Hamilton: nie jestem już nic winny Formule 1
Lewis Hamilton twierdzi, że nie jest już nic winien Formule 1, gdyż promuje ten sport lepiej niż ktokolwiek i kiedykolwiek to robił.Hamilton uważa jednak, że nie czuje się niczym zobowiązany w stosunku do Formuły 1, gdyż uważa, że oddał za nią już swoją „krew, pot i łzy”.
„W zasadzie promuję ten sport bardziej niż ktokolwiek inny to robił” mówił Hamilton w wywiadzie dla CNN.
„Bywam na większej liczbie imprez rozmawiając o Formule 1 niż jakikolwiek inny kierowca w historii, być może nawet większej niż wszyscy kierowcy razem wzięci, więc nie odczuwam już żadnych zobowiązań.”
„Mam niesamowitych fanów i poświęcam im tyle czasu ile mogę, aby ich motywować. Nie wiem więc co więcej mógłbym od siebie dać.”
„Jestem tutaj od 10 lat. Kocham ten sport. Poświęciłem mu swoją krew, pot i łzy. Nie, nie czuję, że mam w stosunku do niego jakieś zobowiązania.”
Brytyjczyk stwierdził również, że nie widzi potrzeby, aby kierowcy F1 mieli więcej do powiedzenia w kwestii planowania przyszłych przepisów i przyznał, że te kwestie są kontrolowane przez właścicieli.
„Powiedziałbym, że bardzo mało, Bardzo, bardzo mało” mówił odpowiadając na pytanie o to jak dużo mają do powiedzenia kierowcy w dzisiejszej F1. „Ostatecznie to sport, biznes… to pieniądze i władza.”
„To korporacyjny biznes, a pieniądze stanowią władzę i rządzą. To ludzie, którzy są właścicielami sportu podejmują decyzje.”
Zapytany wprost czy chciałby mieć większy wpływ na podejmowanie decyzji przy zmianach przepisów, odpierał: „Nie bardzo. To nie ma żadnego znaczenia.”
komentarze
1. Viggen2
To prawda, ale jakbyś zdobył jeszcze kilka tytułów to bym się nie obraził :D
2. HiTec
Czekamy na przełamanie i Hammer Time ! :)
3. tommek7
Rosberg w końcu się złamie, to cienias... Wystarczy jedna wygrana Hamilton i Rosberg już się nie pozbiera. Zawsze tak było, jest i będzie.
4. devious
„W zasadzie promuję ten sport bardziej niż ktokolwiek inny to robił”
„Bywam na większej liczbie imprez rozmawiając o Formule 1 niż jakikolwiek inny kierowca w historii, być może nawet większej niż wszyscy kierowcy razem wzięci”
O kutfa, ten koleś już zupełnie odleciał... Co za bufon!!!
Sodówa po wygraniu 3 tytułu już mu totalnie uderzyła do głowy, zaraz się ogłosi Mesjaszem F1 i najlepszym kierowcą w historii... bo chodzi na imprezy :)
Sorry ale kogo to obchodzi? Czy jakaś modna paniusia nagle zainteresuje się F1 bo przeczyta w plotku o Lewisa? A skoro on tak super-hiper promuje F1 to czemu ze sportu odpływają fani, zainteresowanei spada, nie ma już w F1 tej legendarnej otoczki, nie ma już tego prestiżu i ekscytacji jak kiedyś - każdy z kim rozmawiam to potwierdza, że raczej śledzi sport z przyzwyczajenia a nie dlatego, że jest dobry i interesujący.
No ale widać jaki sport taki ambasador, i tacy mistrzowie (płaczący przez radio niczym dzieciak w piaskownicy Vettel i niezbyt bystry raper-celebryta Hamilton to obecnie symbole F1 - kiedyś byli to Senna i Prost...).
Ahai i uważam, że F1 wypromowali swoją PRAWDZIWĄ krwią - a czasem i życiem - ludzie tacy jak Fangio, Moss, Clark, Senna, Lauda, Villeneuve, Stewart, Prost, Mansell, Piquet, Schumacher i kilkudziesięciu innych Prawdziwych, Twardych Facetów.
Apogeum popularności F1 to właśnie przełom lat 80-tych i 90-tych, wtedy F1 stała się niemal religią. Wtedy była globalizacja i powszechny dostęp w TV, na erze Schumachera i jego detronizacji przez Alonso i odejściu od V10 w zasadzie skończyły się te złote lata F1.
Mniej więcej od początku XXI wieku rozpoczęło się powoli odcinanie kuponów od wielkiej marki jaką stała się F1 - i obecnie po zmanach z 2014 niestety wszystko coraz bardziej idzie w tym kierunku.
Lewis może sobie promować F1 na pokazach mody ile może ale to nic nie da... bo to nie w taki sposób ten sport powinien byc promowany!
5. Jahar
Hamilton w pierwszej kolejności promuje siebie a nie F1. Poza tym powiedział samą prawdę, zawodnicy są od kierowania, właściciele od promowania a inżynierowie od myślenia. W sumie proste to.
6. tommek7
No, a w jaki ma być promowany? Wskaż mi palcem i powiedz jak inni go promują? Po drugie skoro ktoś się go pyta to odpowiada. Nikt wywiadów z nim robić nie musi, może to do nich idź z pretensjami po co robią z nim wywiady? No i po trzecie to jesteś śmieszny porównując Prosta, Sennę itp, ponieważ to były inne czasy i ludzie byli wtedy zupełnie inni, po prostu było, minęło. Porównywanie jacy oni byli super jest bezsensu. Co, myślisz że w tych czasach jakby się narodzili na nowo to też byli by takimi wzorami i mistrzami? Nie pisz bzdur.
7. Kryniczanin
Ha ha ha. Nikt tak nie wypromował formuły jak Senna, Prost, Schumacher i Ferrari. Nikt tak nie zaszkodził formule jak cwaniak który uważa, że zjadł wszystkie rozumy i tylko on jest na tym świecie panem a reszta to motłoch.
8. Mat5
Też na to liczę. Hamilton jest zdecydowanie lepszym kierowcą od Rosberga tyle, że nie ma teraz dobrej passy. Zresztą od sezonu 2014 Hamilton już trzykrotnie startował z pozycji 20 i niższej, a Rosberg najniżej był na piątym miejscu startowym. Nigdy nie przepadałem za Rosbergiem, ale moje porównanie go z Hamiltonem jest po części zgodne ze stanem faktycznym.
9. Mikus1982
Hej:)Lewis trochę ten czubek nosa schowaj bo najpierw osiągnij to co Schumi i pozniej można pogadać:):)Pozdrawiam:)
10. Piospi
Dlatego boję się takich "zawodników" jak hamilton, zaraz będą kolejni jego pokroju i będziemy mieli tysonów-hamiltonów-innych czarnych :/
Zawsze ten sport to według mnie byli ludzie z klasą w garniakach od Hugo Bossa, a nie jakieś hamiltony z przemalowanymi włosami na blond kolor, łańcuchami, kolczykami i dziwacznymi okularami :/
11. Blazer
Tak naprawdę to Hamiltonowi od początku sezonu nie dane było włączyć się w walkę z Rosbergiem (2x ze swojej winy-słabe starty) 1x (GP Chin)awaria w Q+szczęśliwy traf.
Zobaczymy czy w GP Rosji uda się im pojechać "obok siebie".
12. ciwic
Powiem tyle:" Facet z klasą" - jak na afrykańskie standardy.
13. MacGyver
Lubię Hamiltona jako kierowcę, ma widowiskowy styl, a trzykrotne mistrzostwo mówi samo za siebie. Kibicuję głównie jemu. Teraz na fali jest Rosberg i również się nie obrażę, jeżeli on zgarnie majstra w tym roku. Najgorsza była dominacja RBR i czterokrotny tytuł mistrza z rzędu co skutecznie zniechęcało do oglądania. Dlatego Wygrana Rosberga w tym roku z Hamiltonem będzie tylko czymś dobrym.
14. Skoczek130
Dopóki robi swoją robotę dobrze, to jego życie prywatne nie powinno przeszkadzać Mercowi, a tym bardziej opinii publicznej. Od strony sportowej to klasa sama w sobie bez wątpienia. I to się liczy. To, że nie jest wart uwagi od strony prywatnej to druga sprawa. Jemu płacą jednak za ściganie, a nie promowanie. ;)
15. Skoczek130
Jaka F1, taki i jej mistrz. Więc wszystko się zgadza. xD
16. KowalAMG
Lewis bierz sie do roboty a nie odpuszczasz gdy masz swoje 5 min , to początek sezonu mozesz jeszcze powalczyc i bez problemu nadrobic straty .. gdybys zdobyl 5 tytulow bylbys 2 gwiazda wspolczesnych wyscigow po Schumacherze , ktorego Vettel moze tylko dogonic . Wtedy bedziesz nadludzki
17. St Devote
Lewis powinien wrócić do swojego mojo z dwóch lat do tyłu. Niech wyskrobie na kasku H.A.M. i rządzin na torze zamiast na wybiegu u Versace. Odchodzić ze sportu też trzeba w odpowiednim stylu, a jak Rosberg zdeklasuje wszystkich wygrywając 21 wyścigów z rzędu, to niezbyt to się dobrze zapisze w CV Hamiltona.
18. SvenVicky
Krótko można to streścić dając odpowiedź:
deoviusa "Apogeum popularności F1 to właśnie przełom lat 80-tych i 90-tych, wtedy F1 stała się niemal religią. Wtedy była globalizacja i powszechny dostęp w TV, na erze Schumachera i jego detronizacji przez Alonso i odejściu od V10 w zasadzie skończyły się te złote lata F1. "
A Lewis? Owszem, jest gwiazdą ale nie na miarę Schumachera i Ferrari, tego co stworzyli dla Formuły a konkretnie rozgłosu, popularności i miłości do niej.
Bo jeśli zapyta się przypadkowe osoby, które coś tam wiedziały na temat sportu pierwsze skojarzenie o F1 to właśnie te dwa Niemiecko - Włoskie człony :)
19. Multi
Widzę, że bambusowi już wali na dekiel równo. Mam nadzieję, że już się nie dźwignie... Takiego zrozumialca chyba dawno w F1 nie było!!!
20. Multi
Zarozumialca*
21. Kii
@15 Oj już nie najeżdżaj tak na Hamiltona. Jest dobry w tym co robi, ma niesamowity talent i od kilku lat daje nam dużo emocji i manewrów wyprzedzania.
22. Kii
Nawet w bardzo ciekawych sezonach takich jak np 2008/2010.
23. Kryniczanin
@kii
Mistrzem 2008 jest Massa Hamilton zdobył tytuł przez wałek Renault, czy kiedykolwiek wyjaśniono czy Renault nie miało układu z Mclarenem?
24. Skoczek130
@Kii - dlatego napisałem - od strony pozasportowej jest błaznem. ;)
25. St Devote
Hamilton jest światowym celebrytą w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W Polsce niestety ludzie (szczególnie męska część) nie potrafią się ubrać, nie mówiąc już w ogóle o jakimś poczuciu stylu czy estetyki i dlatego jak widzą eleganckiego kierowcę w F1, to im się to kojarzy z festynem parafialnym.
Dzięki Hamiltonowi F1 weszła na salony i swoją postawą pracuje on na opinię o całym środowisku. Wiele osób niestety woli kierowcę, który nie potrafi dwóch zdań sklecić i przed kamerą występuje tylko w kombinezonie - najlepiej uwalonym smarem i śmierdzącym potem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz