Pirelli wybrało opony na pierwsze cztery wyścigi sezonu 2019
Firma Pirelli poinformowała o wyborze opon na pierwsze czety wyścig mistrzostw świata F1 w sezonie 2019. Po raz pierwszy w użyciu jest nowe, uproszczone nazewnictwo mieszanek ogumienia.Nowe mieszanki określane będą symbolami od C1 do C5, przy czym C1 stanowić będzie najtwardszą mieszankę, a C5 najbardziej miękką.
Podczas pierwszych trzech wyścigów sezonu 2019 - w Australii, Chinach oraz Azerbejdżanie kierowcy będą ścigali się na mieszankach określonych jako C2, C3 oraz C4.
W przypadku wyścigu w Szanghaju następuje drobna zmiana w stosunku do tegorocznych nominacji ogumienia. W sezonie 2018 w Chinach kierowcy korzystali z opon średnich, miękkich i ultramiękkich z pominięciem opony supermiękkiej. W przyszłym roku zabraknie takiej różnicy.
Najtwardsza opona z przyszłorocznej gamy Pirelli, C1, wybrana zostanie już na GP Bahrajnu, gdzie oprócz niej pojawią się opony C2 i C3.
Firma Pirelli ogłosiła nominacje opon już teraz ze względu na fakt iż zespoły mają obowiązek wybrać opony na pozaeuropejskie eliminacje mistrzostw świata z 14-tygodniowym wyprzedzeniem, a na europejskie z 8-tygodniowym. Kolejne nominacje Pirelli poznamy więc w lutym i będą one dotyczyły opon na GP Kanady.
komentarze
1. Igor
Szkoda że umarła koncepcja wprowadzenia monsunów.
2. matf1
Jest ok.
Będzie łatwiej,chodź tak na prawdę oznaczenie "c" to stopień miękkości,także moim zdaniem nie zmieniło się dużo ale bardziej będzie to czytelnie dla widza
3. XandiOfficial
Czyli te "C" odpowiadają jakoś miękkości opon z poprzedniego sezonu bo wtedy mieszanek było 7 a teraz mamy od C1 do C5. Jak to jest?
Wolałbym oznaczenie raczej "Soft (ultrasoft) niż jakieś C4. Które mieszanki zostały pominięte lub to jakiś nowy system. Oznaczenia tej litery to tylko na wypadek, gdyby te dzbany chciały wymyślić jeszcze miększe opony i nie mieli by tej nazwy pod nawias bo by się wyczerpały a tak będzie C5, 6, 7...
Dlaczego na Bahrain, gdzie opony schodzą ładnie dają najtwardszy zestaw? Potem płaczą, że ci na siłę jadą na 1 pit bo wiadomo. Lepiej 3 sekundy wolniej niż się przebijać ale jechać na 2. Niech dadzą jeden wyścig ala Chiny 2011, Niemcy 2013 lub Korea 2013. Zjazdy do boksu po 6 okr. 3 pity minimum i tylko twardszymi operowali. Zwariowane wyścigi gdzie samobójcą był ktoś jadący na mniejszą ilość i wtedy to imponowało a teraz? Szkoda gadać.
Kiedyś to nie interesowało mnie kto ma jakie opony. Borowczyk mówił tylko kto jedzie z "białym paseczkiem" i dla mnie to było wszystko jedno. Ścigali się i nie musieli odpuszczać bo oponki się przegrzewały.
4. Retrato1989
C to skrót od compound czyli mieszanka. Z tego co mi wiadomo, to zmniejszyli liczbę mieszanek, bo część z miękkich była do siebie zbyt podobna, ale nie pamiętam o które opony tu chodziło. Też byłbym za tym aby wymusić więcej pitów, tak aby częściej kierowcy zamieniali się pozycjami. 2 pit stopy i wymóg zastosowania przynajmniej 2 mieszanek mogłyby uatrakcyjnić widowisko. Nie przypuszczam aby zmiany w aero aż tak wpłyneły na ilość manewrów wyprzedzania. Co innego gdyby kierowcy nie musieli aż tak oszczędzać opon.
5. nekos
Będzie czytelniej dla zwykłego niedzielnego telewidza, ale wg mnie nie tędy droga - nie można wymagać żeby kierowcy robili widowisko jednocześnie oszczędzając opony. Tylko powrót tankowania może uczynić F1 znów "królową".
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz