Toro Rosso roztrwoniło świetny wynik z kwalifikacji
Kierowcy Toro Rosso startowali do wyścigu o GP Japonii z szóstego i siódmego miejsca, licząc że w domowym wyścigu Hondy uda się im zdobyć punkty. Tak się jednak nie stało. Pierre Gasly narzekał na błędne decyzje oraz potężny blistering opon, a Brendon Hartley na brak mocy na starcie wyścigu oraz słabą przyczepność auta w późniejszej fazie rywalizacji."Miałem dobry start, gdyż udało mi się wyprzedzić Brendona a pierwszy przejazd był świetny. Czułem się dobrze w aucie jadąc za Romainem [Grosjeanem] i byłem w stanie trzymać się go blisko, ale zbyt długo pozostaliśmy na pierwszym przejeździe, gdyż nie chcieliśmy wyjechać na tor w korku. W ten sposób kilka bolidów skutecznie wykonało na nas podcięcie. Założyliśmy opon miękkie podczas pit stopu i na pierwszych kilku okrążeniach cieszyliśmy się walką i wyprzedzaniem, ale potem pojawiły się ogromne pęcherze na tylnych oponach a ja walczyłem tylko o przetrwanie do końca wyścigu. Mogło być dzisiaj lepiej, więc musimy przeanalizować dokładnie co się dzisiaj stało. Prawdopodobnie nie podejmowaliśmy najlepszych decyzji ale tak czasami się zdarza. Łatwo jest mówić o czymś po fakcie. Szkoda tylko tak udanych kwalifikacji. Zdobycie punktów w domowym wyścigu Hondy w Japonii stanowiłoby miłą nagrodę dla zespołu i samej Hondy."
Brendon Hartley, P13
"Nie czuję, abym dzisiaj zrobił coś źle na początku wyścigu, ale nie miałem mocy. Przez cały pierwszy przejazd nie miałem przyczepności, a słaba trakcja wiele mnie kosztowała. Potem na drugim zestawie opon jechałem w korku. Wykonałem kilka manewrów wyprzedzania, ale potem i tak utknąłem za Marcusem [Ericssonem]. Szkoda, że oba bolidy wypadły z punktowanej dziesiątki po tak obiecującej czasówce."
komentarze
1. jaromlody
Szkoda Gasly bo świetnie sobie radził przez spory czas wyścigu, pod koniec wyścigu stracił 10 miejsce na rzecz Sainza, może inaczej by się potoczył bieg wyścigu jakby wcześniej zaliczył zmianę opon.
Co do Hartleya to było do przewidzenia że nie utrzyma się w top10 zresztą było widać już na samym starcie że przysypał troszkę bo szybko został wyprzedzony.
2. TomPo
Czy ja wiem, czy roztrwonilo... Moim zdaniem pojechali (zwlaszcza Gasly) na tyle, na ile pozwala bolid, I w sumie nalezy sie cieszyc, ze sa w stanie zajac 11 miejsce i walczyc do konca.
Dawac juz 2019 i RBR z ich silnikami :)
3. rakes
Hartley tradycyjnie słabo, szkoda Toro Rosso w przyszłym sezonie jeżeli ten kierowca zostanie. Co do wyścigu Gaslego - zła taktyka i dziwne , że miękkie opony tak mu się szybko skończyły, skoro wcześniej na super miękkich przejechał taki długi dystans. Generalnie na nowym silniku Hondy jest widoczna poprawa - co dobrze rokuje na przyszłość i zapowiada ciekawą walkę z Sauberem o miejsce w generalce.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz