Kwiat: odprawy kierowców przypominają przedszkole
Daniił Kwiat uważa, że tradycyjnie odprawy kierowców przed weekendem wyścigowym zaczynają coraz bardziej przypominać „przedszkole” i twierdzi, że nie wnoszą one nic, aby kierowcy mieli większy wpływ na stan tego sportu.„Przedyskutuję moje pomysły z Charliem [Whitingiem]. Wolę z nim rozmawiać w cztery oczy, gdyż cała ta gadanina, wszystkie odprawy czasami wyglądają jak przedszkole.”
„Szczerze, nie chcę brać udziału w takim przedszkolu. Mam kilka dobrych uwag, które postaram się wyłożyć i zobaczymy czy komuś się one spodobają.”
Poproszony o wytłumaczenie co mu się nie podoba w odprawach, Rosjanin odpowiadał: „Uważam, że powinny się one odbywać prywatnie. Teraz gdy ktoś zaczyna krzyczeć, często potem drugi krzyczy na tego pierwszego, a następnie znajdzie się ktoś kto nie potrafi przestać mówić…”
„Czasami nasze spotkania nieprzyjemnie przedłużają się bez większego powodu, tylko dlatego, że ktoś czuje, że musi się wygadać.”
„Uważam, że Charlie powinien to w inny sposób poukładać. Powinien brać uwagę od jednego kierowcy, potem od drugiego i poskładać sobie to wszystko razem, ale sam nie wiem. Nie mogę mówić Charliemu co ma robić, gdyż on dobrze wie co powinien zrobić.”
Kwiat dopytywany czy podobnie było w niższych seriach wyścigowych, odpierał: „Nie, to nie ten problem. To jest właśnie w tym wszystkim najzabawniejsze. Gdy ścigałem się w Formule Renault 2,0, czy w GP3 nie było tam żadnych dużych przedszkolaków. Ale tutaj w Formule 1 jest jeszcze większe przedszkole niż w niższych seriach. To dość dziwne.”
komentarze
1. Haziaj
Z wypowiedzi Kwiata, obraz kierowców Formuły 1 jawi się w dość niepoważnych barwach. Z tego wynika, że im większy prestiż i pieniądz tym większa dziecinada. Żeby dorosłe chłopy zachowywały się jak przekupki na targu ? Gdzie to wszystko zmierza ? Chyba potrzeba im tam kogoś z szerokim pasem ;-)
2. Jacko
A co w tym dziwnego? Im więcej regulacji i przepisów, tym więcej takich dyskusji i wątpliwości. To wszystko zaczyna przypominać nasze prawo podatkowe, gdzie nikt normalny się połapać nie może, a dwa US obok siebie wydają dwie różne jego interpretacje.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz