2017-12-08
To jeszcze nie koniec wielkich powrotów do F1?
Mariaż Alfa Romeo wraz z Sauberem może nie być ostatnim głośnym powrotem dużej marki do Formuły 1 w sezonie 2018.R E K L A M A
Włoskie media sugerują, że Sergio Marchionne widzi również szanse na przywrócenie wyścigowego blasku marce Maserati, która mogłaby zostać sponsorem tytularnym zespołu Gene'a Haasa.
Wedle doniesień prezes Ferrari i przewodniczący Grupy Fiat Chrysler, Sergio Marchionne, prowadzi zaawansowane rozmowy w tej sprawie z przedstawicielami amerykańskiego zespołu.
Plany prezesa Ferrari nabierają tempa i są zakrojone na tak szeroką skalę zapewne ze względu na zbliżające się negocjacje z nowymi właścicielami Formuły 1 dotyczącymi przyszłości sportu. Mając lukratywne umowy z mniejszymi zespołami Marchionne liczy na ich głos podczas negocjowania nowych warunków komercyjnych oraz technicznych.
O ile sytuacja finansowa Saubera sprawiała iż rozmowy w sprawie współpracy z Alfa Romeo przebiegały w miarę bez problemowo, o tyle Gene Haas jako wprawny i zasobny biznesmen pokazał już, że nie chce się w pełni uzależniać od wpływów ze strony Włochów.
Gdy w połowie roku zaczęły pojawiać się plotki o tym, że Sergio Marchionne widziałby w sezonie 2018 w jednym z kokpitów Haasa Antonio Giovinazziego Haas bardzo szybko ogłosił swój skład na przyszły sezon, potwierdzając utrzymanie Grosjeana i Magnussena.
Sergio Marchionne kilka dni temu zapytany o te plotki odpierał: "Zobaczymy. Czas to powie. Myślimy o tym, ale nie została podjęta jeszcze żadna decyzja."
Wedle doniesień prezes Ferrari i przewodniczący Grupy Fiat Chrysler, Sergio Marchionne, prowadzi zaawansowane rozmowy w tej sprawie z przedstawicielami amerykańskiego zespołu.
Plany prezesa Ferrari nabierają tempa i są zakrojone na tak szeroką skalę zapewne ze względu na zbliżające się negocjacje z nowymi właścicielami Formuły 1 dotyczącymi przyszłości sportu. Mając lukratywne umowy z mniejszymi zespołami Marchionne liczy na ich głos podczas negocjowania nowych warunków komercyjnych oraz technicznych.
O ile sytuacja finansowa Saubera sprawiała iż rozmowy w sprawie współpracy z Alfa Romeo przebiegały w miarę bez problemowo, o tyle Gene Haas jako wprawny i zasobny biznesmen pokazał już, że nie chce się w pełni uzależniać od wpływów ze strony Włochów.
Gdy w połowie roku zaczęły pojawiać się plotki o tym, że Sergio Marchionne widziałby w sezonie 2018 w jednym z kokpitów Haasa Antonio Giovinazziego Haas bardzo szybko ogłosił swój skład na przyszły sezon, potwierdzając utrzymanie Grosjeana i Magnussena.
Sergio Marchionne kilka dni temu zapytany o te plotki odpierał: "Zobaczymy. Czas to powie. Myślimy o tym, ale nie została podjęta jeszcze żadna decyzja."
komentarze
1. Rudolf50
Może Haas był mniej zależny od Ferrari w tym sezonie ale nic dobrego z tego nie wynikło.
2. TomPo
Jasne... wszyskto i wszystkich uzaleznijcie od Ferrari by w koncu mogli zaczac wygrywac. Wszystkie przepisy pod Ferrari i wszystkie zespoly tez. Na koniec przemianujcie to na Ferrari 1. A pozniej zalozcie nowa F1 ale juz bez ich udzialu - psuja caly ten sport w chwili obecnej. Wszystko uwalaja i ustawiaja pod siebie dzieki kretynskim przywiliejom jakie dostali za czasow Berniego, a i tak od dekady zero efektow.
3. Fanvettel
Maserati Haas F1 Team .
W sumie to bardzo dobry pomysł wedlug mnie.
4. BlahBlah
@2 Nie płacz już.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz