Bridgestone wraca do gry
Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie Michelin nie będzie już tak dominującym dostawcą ogumienia - GP Bahrajnu pokazało, że Bridgestone przygotował na ten rok o wiele lepiej sprawujące się opony.Zdaniem Hisao Suganumy, szefa działu sportu Bridgestone "to bardzo udany początek sezonu. To nie my wygraliśmy, i wciąż mamy nad czym pracować, jednak jesteśmy bardzo zmotywowani. Ten rezultat pokazuje że zmierzamy w dobrym kierunku, i przez zimę wykonaliśmy solidną pracę - i zrobimy wszystko aby opony Bridgestone były jak najbardziej konkurencyjne."
Z dwóch zespołów, które od tego sezonu postanowiły korzystać z usług Bridgestone, zdecydowanie lepiej zaprezentowali się kierowcy Williamsa - zajmując szóstą i siódmą lokatę. Toyota rozczarowała, kończąc wyścig na odległych - 14. oraz 16. - pozycjach.
"Obaj kierowcy Williamsa pokazali wysoką dyspozycję. Zespół Toyoty walczył ze wszystkich sił - i choć się nie udało, to postaramy się im pomóc zaraz po dokładnej analizie danych z Bahrajnu." - skomentował te rezultaty Suganuma.
W klasyfikacji generalnej jednak wciąż Michelin jest górą - w Bahrajnie zdobył 26 punktów, podczas gdy Bridgestone - 13.
Źródło: formula1.com
komentarze
1. expiro
Moim zdaniem wszystkie laury nie powinny spływać na Bridgestona, ponieważ w tym sedonie bolid Ferrari jest troche lepszy (jeśli można pokusić się o takie stwierdzenie). Patrząc tylko na ogunienie to analogicznie do tych stwierdzeń Toyota powinna lepiej wypunktować w tym GP... czego nie zrobiła :P Dużym plusem dla tej firmy oponiarskiej są również zmiany w przepisach - zwłaszcza ten który pozwala wymieniać opony na każdym picie. Tak jak pokazał poprzedni sezon Micheliny lepiej sobie radziły na dużych dystansach. Gdzie Bridgestone nie wytrzymywały trudów wielu okrążeń i pod koniec wyścigu potrafiły nawet rozlatywać się....
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz