Zespoły nie będą miały pełnej dowolności w wyborze opon
Firma Pirelli wykluczyła w pełni oddanie w przyszłym roku ekipom decyzji co do wyboru mieszanek na poszczególne wyścigi.Sytuacja jest jednak zdecydowanie bardziej skomplikowana. Wedle jeszcze nieoficjalnych informacji Pirelli na sezon 2016 chce rozszerzyć zakres swoich mieszanek, pozostawiając oznaczenia w obecnym systemie.
Ekipy będą mogły więc wybierać mieszanki, jednak te z wyścigu na wyścig będą mogły się różnić.
„Nie ma mowy” mówił jeden z przedstawicieli Pirelli w wywiadzie dla serwisu Omnicorse pytany o przyszłoroczne plany FIA. „Nie chcemy ryzykować bezpieczeństwa pokazu. Mamy kilka pomysłów na stole, ale uważamy że zespoły będą mogły wybierać opony spośród zakresu, który będziemy uważali za akceptowany na dany tor.”
„Jako przykład powiem bardzo jasno: na Silverstone, Spa, czy Suzuce nigdy nie zobaczymy super-miękkiej opony.”
Wedle scenariusza nakreślonego przez włoski serwis w przyszłym roku Pirelli będzie nominowało trzy mieszanki spośród, których ekipy będą mogły wybrać dwie. Ostateczną formę przepisów w tej sprawie poznamy prawdopodobnie po spotkaniu Światowej Rady Sportów Motorowych.
komentarze
1. fanFelipeMassa3
To dobrze. Chcę żeby to firma wybierała opony a nie zespoły. I mam nadzieję że zespoły nie będą wybierać opony tylko firma. Jak taki pomysł z wybieraniem opon przez zespół można poprzeć.
2. Rimaro
@1 Też się obawiam tego pomysłu, ale wygląda na to, że jednak od przyszłego roku będziemy mieć różne mieszanki w różnych teamach. Mam nadzieję, że moje przeczucia są złe i będzie to ciekawe strategicznie. Oby nie popsuło to wyścigów.
3. tomk7
Tych wyścigów bardziej popsuć się nie da! Nawet ostatnie GP gdyby nie pogoda to byłaby normalna procesja + wymiana pozycji podczas pit stopów. Dowolność w ogumieniu (+ mam nadzieję w przyszłości znowu tankowanie) dadzą szeroki zakres możliwych strategii i bolidy jadące koło siebie będą zmuszone do walki między sobą... a nie jak jest w ostatnich wyścigach, procesje na 1 pit stop (i to tylko dlatego, że jest obowiązkowy) i 90% wyprzedzań przez tak "pięknie" zwane "podcinki" ;/
4. belzebub
Tłumaczenia Pirelli bezpieczeństwem pokazu są śmieszne. Co jak co, ale zespoły które większość ma duże doświadczenie na torze raczej potrafią zadbać o bezpieczeństwo. Poza tym nie sądzę, żeby bez sprawdzenia w treningach danej opony , zespół by nie wypuścił w ciemno kierowcy. Od tego są treningi, żeby sprawdzić każdy rodzaj mieszanki. Kwestia jest inna, zachowując wybór po stronie producenta opon może z góry zaplanować ile mieszanek musi wyprodukować na cały sezon, a tym samym kontrolować koszty, proste. Gdyby pozostawić to zespołom sytuacja byłaby zgoła odmienna. I o tu tutaj wszystko chodzi.
5. belzebub
Czyli inaczej Pirelli musiałaby wyprodukować więcej opon, żeby na każdy wyścig zapewnić każdemu zespołowi zamiast dwóch, cztery mieszanki slicków. Z których niewykorzystane do końca komplety dwóch mieszanek pewnie by wróciły z powrotem do producenta. Oczywiście przeszły by na następny wyścig, ale Pirelli nie mogłaby w pełni kontrolować produkcji, co podniosło by koszty.
6. Kojo
Jak dla mnie pomysł by to zespół wybierał sobie mieszanki na wyścig jest super, bo tak było kiedyś. Było kilku dostawców opon, a zespoły wybierały te mieszanki, które na danym torze były dla ich bolidów optymalne. Nie było wtedy gadania, by kierowca oszczędzał opony, bo dokładnie wiedzieli ile mogą i jakim tempem na niech przejechać. To były wyścigi i każdy cisnął na maksa, bo nie musiał się martwić zużyciem opon, paliwa itp. Sama dowolność opon pewnie nie rozwiąże problemów z którymi aktualnie boryka się Formuła 1, ale może znacząco wpłynąć na widowisko i myślę, że pozytywnie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz