Magnussen otrzymał reprymendę za kolejny niebezpieczny manewr
Kevin Magnussen za wszelką cenę stara się utrzymać opinię niegrzecznego chłopca na padoku Formuły 1. Po dzisiejszych treningach Duńczyk po raz kolejny musiał stawić się u sędziów i wytłumaczyć ze swojej jazdy, aby za niebezpieczny manewr na prostej startowej, który zirytował kolejnego rywala, otrzymać od FIA oficjalną reprymendę."Magnussen musi zrozumieć, że nie jest sam na torze" narzekał przez radio zawodnik Saubera. "Naprawdę? Jedzie wolne kółko i pozostaje na wyścigowej linii. I to za każdym razem?"
Incydent ten jest kolejnym niebezpiecznym manewrem w wykonaniu Duńczyka. Zaledwie dwa tygodnie temu otrzymał on od sędziów karę 10 sekund i dwa punkty karne na superlicencję za niebezpieczny manewr przy dużej prędkości na zawodniku Toro Rosso.
Magnussen zgromadził do tej pory 7 punktów karnych, a jeżeli dobije do 12, będzie pierwszym kierowcą, który zostanie ukarany w ten sposób wykluczeniem z wyścigu.
Mimo tak bogatej "kartoteki" dzisiejsza reprymenda dla Magnussena jest jego pierwszą w tym roku.
Szef zespołu Saubera, Fred Vasseur, pytany o dzisiejszy incydent, odpierał: "Pytacie mnie o dzisiejszy poranek, poprzedni tydzień czy może miniony sezon?"
"Takie rzeczy w treningach są bezsensowne. Nie mówię, że w wyścigu mają sens, ale wtedy mógłbym próbować to zrozumieć, mimo iż to czysta głupota."
"W treningach jednak nie ma to zupełnie sensu."
komentarze
1. nolte_
U nas w Galicji mówi się na takich: Gościu-gościu.
2. devious
K-Mag to kompletny idiota - on w zasadzie od początku kariery w F1 tak jeździ. Kwestia czasu aż zrobi sobie lub komuś krzywdę.
Dziwię się tylko pobłażliwości sędziów, bo w przypadku Duńczyka mówimy już o recydywie - on co drugi weekend wyścigowy odstawia podobną akcję. A jak ktoś mu zwraca uwagę to odpowiada chamsko w stylu "suck my balls" - to tylko świadczy o jego poziomie podejściu do rywali.
Z dzisiejszy wyczyn należały mu się kolejne punkty i być może kara przesunięcia na starcie - ale jak zwykle sędziowie byli pobłażliwi. Chyba będą robić wszystko, by jednak Kevina przypadkiem nie wykluczyć z jakiegoś wyścigu...
A swoją drogą para Haasa to chyba największe rozczarowanie tego sezonu póki co - bolid mają naprawdę mocny, a obaj rozczarowują. Więcej się spodziewałem, zwłaszcza po Grosjeanie. Na miejscu Gene Haasa szukałbym powoli nowych kierowców...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz