Boullier: F1 powinna powrócić do aktywnego zawieszenia
Dyrektor wyścigowy McLarena, Eric Boullier uważa, że Formuła 1 w obliczu pojawiających się coraz większych kontrowersji dotyczących wyrafinowanych systemów zawieszenia bolidów F1 powinna przywrócić możliwość korzystania z aktywnego zawieszenia.FIA zakazała stosowania tej technologii od sezonu 1994, ale od tamtej pory świetnie przyjęła się ona w samochodach osobowych, podczas gdy ekipy F1 zmuszone zostały do szukania sposobów omijania przepisów w tym zakresie.
W ostatnim czasie w Formule 1 głośno było o systemie FRIC, który również został zakazany, a przed sezonem 2017 głośno spekuluje się o kontrowersyjnych rozwiązaniach Mercedesa i Red Bulla.
Najwięcej rozgłosu sprawie przyniosła przedświąteczna korespondencja projektanta Ferrari Simona Resty z Charliem Whitingiem z FIA, w której inżynier domagał się doprecyzowania przepisów i wyjaśnienia co jest zgodne, a co nie jest zgodne z literą regulaminu technicznego w zakresie systemów zawieszenia.
Spekuluje się, że powyższe zapytania wcale nie miały na celu wyjaśnienia kwestii związanych z rozwiązaniem wątpliwości co do projektowanej koncepcji zawieszenia Ferrari, ale wymuszenie na FIA zakazania stosowania podobnych konstrukcji u rywali.
Od tamtej pory kwestie zawieszenia bez większych konkluzji są poruszane podczas spotkań szefów departamentów technicznych ekip, a Charlie Whiting ma wydać kolejną dyrektywę w tej sprawie przed końcem lutego.
Jednym z pomysłów jakie pojawiły się na stole podczas ubiegłotygodniowego spotkania dyrektorów technicznych z FIA była kwestia powrotu aktywnego zawieszenia.
„Kwestie zawieszenia są zabawne” mówił Eric Boullier. „Być może powinniśmy pewnego dnia przerwać tę dyskusję i skopiować technologię z samochodów drogowych, czyli przywrócić aktywne zawieszenie, gdyż to zamknęłoby całą tą debatę.”
„Obecnie wszystko jest kwestią interpretacji regulaminu i można naciskać na jedną koncepcję, która może być inaczej interpretowana przez inne zespoły.”
„To dlatego właśnie Ferrari stara się naciskać na własną opinię lub domaga się interpretacji ze strony FIA. Jesteśmy w samym środku tego procesu i w zasadzie wszystkie zespoły kontaktowały się z nami w tej sprawie.”
„Ferrari inaczej interpretuje to co jest dozwolone i stara się przeforsować swoje zdanie co oczywiście nie podoba się kilku innym zespołom.”
Dyrektywa, którą Charlie Whiting ma wydać w ciągu najbliższych tygodni nie jest jednak w żaden sposób wiążąca, a zespoły, które zechcą skorzystać ze swoich systemów zawieszenia mogą narazić się na protest ze strony rywali w Melbourne. Sprawa trafi wtedy przed oblicze Międzynarodowego Trybunału Apelacyjnego FIA, którego werdykt będzie już wiążący.
Kwestie protestów często pojawiają się przed nowym sezonem wyścigowym, ale rzadko dochodzi do ich materializacji, tym bardziej że niezbyt pozytywnie wpływają na wizerunek całego sportu.
komentarze
1. TomPo
Dochodza do absurdów, gdzie każda śrubka będzie musiała być zgodna z regullaminem.
Coś jak, jakiego koloru mogą być sznurówki w butacch sportowych.
2. St Devote
@1 TomPo, sznurówki w butach sportowych w F1 to mają już chyba tylko Bernie Ecclecstone i Frank Williams.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz