Hakkinen: obecnie w F1 są dwa gorące nazwiska
Mika Hakkinen nie dziwi się, że jego protegowany, Valtteri Bottas jest łączony z ekipą McLarena. Były mistrz świata mocno wspiera karierę Bottasa, który dopiero co awansował do Formuły 1 a już może poszczycić się pokaźnymi osiągnięciami.McLaren, który wcale nie ukrywa iż szuka długoterminowego rozwiązania dla swojego składu, w ostatnim czasie łączony był z takimi nazwiskami jak Hamilton, Alonso czy Vettel. Pojawiają się jednak także plotki o możliwości zatrudnienia Valtteri Bottasa.
„Aktualnie w F1 są dwa gorące nazwiska- Bottas i Ricciardo” mówił Mika Hakkinen, który gdy kończył swoją karierę w F1 doradzał McLarenowi zatrudnienie innego fińskiego kierowcy, Kimiego Raikkonena.
„To naturalne” mówił odnośnie plotek łączących Bottasa z McLarenem. „Przede wszystkim Valtteri jest młodym kierowcą, który dopiero co wszedł do Formuły 1. Valtteri jest interesujący nie tylko za sprawą swojej prędkości. Potrafi także motywować innych w zespole i potrafi stworzyć atmosferę, która jest niezbędna do odniesienia sukcesu. Pojawiło się zainteresowanie więc jest dobrze. Pozostaje czekać, aby dowiedzieć się co wydarzy się w przyszłości.”
Pod wrażeniem młodego Fina jest także były partner Hakkinena, David Coulthard: „Bottas stanął trzy razy na podium i pokonuje bardzo uzdolnionego Felipe Massę. Valtteri wydaje się być taki jak Mika: w pełni bez emocji co pomaga w gorączce towarzyszącej F1.”
„Mika nie współpracuje z wieloma ludźmi, więc już sam ten fakt o czymś świadczy. Bottas to ktoś komu trzeba się przyglądać, ale to czy ktoś radzi sobie z presją walki o mistrzostwo świata można przekonać się dopiero wtedy kiedy się w niej znajdzie.”
komentarze
1. fan massy
Do Riccardo i Bottasa dodałbym Kwiata
2. PiotrasLc
Kviat owszem ma przebłyski talentu , ale do czasu jak nie dostanie lepszego bolidu nie wiele moze pokazac. Bottas zimny wyrafinowany Fin nowy młodszy Ice Men
Riccardo wesoły kangur , naprawde chłopak ma talent i rewelacyjnie jezdzi w tym sezonie
3. devious
Zdecydowanie dodałbym do tego grona niedocenianego Hulkenberga oraz Bianchi'ego.
Wygląda jednak na to, że Mika - tak jak wielu innych - patrzy na tych w samym czubie stawki a zapomina o kierowcach w słabszych maszynach. Bottas i Ricciardo brylują bo mają świetne bolidy - ale wcale nie stawiałbym ich wyżej od Hulka czy Bianchi'ego. I o ile Francuz to nadal pewna niewiadoma (słaby bolid i słaby partner zespołowy nie pozwalają na realną ocenę) o tyle Hulkenberg od dawna pokazuje klasę - a pomimo tego wciąż jest pomijamy przy obsadzie foteli w czołowych zespołach. Jest to dla mnie pewną zagadką...
Wychodzi bowiem na to, że możesz być np. 10 razy w sezonie na 4-6 miejscu i nikt nie zwróci na ciebie uwagi.
Ale jak zdobędziesz 3 podia to będziesz na ustach wszystkich - Perez w ten sposób dostał kontrakt z McLarenem (sam Whitmarsh to potwierdził, że po tych podiach z Sauberem w 2012 zwrócili na niego uwagę i to było kluczem do kontraktu), teraz szanse na to samo ma też Bottas - też po 3 podiach :) Oczywiście Bottas wykonuje obecnie lepszą pracę niż Perez w 2012 bo jeździ dużo regularniej, nie rozbija się, nie popełnia dużych błędów - i w mojej ocenie w pełni zasługuje na wysoki kontrakt w "dużym" zespole.
Inną sprawą jest, czy nie lepiej zostać jeszcze rok w Williamsie - który od przyjścia Pata Symondsa i pojawienia się silników Mercedesa - odżył wyraźnie. I być może na dłużej zagości w czołówce. McLaren i Honda to jednak niewiadoma - ostatnie 2 sezony McLarena nie napawają optymizmem, Honda budowała kiedyś genialne silniki V10 ale jej ostatnia jednostka V8 nie była dziełem sztuki. Nie wiadomo jak sobie poradzą z V6 turbo.
4. Tygrysek2014
Hulk, tyle bardzo dobrych wyścigów ale najwyższa lokata to 4 miejsce, Czekam aż znajdzie się na podium. Chociaż PP w swojej karierze zdobył;-)
Bianchi pokazuje klasę ale i Chilton jest kierowcą który jako jedyny ukończył 25 wyścigów z rzędu.
Według mnie oboje powinni jeździć w jednym zespole, tylko że nieco lepszym;-)
Powiedzmy że mamy jakiś swój zespół w F1 to jakich dwóch kierowów z aktualnie jeżdżących byście zatrudnili?
Ja Hulkenberga i Groszka ;-)
5. Mat5
Ja Bottasa i Hulka
6. Martitta
@Bianchi nie jest łączony z McLarenem z prostego powodu - to chłopak Ferrari. Jego kariera prawdopodobnie trwać będzie w czerwonych barwach.
A sprawa Hulkenberga to rzecz niebywała. Niemiec albo ma słabe plecy, albo słabych menedżerów. Robin Frijns pozwalniał swoich menedżerów za nieudolność w załatwianiu mu miejsca w regularnej stawce F1. Być może Hulkenberg powinien zrobić to samo?
McLaren zatrudnił Pereza, bo nie miał kogo. Kontrakt podpisali jakoś w połowie sezonu i McLaren miał nadzieję na to, że dostaną szybkiego kierowcę na miejsce Lewisa (regularny jest Button), dlatego moim zdaniem nie wzięli Hulka.
Później wiadomo jak to z nim wyglądało, ale największym problemem Pereza podobno jest to, że nie da się lubić. A z takim człowiekiem ciężko jest współpracować.
Bottas to świetna opcja dla McLarena.
7. viggen
To chyba jakaś reguła, że każdy Fin musi zaliczyć McLarena :)
8. Skoczek130
@Martitta - o ile dobrze pamiętam, Hulk stracił wsparcie Will'iego Webera - rośnie nam niestety "nowy Jean Alesi" , tylko że tamten chociaż w Ferrari jeździł - słabym, bo słabym, ale jednak... ;]
9. devious
@Martitta
Tak jak wspomniał Skoczek Hulka do F1 wprowadził sam Willi Weber czyli menedżer m.in. braci Schumacherów. Po blamażu jakim było nie znalezienie miejsca dla Hulka na sezon 2011 - Hulk zrezygnował z usług Webera.
Tak więc zrobił dokładnie to co chciałaś :)
Niestety efektów nadal nie ma - z Ferrari się nie udało, McLaren nie wiedzieć czemu pozostaje "ślepy", Lotus wolał kasę Maldonado (tutaj akurat to wyszło z korzyścią dla Hulka) itd. Cóż, Button czekał wiele lat na swoją szansę i się doczekał - może i doczeka się Hulkenberg :)
@Tygrysek2014
Ja bym zatrudnił w swoim zespole Alonso i Hulkenberga.
Co do Chiltona - na tle Bianchi'ego wypada blado. Dojeżdżanie do mety Marussią to niezły wyczyn ale nie oszukujmy się - Chilton to przeciętniak przez duże P (jak na F1 oczywiście). Bez płacenia za fotel wyścigowy w życiu nie trafiłby do F1... Ot paydriver-dojeżdżacz jakich setki w różnych seriach wyścigowych.
10. Tygrysek2014
Może i Chilton wypada słabiej od Bianchiego w oczach fanów F1 ale wg mnie jednak Chilton jest lepszy, każdy fan ma inną opinię. Ale jeśli oboje mieliby przejść do lepszego zespołu to chciałbym żeby jeździli razem dla jednego zespołu.
11. Tygrysek2014
Według mnie taki Karun Chandok czy Karthikeyan do F1 się nie nadawali wgl, a Riccardo pokazał że w zespole takim jak HRT można wiele razy dojechać do mety.
12. Skoczek130
@Tygrysek2014 - Chiltona w F1 trzymają tylko sponsorzy. Kiedy się skończą, zniknie tak szybko, jak się pojawił. ;)
13. devious
@Tygrysek2014
Opinię każdy może mieć jaką chce - sęk w tym, czy umie ją obronić sensowną argumentacją. Bo też mogę napisać, że wg. mnie Giermaziak jest lepszy od Hamiltona i... I ktoś ma to brać na poważnie?
"Może i Chilton wypada słabiej od Bianchiego w oczach fanów F1 ale wg mnie jednak Chilton jest lepszy,"
I argumentujesz tę opinię "bo tak" czy masz coś na poparcie swojej tezy o supremacji Chiltona?
Chłopak, gdyby nie super-bogaty tatuś to w życiu by nie powąchał F1 - taka jest prawda.
W F3 wygrał wyścig dopiero w 3 sezonie startów - i skończył ów sezon na 4 miejscu. Wcześniej był 18sty i 10ty...
W GP2 było jeszcze śmieszniej - w debiutanckim sezonie był... najgorszym kierowcą w stawce, który zaliczył wszystkie rundy... 25 miejsce na koniec sezonu - respect!
W kolejnym sezonie niesamowity progres - zdobył 1 punkt i skończył sezon na 20 pozycji.
W 3 sezonie startów w końcu PP, wygrana plus jeszcze jedno drugie miejsce i na koniec 4 miejsce w generalce - dokładnie wszystko tak samo jak w F3.
W F1 w 2013 został dosłownie zmiażdżony przez Bianchi'ego 17 do 2 w kwalifikacjach. Udało mu się co prawda dojeżdżać wyścigi do mety (na ostatnich pozycjach) ale F1 to nie Dakar, gdzie sama meta jest powodem do chwały :)
W 2014 znowu Bianchi leje Maxa - 8 do 3 w kwalach, średnia strata Anglika to 0,6s. Czyli bardzo, bardzo dużo. Tylko Hulk i Alonso bardziej "leją" swoich zespołowych kolegów niż Bianchi Chiltona...
Reasumując - z dużą pewnością można stwierdzić, że Chilton obok Ericssona to najsłabszy kierowca w stawce. I gdyby nie pieniądze - to Max ani Marcus (oraz pewnie też Esteban) nigdy nie pojawiliby się na starcie wyścigu F1...
14. devious
*pomyłka - miało być "w GP2 w drugim sezonie zdobył o 1 punkt więcej (czyli miał 4) i skończył na 20 miejscu."
15. Tygrysek2014
Chilton w trzecim sezonie może też skończy na 4 miejscu w generalce ;-)
16. devious
@15
...od końca :D
Nie wiem czy Chilton nawet mając obecnego Mercedesa W05 skończyłby sezon na 4 miejscu w generalce ;)
F1 to nie juniorskie serie gdzie co roku połowa stawki to debiutanci więc mając 3 lata doświadczenia jest duuuużo łatwiej pokonywać "żółtodziobów". W F1 naprawdę trzeba "ciut więcej" do sukcesu.
Prawda jest taka, że jego szanse na 3ci z rzędu sezon w F1 są bliskie zeru... Chętnych do płacenia za fotel jest wielu i łatwo można zostać przelicytowanym...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz