Producenci silników sami zaproponują zmiany w przepisach
Zespoły i producenci silników F1 bardzo szybko odrzucili możliwość wdrożenia nowego, taniego i niezależnego silnika, który miałby pojawić się w stawce od sezonu 2017.Po wczorajszych spotkaniach FIA podała, że do 15 stycznia 2016 roku producenci silników mają zaproponować jej rozwiązania mające na celu:
- zagwarantowanie dostaw układów napędowych zespołom
- potrzebę obniżenia kosztu układów napędowych dla klientów
- uproszczenie specyfikacji technicznej silników
- poprawę dźwięku
Wśród propozycji ma znaleźć się przepis, który usankcjonuje minimalną liczbę zespołów w jaką producent musi zaopatrywać ekipy, tak aby wszystkie zespoły miały zagwarantowany dostęp do silników.
Zmiany w przepisach w sprzyjających okolicznościach miałyby wejść w życie już w sezonie 2017, jednak na pewno mają się pojawić w przepisach na sezon 2018.
Pierwsze spotkanie producentów silników i FIA w tej sprawie zaplanowano już na najbliższy weekend wyścigowy w Abu Zabi.
komentarze
1. Cwirs
Nic juz tego nie uratuje. Powrot do V8, a najlepiej do V10. Amen
2. sholder
Po co poprawiać dźwięk jakimiś dodatkami, niech zezwolą na kręcenie silników do tych 15 tysięcy obrotów czy więcej i od razu będzie widoczna poprawa...
3. wheelman
@2 przecież taki właśnie jest teraz limit, tyle że 15k żadnemu zespołowi nie jest do szczęścia potrzebne. Nie jest efektywne, tylko zmniejsza żywotność jednostki.
4. Skoczek130
Zwiększyć moc silników, ale pozbyć się ERS-u. Wprowadzić w życie zaproponowane rozwiązania w aero i dodać do tego efekt przyziemienia. Poluzować ograniczenia (tzn. zwiększyć przepływ paliwa, ilość silników na sezon), przynajmniej do 2018 roku włącznie. Podnieść wysokość obrotów przynajmniej do 18 tyś.
A najlepiej, tak jak @Cwirs napisał. Amen.
5. Skoczek130
@wheelman - nikt tak mocno nie kręci silników, gdyż mamy limit w przepływie paliwa i silników na sezon.
6. Grzesiu10
Wszyscy dobrze wiemy, że powrót do v8 czy v10 jest niemożliwy. Ferrari, Merc, Renault i Honda wpakowały za dużo kasy w v6 hybrid aby to teraz porzucić. To FIA narobiła bałaganu z limitem przepływu i limitem 5 silników na sezon. Oni chyba serio nie pomyśleli o tym, że wypracowanie takiej niezawodności będzie kosztowało krocie i teraz próbują winę zwalić na producentów silników.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz