Ecclestone cały czas myśli o nowym silniku F1
Mimo iż porozumienie w kwestii kosztu nowych silników V6 turbo oraz ich dostępności dla wszystkich ekip zostało wypracowane, Bernie Ecclestone nie jest do końca z niego zadowolony.Bernie Ecclestone uważa jednak, że to za mało.
„Dopóki nie będziemy mieli silnika, który może być zbudowany znacznie mniejszym kosztem, będziemy mieli przed sobą problemy” mówił w wywiadzie dla BBC 85-latek.
Na obecnych przepisach zyskuje przede wszystkim Mercedes, który w sezonie 2014 przełamał wieloletnią hegemonię zespołu Red Bulla, który teraz na różne sposoby próbuje wymusić zmiany przepisów na swoją korzyść.
Bernie Ecclestone w swoich postulatach może więc liczyć na wsparcie Red Bulla.
Adrian Newey, który cały czas związany jest z Red Bullem w jednym z wywiadów przypomniał sezon 1967, gdy zespół Lotusa na wyłączność posiadał imponujący silnik Coswortha: „Lotus zgodził się zrezygnować z tej wyłączności, aby inni mogli skorzystać z tego silnika w imię dobra dla tego sportu.”
„Niestety, takie podejście wydaje się już nie istnieć” mówił podczas swojego pobytu w Indiach, gdzie wspierał startującego w wyścigu swojego syna, Harrisona.
Newey podkreślił również, że era dominacji silników F1 znacznie różni się od dominacji Red Bulla, który swoje osiągi zawdzięczał głownie wysokoefektywnej aerodynamice bolidu.
„Aerodynamika i podwozie są wystawione na widoku, ludzie mogą zobaczyć ten projekt, zrozumieć go i skopiować. Ale w przypadku formuły silnikowej, nie można zobaczyć silnika swojego konkurenta.”
„Ferrari poprawiło się z sezonu 2014 na 2015, ale to kosztowało wiele i wymagało ściągnięcia ludzi z Mercedesa.”
komentarze
1. walerian
I znow wzmianka o mercedesie ehh... mersedes dba tylko o swoj interes, byle sie nachapac... Najgorsza dominacja ever. Nie robia nic dla dobra F1, tym sie roznia od PRAWDZIWYCH zespolow F1 takich jak ferrari, mclaren czy redbull...
2. TrollMan
Bernie gada tylko i wyłącznie pod publikę. Gdyby chciał coś zrobić to by to zrobił. W innych kwestiach potrafił być bardziej stanowczy, a tu nagle poczuł niemoc? A podobno ma teraz nieograniczoną swobodę w podejmowaniu decyzji.
3. dexter
"Newey podkreślił również, że era dominacji silników F1 znacznie różni się od dominacji Red Bulla, który swoje osiągi zawdzięczał głownie wysokoefektywnej aerodynamice bolidu"
Przygladajac sie w ostatnich wyscigach na samochody mozna juz bylo zauwazyc ze wszyscy (oprocz Mercedesa) posiadali brutalnie wysoko ustawiony tyl. Tzn. posiadali wysoki kat ustawienia. Patrzac z punktu aerodynamicznego jest to taki fenomen, poniewaz generuje calkowita sile docisku.
Caly kunszt takiego ustawienia polega na tym, aby tak podwyzszona podloge bolidu potrafic po bokach przez zawirowanie powietrza dokladnie uszczelnic. Wtedy aerodynamika bedzie funkcjonowala. Dawniej (jakies 4-5 lat temu) wlasnie RBR mial ten kunszt opanowany do perfekcji. Inne zespoly nie potrafily tak ustawic auta. Dzis zespoly potrafia podloge uszczelnic m.in. przez odpowiednio ustawione skrzydelka na przednim skrzydle oraz na bocznych skrzyniach ktore generuja zawirowania powietrza (mowa jest o zawirowaniach „vortex“ albo fachowo mowiac wir o ktorym jest mowa nazywa sie - Y250). Skrzydelka ktore odpowiedzialne sa za uszczelnienie podlogi sa bardzo male (dlugosc: 2 cm. wysokosc: 1 cm) ale ustawione pod odpowiednim katem sa bardzo efektywne. Czlowiek sobie tego nawet nie moze wyobrazic, jak duzy wplyw tak male czesci moga miec na aerodynamike calego auta.
Patrzac dalej z punktu aero, auto nigdy nie jedzie prosto. Na prostym odcinku gdy czastki powietrza czolowo oplywaja przednie skrzydlo jest wszystko okay, ale w momencie gdy kierowca wejdzie w zakret i skreci kola na przedniej osi, auto bedzie juz mialo kompletnie inna aerodynamike. Powietrze bedzie naplywac z boku - sek w tym ze teraz aerodynamika musi tak samo funkcjonowac jak na prostym odcinku.
4. Skoczek130
Rewolucja 2014 była "czkawką" dla F1. ;]
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz