Grosjean nie pali za sobą mostów
Dla Romaina Grosjeana wyścig w Abu Zabi był ostatnim w barwach zespołu Lotusa, dlatego cieszy się on ze zdobycia w nim dwóch punktów dla ekipy, której tyle zawdzięcza. Francuz nie pali za sobą mostów i liczy, że jeszcze kiedyś powróci do Enstone. Pastor Maldonado z kolei padł ofiarą wypadku z pierwszego zakrętu. Po tym jak wjechał w niego Fernando Alonso ten musiał się wycofać z wyścigu.„To emocjonująca podróż a ja jestem zadowolony, że mogłem wynagrodzić wszystkich w Enstone punktami podczas mojego ostatniego wyścigu z tym zespołem. Musiałem naciskać przez cały czas a nie zawsze było to łatwe żeglowanie, gdyż musieliśmy mocno dbać o auto. Decyzje z pit lane były świetne a moje pit stopy fantastyczne. Wiele zawdzięczam tej ekipie i traktuję ją jak własną rodzinę. Liczę, że kiedyś tutaj powrócę. To był mój najlepszy sezon w karierze.”
Pastor Maldonado, DNF
„Smutno było zakończyć wyścig już na pierwszym zakręcie, gdyż dobrze tutaj wyglądaliśmy. Dzisiaj mieliśmy dobrą strategię, ale takie są wyścigi i wszystko się tutaj może zdarzyć. Nie widziałem kontaktu, po prostu poczułem uderzenie z tyłu. Próbowałem powrócić do walki, ale zobaczyłem, że mam uszkodzone zawieszenie. Wyobraźcie sobie co by było, gdybym to ja wjechał w Fernando. Wtedy to byłby prawdziwy news!”
komentarze
1. Vicente
Grosjean: "To był mój najlepszy sezon w karierze."
Ciekawe jakie kryteria brał pod uwagę...
2. michal39533
pewnie pod względem jazdy
3. PiotrasLc
Grosjean zdobył solidne punkty jak na zespół który borykał sie cały sezon z problemami finansowymi , naprawdę był to dobry sezon dla niego . Ale pokazanie naprawde co potrafi dopiero przed nim w nowym sezole
4. R8m@in
Zacznę od tego, że Romain wg mnie jest niedoceniany jako kierowca. Polskie komentarze te w polsacie i tu na forum są według mnie jakby niepoważne. Wiele osób wciąż ocenia go przez pryzmat 2012 roku i pierwszej połowy sezonu 2013, a chciałbym zauważyć, że Lotus faworyzował Kimi'ego i od czasu ogłoszenia przejścia do Ferrari to Kimi osiągał niższe wyniki od Francuza i tylko on mógł walczyć z Redbullem Webber'a ( :) ) pod koniec sezonu. I pewnie dlatego nie może powiedzieć że cały sezon był lepszy od obecnego
btw: krytyka za sezon 2012 jest całkowicie słuszna i jak widać pomogła mu :)
Odnośnie tego sezonu: Vicente. Romek przez cały sezon pokazywał równą formę w kwalifikacjach regularnie wygrywał ze swoim team mate'm. Wiadomo, że Maldonado do orłów nie należy, ale biorąc pod uwagę brak jednej sesji treningowej w 80% Grand Prix to ten wynik powinien robić wrażenie. Maldonado jest raczej racer'em i w tej statystyce też wypadł blado. Obydwaj mieli porównywalnego pecha, a Maldonado sporą część wyścigów nie ukończył ze swojej winy, co nie miało miejsca u Francuza. Jedyny błąd, który pamiętam to Kanada i głupie dublowanie Manora, ale punkt został zdobyty i tak.
Zdobył 51 punktów w biedackim Lotusie i zacznę gdybanie co by było gdyby..
Australia: awaria bolidu na pierwszym okrązeniu
Malezja: Uderzony przez Pereza gdy jechał chyba po ósme miejsce
Monaco: Verstappen
Austria: skrzynia biegów
Wlk. Bryt.: Rozjechany przez Maldonado
Włochy: awaria silnika
Rosja: to jest dla mnie znak zapytania Lotus miał podać oficjane stanowisko co się stało [chyba że gdzieś przeoczyłem]
USA: hamulce
Reasumując: w każdym wyścigu gdzie nie miał problemów technicznych Groszek pokazywał się z ponad przecietnej strony i sezon z większą ilością szczęścia powinien skończyć w okolicach Perez'a. Bardzo przyjemnie się ogładało jego postawę i jestem dumny z tego, że jestem jego kibicem. Liczę, że pokaże się z takiej, lub jeszcze lepszej strony u Haasa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz