeśli chodzi o wydatki."
Marko skomentował także współpracę Haasa i Ferrari, która wzbudziła sporo kontrowersji w minionym roku. Już 14 lutego 2018 roku, gdy Haas pokazał nowy bolid, w internecie pojawiły się grafiki, które pokazywały podobieństwa do auta Ferrari z 2017 roku.
"Te dwa zespoły były albo na limicie, albo nawet poza nim, jeśli chodzi o aerodynamikę, ale w przypadku Red Bulla jest to odpowiedni model."
komentarze
1. Mariusz_Ce
Hahaha co za brednie, dlatego nie będę im kibicował, nawet jakby Alonso z Kubicą tam jeździli... Oni beee nie dobrzy, brzydko robią, ale my to cacy super. Buractwo
2. Pan5er
Podsumowujac: Key nie przyniosl by zadnej wartosci w nowym sezonie a jego rola w zeszłym i tak była prowizoryczna
3. Kruk
Red Bull idzie w dół, gdzie jego miejsce. Współpraca z Hondą nic nowego nie wniesie. Naprawdę dziwie się Hondzie, że biorą udział w tym bagnie-widocznie to jest opłacalne dla nich.
Mercedes i Ferrari zacierają ręce-mają tło, na którym mogą błyszczeć.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz