Magnussen przestał śledzić media społecznościowe
Kevin Magnussen przyznał, że przestał zwracać uwagę na plotki jakie krążą w internecie na temat jego osoby.Zespół Haasa mimo iż już dawno potwierdził swój skład na sezon 2018, podobno cały czas naciskany jest przez partnera technologicznego, Ferrari, do zastąpienia Magnussena Antonio Giovinazzim.
Magnussen nie przejmuje się jednak tymi plotkami, mimo iż dobrze zdaje sobie sprawę co znaczy utrata fotela wyścigowego w końcówce sezonu, gdyż przeżywał już taki dramat, gdy ścigał się dla McLarena.
"Jakiś czas temu przestałem zaglądać do mediów społecznościowych" mówił 25-letni zawodnik dla Ekstra Bladet. "Wiele mi to pomogło. Nie dbam o to co ludzie mówią na mój temat. Jeżeli ktoś powie coś negatywnego, dziennikarze i tak mi o tym powiedzą, ale nie przejmuję się tym."
"Oczywiście nie mam na celu bycia najbardziej nielubianym kierowcą, ale żeby zdobywać wyniki czasami trzeba trochę porozpychać się łokciami."
Magnussen z pewnością odnosił się w ten sposób do serii narzekań na jego styl jazdy ze strony rywali, którzy podważali jego agresję na torze.
"Nie zamierzam być najbardziej lubianym kierowcą na padoku. To co się dla mnie liczy to wyniki i to co mówią sędziowie."
"A w tym roku za swoją jazdę otrzymałem tylko jedną karę, a to oznacza, że nie jestem taki zły jak mnie opisują."
"W padoku mam przyjaciół, ale nie wśród kierowców. Takie przyjaźnie i tak się nie sprawdzają, więc nie bardzo mi to przeszkadza."
komentarze
1. stasek44
Dobrze mówi :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz