Renault doinwestuje program F1?
Wedle doniesień z Bahrajnu, prezes koncernu Renault, Carlos Goshn, podczas spotkania kryzysowego w Paryżu dał zielone światło dla przyspieszonego wdrożenia programu naprawczego skupiającego się wokół F1.Serwis Auto Motor und Sport podał, że Carlos Goshn, prezes koncernu Renault, postanowił iż zamiast szukać sposobu na opuszczenie Formuły 1, Renault „musi skupić się na powrocie do zwyciężania.”
Światełko w tunelu dostrzegają także głównodowodzący w Red Bullu.
„Pierwszy krok został zrobiony” mówił dr Helmut Marko w wywiadzie dla Globo Esporte, odnosząc się do silników Renault. „Po tragedii w Chinach, Renault rozpoznało swoją odpowiedzialność. Teraz musimy poczekać i zobaczyć co oni są w stanie z tym zrobić.”
„Ferrari w ubiegłym roku zrozumiało swoje problemy z silnikiem i wcześnie rozpoczęli budowę nowego. Wykonali świetną robotę. Nie było tak w przypadku Renault.”
„Zobaczymy jak mocno poprawi się teraz Renault. To ile chcą w ten projekt zainwestować również będzie ważne.”
„Jeżeli chodzi o nas, w Hiszpanii zadebiutujemy nową, znacząco inną wersją bolidu, na której mocno koncentrował się Adrian Newey. Ale powtarzam, że jesteśmy uzależnieni od mocy układu napędowego Renault.”
Marko przyznał także, że Red Bull cały czas podtrzymuje swoją groźbę wycofania się z F1 jeżeli nie będzie widział szansy na powrót do czołówki.
„Tak. Jeżeli w średnim terminie dalej będziemy oglądać jak inni walczą o zwycięstwo i nic nie będziemy mogli z tym zrobić, to po co mielibyśmy zostawać w F1?”
Austriak zwraca również uwagę na pilną konieczność wprowadzenia zmian w regulaminach, przy okazji krytykując politykę Jean Todta.
„Dla dobra F1 musimy zrobić coś fundamentalnego, aby różnice w mocy silników nie były tak duże jak są obecnie. To niszczy nasz sport.”
„Kiedyś mieliśmy prezydenta FIA, który dostrzegał powagę takiej równowagi.”
komentarze
1. zuuku
Co niszczy ten sport ja się pytam ???
Chyba nie różnice w silnikach. Każdy ma taki silnik jaki sobie zaprojektował... Niech wrzucą 500 milionów EUR i armię ludzi to może dogonią merca i ferrarii.
Fakt kasa idzie duża - ale jak redbulla nie stać to nikt po nim płakać nie będzie..
2. Duke_
Tak samo mogli w zlych czasach zrobic inne zespoly gdy byly w dolku jak Williams, Sauber. Lotus itp. Ale to sa prawdziwe zespoly F1 i walcza do konca. RBR jest tylko maszyna do robienia pieniedzy i poza tym nic sie nie liczy. Wygrywamy to sie scigamy, przegrywamy to nam pomozcie wygrywac albo odchodzimy. Porazka z tymi ludzmi. Renault powinien poprawic silnik, stworzyc swoj firmowy team, zaczac zaopatrywac dodatkowe 2 inne zespoly w silniki a RBR podziekowac za wspolprace. Tak jak szanuje ich osiagniecia tak nie moge patrzec na ich wieczne placze jacy to sa pokrzywdzeni. Marko z pewnoscia juz powinien sie wycofac a reszta zakasac rekawy aby w 2016 zaczac piac sie do gory a nie czekac az im ktos zmieni przepisy pod nich.
3. belzebub
Już kiedyś pisałem, wszyscy przy tworzeniu silnika mieli równe szanse, zaczynając od zera. To logiczne, że raczej mało prawdopodobne, żeby stworzyć takie same jednostki opierając się na różnych projektach. Mercedes i Ferrari dobrze zrobili swoją robotę, Renault nie. Czy to ma oznaczać, że teraz ci pierwsi mają być "ukarani" poprzez zmniejszenie mocy swoich jednostek i tylko dlatego że ci drudzy okazali się nieudolnie? Dlaczego Mclaren i Honda tak nie płaczą, tylko robią swoje, można? Można. Co do straszenia odejściem, na przestrzeni lat zespoły przychodziły i odchodziły, odejdzie Red Bull, przyjdzie inny zespół - proste.
4. mekpalottynker
@2
Lotus prawdziwym zespołem ? To już RBR jest znacznie poważniejszym kandydatem do tego miana. Groźba odejścia tego teamu jest nie mniejsza aniżeli puszkowego koncernu. Gdyby Lopezowi ktoś położył na stole pieniądze, które przykryły by długi, które narosły przez te lata, to żadnych sentymentów byśmy nie uświadczyli. Podobna historia jest z Caterhamem, tyle, że Fernandes budował wszystko od nowa, a jego luksemburski odpowiednik przejął funkcjonujący team z czołówki, za psie pieniądze. Wiadomo komu się kasa mogła wcześniej skończyć. Ponadto Lopez nie wszedł w F1 z powodu pasji, a z powodów czysto biznesowych. Liczył na rozgłos i kontakty, szczególnie w państwach dalekiego i bliskiego wschodu. Srogo się musiał zawieść, bo Ecclestone nie robi nic aby umożliwić się bogacenie swoim współpracownikom.
5. Skoczek130
Doinwestuje? To oni chcieli coś osiągnąć jak najniższym kosztem? Lepiej niech dadzą sobie spokój - dość kompromitacji. ;)
6. mekpalottynker
@5
Po prostu część kosztów rozwoju mieli ponieść klienci, których w sezonie 2014 Renault miało aż 4.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz